reklama
Olimpia_77
Początkująca w BB
Cześć dziewczyny, czy któraś z was wybiera się do szkoły rodzenia przy Polnej pod koniec sierpnia???
Antylopka
Potrojna mamuska
moni - za wariatke to mogła mnie wziąć moja polozna z Polnej, jak urodziłam córeczkę, uściskałam, mąż przeciął pepowine i mała przenieśli obok i tam ja "kosmetykowali" a ja patrze na ten dziwny - pusty brzuch i mówie do położenj - "O rany, ja mam rozstępy na brzuchu??!!" a ona na mnie spojrzała z politowaniem i usmiechem i powiedziała tylko -"Nie mam rozstepów, obejrzałam cie wszędzie dokładnie. rodzimy łożysko, co?" Potem sobie ,myślałam, że pomyśli, że ja jakas walnięta jestem, że takie rzeczy wygaduję, ale mąż stwierdził, że pewnie wiele głupot wysłu****e i po minucie nie pamięta.
Ja mam termin na koniec listopada i chcialabym rodzic wlasnie w Raszei. Czy moglaby mi ktoras z Was napisac co potrzebuje wziac tam ze soba (dla siebie i maluszka, bo wiem, ze kazdy szpital ma jakies tam swoje "wymagania") napewno, a co nie jest konieczne (co zapewnia szpital). Mam tez niestety problem z tym, ze moja Pani ginekolog nie dala mi skierowania na oznaczenie grupy krwi, bo stwierdzila, ze wystarczy jej moja ksiazeczka krwiodawcy. Probowalam sie dowiadywac od znajomych tego czy w szpitalu, kiedy pojade do porodu tez im tylko to wystarczy, ale nikt sie nie orientuje Moze wiecie jak to jest?
M
modroklejka
Gość
Ja nieco obok, ale jednak w temacie.
29 marca urodziłąm synka w szpitalu we Wrześni. REWELACJA!!!
Chodziłąm do nich do szkoły rodzenia- razem z dziewczynami z Gniezna, Poznania, Srody, znałam polożną prowadząca pania Olge, trafiłam na inna-anioła-panią Zosię Szalbierz! poród miałam wywoływany, w sumie od pierwszego wyywołania do porodu trawło to razem prawie 4 dni, ale było swietnie. Mimo ze nie miałam od nich lekarza-w sumie dopiero po terminie porodu poszłąm 2 razy do lekarza który okazał sie byc tam ordynatore-polecam dr Kwiatkowskiego!
Maz był prawie cały czs ze mna, praktycznie tylko na noce wracał do domu. W czasie porodu polozne robiły mu herbatke, pozwoliły robic zdjecia.
Sam szpital troche perelowski, ale nie wyglad sie liczy. Opieka fantastyczna, zarówno podczas porodu jak i po. Pomoc przy karmienu pierisa tez ok.
Byłam nacinana i tomocno bo synek rodził sie na supermena, ale nic nie czułam, szyłą mnie dr Czestochowska i w sumie po 3 dniach przestałam odczywac nawet opuchlizne. Szwy zdjeła mi polozna w 6 dniu po porodzie.
Naprawde mogę szczerze polecic szpital, bo wiem ze na 100% bede tam rodzić kolejne dzieci
29 marca urodziłąm synka w szpitalu we Wrześni. REWELACJA!!!
Chodziłąm do nich do szkoły rodzenia- razem z dziewczynami z Gniezna, Poznania, Srody, znałam polożną prowadząca pania Olge, trafiłam na inna-anioła-panią Zosię Szalbierz! poród miałam wywoływany, w sumie od pierwszego wyywołania do porodu trawło to razem prawie 4 dni, ale było swietnie. Mimo ze nie miałam od nich lekarza-w sumie dopiero po terminie porodu poszłąm 2 razy do lekarza który okazał sie byc tam ordynatore-polecam dr Kwiatkowskiego!
Maz był prawie cały czs ze mna, praktycznie tylko na noce wracał do domu. W czasie porodu polozne robiły mu herbatke, pozwoliły robic zdjecia.
Sam szpital troche perelowski, ale nie wyglad sie liczy. Opieka fantastyczna, zarówno podczas porodu jak i po. Pomoc przy karmienu pierisa tez ok.
Byłam nacinana i tomocno bo synek rodził sie na supermena, ale nic nie czułam, szyłą mnie dr Czestochowska i w sumie po 3 dniach przestałam odczywac nawet opuchlizne. Szwy zdjeła mi polozna w 6 dniu po porodzie.
Naprawde mogę szczerze polecic szpital, bo wiem ze na 100% bede tam rodzić kolejne dzieci
*J*U*L*K*A*
Mama dwóch łobuzów:)
- Dołączył(a)
- 26 Czerwiec 2008
- Postów
- 3 156
Ja w tym roku rodziłam na Polnej i baaardzo sobie chwalę i poród i opieke po porodzie. Tym bardziej, że moje maleństwo miało po porodzie kłopoty z oddychaniem :-( Nie wiem, czy w moim mieście mialabym taką opiekę jak tam... mała miała przynajmniej zrobione porządnie wszystkie badania
Ja na Polnej rodziłam 3,5 roku temu i też dziecko miało problem z oddychaniem ale z ich winy
A drugie dzieciątko rodziłam w szpitalu Św. Rodziny - REWELACYJNIE, naprawde opieka, pomoc w porodzie, za tatusia dużo bo 300 zł bo nie napisaliśmy wcześniej pisma do dyrektora o bezpłatny poród rodzinny ale nie żałuje ani jednej złotówki. Nie dość że dzidziusia pięknego, zdrowego to potem bardzo mi pomogli jak były komplikacje, rewelacje następne dzieciątko - bo chce jeszcze jedno też będe tam rodzić
Ostatnia edycja:
witam wszystkie mamuski!
ja rodziłam na Polnej 3,5 roku temu,przy moim porodzie była położna Małgorzata Pięt była super barrdzo pomocna jestem ciekawa czy ona tam jeszcze pracuje może ktoś wie jesli tak prosze o odpowiedz bo czeka mnie kolejny poród )
ja rodziłam na Polnej 3,5 roku temu,przy moim porodzie była położna Małgorzata Pięt była super barrdzo pomocna jestem ciekawa czy ona tam jeszcze pracuje może ktoś wie jesli tak prosze o odpowiedz bo czeka mnie kolejny poród )
NataNik
Zaciekawiona BB
Ja drugi raz rodziłam na Lutyckiej. Po raz drugi polecam. Nikt tam nie trzymał mnie w męczarniach. Pierwszy raz przebili mi pęcherz, żeby wody odeszły i szybciej wszystko się zaczęło i skończyło. Drugi raz też była taka opcja, ale nim zdążyli, to sam pękł. Położna - Pani Maria (nie znam nazwiska), była bardzo pomocna. Na sali poporodowej, też super opieka, pomimo wielu porodów, często ktoś zaglądał. Naprawdę polecam!
reklama
NataNik
Zaciekawiona BB
A, rodziłam 5 miesięcy temu.
Podziel się: