Ja chodzę do prof. P. Sieroszewskiego z Madurowicza
Wspaniały człowiek i lekarz!!! On prowadził również moją pierwszą ciąże, która zakończyła się cc właśnie Madurowiczu. Co prawda nie on mi ją robił bo nie było takiej możliwości ale bardzo dobrze wspominam pobyt w tym szpitalu i opiekę ze strony mojego lekarza i położnych.
Dr Baś kojarzę ale chyba wywarła na mnie niezbyt miłe wrażenie. Podobno faktycznie potrafi być nieprzyjemna. Ale ja niewiele miałam z nią do czynienia więc nie będę się wypowiadała...
Wczoraj byłam na wizycie i okazuje się, że i ta ciąża skończy się cc... Strasznie boje sie tego cięcia
. Ale muszę to przeżyć. Tym razem będzie mi je robił mój lekarz bo jest to cięcie zaplanowane także można co nieco ustalić wcześniej.
Babsik a czy Ty chodzisz do Baś-Budeckiej niej na Zieloną? Bo jeśli tak to może się kiedyś spotkałyśmy w poczekalni? :-)
Co do Rydygiera to mogę powiedzieć tylko tyle, że jeśli nie otworzą Madurowicza na czas to mój lekarz poleca mi właśnie szpital Rydygiera. To znaczy polecał mi go kiedy zgłosiłam się do niego przed Wigilją z krwawieniem :-(ale na szczęscie wszystko skończyło się dobrze i obeszło się bez szpitala.
Co do Madurowicza to jutro zbiera się jakiś zarząd wojewódzki w sprawie obecnego dyrektora i mój lekarz ma nadzieje, że usuną go z tego stanowiska i wszystko wróci do normy. Ja mam termin na 6 lutego ale cc pewno zrobia mi wcześniej i mam nadzieję, że do tego czasu szpital już będzie czynny. Mój lekarz jest pewłen wiary, że tak
.
Mam kilka pytań co do Madurowicza, jeśli ktoś zechce odpowiedzieć to będe wdzięczna:
1. Czy jako oczekująca na cc będę leżała na porodówce?
2. Jak jest z łazienkami na oddziale położniczymy? Dużo tych łazienek jest czy jedna na cały korytarz?
Pytam bo ja w pierwszej ciąży leżałam na parterze na oddziale izolacyjnym ze względu na przeziębienie więc nie wiem jak jest normalnie...