reklama
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=588&w=27533966&a=33312287
poczytaj sobie pozdrawiam
poczytaj sobie pozdrawiam
znam Magdę osobiście. To bardzo inteligentna, oczytana i wrażliwa dziewczyna. Muchy by nie skrzywdziła. To, że akurat ją spotkał taki poród zakrawa na ironię losu
a najgorsze jest to, że mamy 21 wiek a rodzące kobiety nadal traktuje się jak przedmiot...
a najgorsze jest to, że mamy 21 wiek a rodzące kobiety nadal traktuje się jak przedmiot...
SIABA
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Marzec 2005
- Postów
- 660
Przeczytałam artykuł i pozwolę sobię napisać moją opinię, a mianowicie takie rzeczy zawsze się zdarzają, w każdym szpitalu. Magdaomar piszesz, że w Raszei nikt nie rodzi a Polna jest najlepsza. A nie pamiętacie historii 37 godzinnego porodu dziewczyny, która rodziła na Polnej do tego żony lekarza z mnóstwem znajomości. Ona uciekała z Polnej w trakcie porodu i jechała na Lutycką.
Ja znam osobiście dziewczyne, która rodziła 2 razy w Raszei i jest baaardzo zadowlona tym bardziej, że jest tam jedyna w Poznaniu wanna do porodu.
Pozdrawiam
Ja znam osobiście dziewczyne, która rodziła 2 razy w Raszei i jest baaardzo zadowlona tym bardziej, że jest tam jedyna w Poznaniu wanna do porodu.
Pozdrawiam
Siaba było odwrotnie z Lutyckiej na Polną uciekała.Zresztą ja też trafiłam na Lutyckiej na tą samą lekarkę co ona ....Luzara ....
Co do Raszei odradzam wszystkim dziewczynom. Co prawda ja tam nie rodziłam ale moja koleżanka straciła tam dziecko bo lekarz musiał kawę i ciacho po świętach skosztować a nie interesować się co tam na porodówce.Dziewczynie później prawie na żywca robili cesarkę bo nie było czasu na uśpienie. Niestety chłopczyk urodził się jak roślina przewieźli go na Polną ale po kilku dniach zmarł. Lekarka z Polnej przyznała ,ze sprawa nadaje się do prokuratury. Koleżanka do dzisiaj ma blokadę psychiczną , nie może zajść w ciążę nie chce pomocy psychologa bo twierdzi ,że jest ok. a tak naprawdę nie jest.A w kwietniu miną 2 lata...
To nic ,że w Raszei jest wanna lepiej rodzić już na Polnej niż tam. No chyba ,że się ma tam mamę , tatę , wujka, ciocię.
Co do Raszei odradzam wszystkim dziewczynom. Co prawda ja tam nie rodziłam ale moja koleżanka straciła tam dziecko bo lekarz musiał kawę i ciacho po świętach skosztować a nie interesować się co tam na porodówce.Dziewczynie później prawie na żywca robili cesarkę bo nie było czasu na uśpienie. Niestety chłopczyk urodził się jak roślina przewieźli go na Polną ale po kilku dniach zmarł. Lekarka z Polnej przyznała ,ze sprawa nadaje się do prokuratury. Koleżanka do dzisiaj ma blokadę psychiczną , nie może zajść w ciążę nie chce pomocy psychologa bo twierdzi ,że jest ok. a tak naprawdę nie jest.A w kwietniu miną 2 lata...
To nic ,że w Raszei jest wanna lepiej rodzić już na Polnej niż tam. No chyba ,że się ma tam mamę , tatę , wujka, ciocię.
reklama
Podziel się: