reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szpitale, kliniki,lekarze, połozne KRAKÓW

hdgl, jeżeli chodzi o korzystanie z wanny, to na pewno jest taka możliwość w szpitalu Rydygiera (w sali do porodów rodzinnych znajduje się wanna), na Ujastku można wręcz urodzić do wody (niestety odpłatnie), a sale przedporodowe są wyposażone w prysznice. Ja rodziłam w klinice SPES i tam nie mają wanny, ale mogłam bez ograniczeń siedzieć pod prysznicem, nawet położna zachęcała. W SPESie nie zostałam nacięta (niestety pęknięcie mnie nie ominęło, ale zagoiło się ładnie) i bez problemu dostałam ZZO (odpłatnie). Niestety SPES nie ma aktualnie umowy z NFZ. Nie wiem niestety jak jest z ochroną krocza w innych szpitalach :sorry:.
 
reklama
wojtysiowa ja właśnie też mam lekarza z Narutowicza i chciałabym tam rodzić...znajomy mówił,że za poród rodzinny się tam płaci,ale z kolei koleżanka rodziła w czerwcu i jej sąsiadka z sali powiedziała mi,że rodziła rodzinnie bezpłatnie...A bardzo mi zależy na porodzie rodzinnym; niestety w Narutowiczu nie dają ZZO, chyba rutynowo nacinają,no i mają trochę przedpotopowe podejście do tych porodów.:sorry2:
Dlatego myślałam wcześniej o Ujastku ze względu na bezpłatne ZZO,ale tyle tam kobiet teraz rodzi,że słyszałam coraz gorsze opinie...I ostatnia opcja-Żeromski; dużo pozytywnych opinii,m.in to,że można rodzić w dowolnej pozycji, jest ZZO (nie wiem tylko czy bezpłatnie) i ochrona krocza,co również jest dla mnie ważne. Mam 1,5 miesiąca do porodu jeszcze,ale dalej się nie zdecydowałam....:sorry2: Zaglądam tu często i podczytuję,mam nadzieję,że do dnia porodu coś sobie ustalę.:-D
 
ZZO w Żeromskim bezpłatny, ale pamiętajcie, żeby odpowiednio wczesnie sie o nie upomnieć:tak: ja tam rodzilam 4tygodnie temu, ale za pózno się upomniałam i faktycznie lekarz mógłby nie zdążyć, bo może pół godziny pozniej synka juz miałam ze sobą:-D
a co do nacinania to przy pierwszym porodzie sie mnie lekarz pytał o nacięcie, a ja w szoku się zgodziłam:angry: pozniej przez miesiąc lezalam w łozku, bo ruszac się nie moglam, a teraz była inna polozna przy mnie to od razu powiedziala ze nie będą nacinac, a jak zobaczyla bliznę po pierwszym porodzie to się za głowę złapała że mi to nie przeszkadza:szok: więc nie dajcie sie nacinac, bo to tragedia, ale poza tym opieka rewelacyjna! i połozne anioły, pozniej tez pomagają przy dzieciaczkach i odpowiadają na każde nawet na "najgłupsze" pytania:tak:
 
karola a że tak głupio zapytam....nie robią problemów,jeśli nie mam lekarza swojego w Żeromskim i przyjdę tak "z ulicy"?? Bo już wiele opinii słyszałam o różnych szpitalach,że inaczej patrzą na pacjentki swoich lekarzy,a inaczej na pozostałe....:sorry2: Bo jeśli nie ma żadnej różnicy,to chyba bym się zdecydowała tam rodzić,zwłaszcza,że jak rodziłaś 4 tygodnie temu,to masz bieżące informacje.:-)
 
karotka, dużo dziewczyn pisze, że nie ma z tym problemu. Ja miałam natomiast taką sytuację, że w 15 tc miałam atak bólu brzucha i pojechałam do Żeromskiego (bo to mój rejon pogotowia) i tam lekarz najpierw zapytał, czemu do nich przyjechałam, a nie do MSWiA (miałam stamtąd lekarkę prowadzącą), a potem zasugerował, że gdybym chciała u nich rodzić to dobrze by było znaleźć lekarza, który jest "bliżej szpitala" :baffled:. Muszę przyznać, że pomimo tego gadania porządnie mnie zbadał i że położna była bardzo miła :tak:, ale jednak trochę się zraziłam. I nie podobało mi się to, że mnie badał przy drzwiach otwartych na oścież.
 
Ja rodziłam 3 lata temu w Żeromskim, nie miałam lekarza stamtąd, wszystko było super. Teraz tak się złożyło, że dojechać do szpitala nie zdążyłam... i urodziłam w domu....:tak: Karetka zabrała mnie do Żeromskiego, przyjęcie do szpitala i pobyt na noworodkach wspominam znowu bardzo dobrze i szczerze polecam! Oprócz jednej pediatry i jednej położnej, które do gustu mi nie przypadły wszyscy inni byli pomocni, udzielali wyczerpujących informacji. Położne znowu pomagały w karmieniu, przystawianiu, czułam, że dbano o mnie i moje dziecko.
Mam już upragnioną dwójkę i trzeciego raczej nie będzie, ale gdybym miała takie plany to też na pewno byłby w nim Żeromski!
 
Hmm widzę,że opinie są różne :-) Mimo że nie mam stamtąd lekarza, to chyba zaryzykuję... Przekonuje mnie trochę to 1 miejsce w rankingu "Rodzić po ludzku". Poza tym oczywiście w każdym szpitalu znajdzie się jakiś durny lekarz i niemiła położna,ale tego się nie uniknie. Do Narutowicza bym poszła,ale przeraża mnie trochę ich "tradycyjne",delikatnie mówiąc :dry:, podejście do porodów i do kobiet. Jeśli mam możliwość urodzić bez bólu,bez nacięcia i w takiej pozycji,w jakiej chcę,to dlaczego nie skorzystać?? :-)
I pytanie: czy do Żeromskiego też trzeba robić te badania na znieczulenie? To była krzepliwość,elektrolity i coś tam jeszcze....Pytam,bo wiem,że na Ujastku tego wymagają,a nie wiem jak jest tutaj.:sorry2:
 
karola a że tak głupio zapytam....nie robią problemów,jeśli nie mam lekarza swojego w Żeromskim i przyjdę tak "z ulicy"?? Bo już wiele opinii słyszałam o różnych szpitalach,że inaczej patrzą na pacjentki swoich lekarzy,a inaczej na pozostałe....:sorry2: Bo jeśli nie ma żadnej różnicy,to chyba bym się zdecydowała tam rodzić,zwłaszcza,że jak rodziłaś 4 tygodnie temu,to masz bieżące informacje.:-)

ja nie miałam z tym problemu, a lekarza prowadzacego mam z Kopernika, zapytali tylko o nazwisko i jedna studentka jeszcze pochwaliła go, że jest też dobrym wykładowcą;-)
tylko jak poszłam dzień wczesniej na ktg to sie pytali czemu nie chce rodzic na Kopernika, ale powiedzialam że jakoś wole tutaj i nie było żadnych problemów... zresztą pytali chyba z czystej ciekawości ludzkiej, bo się tylko uśmiechali, że wolę ich szpital:tak:
 
reklama
karotka to pewnie sie gdzies w narutowiczu widzialysmy na korytarzu:) bo ja tam bardzo czesto jestem. Teraz kolezanka bedzie tam rodzic to opisze co i jak. A z nacinaniem krocza to slyszalam opinie ze oni wola tego nie robic ale przy porodzie trzeba powiedziec:)
 
Do góry