reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Szpitale i prywatne kliniki POZNAN

ZGADZAM SIE ! Ja coprawda tam nie rodziłam ale rok temu pojechałam tam z "plamieniem" w piątym tygodniu ciąży, brałam leki na podczymanie ciąży ponieważ miałam problem z zajściem w ciąże , na wejściu gdy spokojnie jeszcze bez nerwów powiedzałam lekarzowi o co chodzi to usłyszałam " skoro pani bierze leki na podczymanie , to co pani chce? jak zaczniee pani mocno krwawić to niech pani przyjedzie , wyskrobiemy i będzie po sprawie." Po badaniu wszystko mnie bolało , nie będe opisywać jak jeszcze sie do mnie zwracał szkoda słów, dopiero po badaniu krwi zaczoł normalnie sie odzywać , mąż nie mógł mine przez dwie godziny uspokoic!!! Ciąże poroniłam , niestety:(( tera z spodziewam sie znowu dziecka , urodzę za trzy tygodnie:) ale nawet gdybym miała urodzić na ulicy to moja noga tam już nie postanie!!!!!!!!!
 
reklama
Kurcze kobiety współczuję Wam. Wiem Dziunia z innego tematu, że dowiadujesz się o Poznańskie szpitale. Ja rodziłąm na Lutyckiej i nie narzekam. jak wcześniej mówiłam warunki tam może nie są takie jak na Polnej czy sw. Rodziny ale takich zagrywek tam nie było.jestem po cesarce i nie dostałam dziecka od razu.
Opiszę Ci więcej jak to wyglądało.
urodziłam ( wyjęli mi małego:-)) w srodę póznym popołudniem.Pamiętj po cesarce . bo panie po naturalnym dostawały maluszki po dwóch godzinach. Cały czwartek miałam na odpoczynek. I tak jest się tak obolałym, że nawet nie masz ochoty zajmować się dzieckiem. Oczywiście tata jak tylko poszedł na noworodki to dostał maluszka i mógł Go do mnie przywieżć.W piątek przywieziono mi dziecko na dzień z pytaniem czy jestem na siłach opiekować się małym i jakby co to mam przyjśc na noworodki czy wezwać pielęgniarkę a oni zabiorą dzidzię.Dopiero w sobotę dostałam małego na stałe. Oczywiście z każdym problemem po panie na noworodki. Pediatra doglada maluchy codziennie i jeżeli coś do dziecka mają to Tobie wytłumaczą.Na Lutyckiej jest jesszcze poradnia laktacyjna i pan z tej poradni jest często gęsto u mamuś. Ma swoje złote rady ale ja i tak ich nie stosowałam np: nie dawać dziecku smoczka, bo będzie żle ssało. Po dwóch nieprzespanych nocach w szpitalu i z " babyblusem" ( malutki chciał cały czas przy cycu) pierwsze po powrocie do domu tata wetknął synowi smoczek do buzi . mały wyciszył się.do dzisiaj, a ma już siedem miesięcy, smoczek do spania , ale on chce go tylko do spania.Rada druga: nie dopajać dziecko, Benio juz w brzuchu miał czkawkę , więc położna środowiskowa(którą musisz sobie zamówić w przychodni)kazała podawać herbatkę koperkową lub wodę z glukozą. I tak też robiłam. Zresztą mój syn dużo pił i pije. Zmierzam do tego , że nie miałam w związku z tym problemów z karmieniem, poranionych sutków itd. A moje dziecko nie miało problemów z pzrejściem na karmienie z piersi na butelkę.
Troche się rozpisałam.
Pozdrawiamy:-D:-);-)
 
czesc. Obecnie jestem w 21 tc ciazy i najprawdopopodobniej bede rodzic na Polnej bo stamtad jest moj lekarz prowadzacy. Zna ktos moze dr.Bruszewskiego?
Mam pytanko odnosnie polnej: czy sa tam moze sale poporodowe jednoosobowe, bo wiem ze do porodu tak, ale czy pozniej mozna miec sale pojedyncza? :cool2:
Buziaczki
 
Sale poporodowe nie są pojedyńcze i takowych na Polnej nie ma. Są dwie sale 5 osobowe i jedna 3 osobowa po cesarskim cięciu. Na sali poporodowej-jeżeli urodzisz naturalnie, bedziesz tylko krótki czas a potem przejmie Cię któryś z oddziałów położniczych bądź gin.-poł
pozdrawiam
szczęśliwego i mało bolesnego rozwiązania
 
Czesc Dziewczyny !!! :-)mam Mały Problem Poniewaz Zastanawiam Sie Ktory Ze Szpitali Jest Lepszy Polna Czy Na Mickiewicza (raszeji) .mam Nadzieje Ze W Jakis Sposob Mi Pomozecie :-(
 
Witam, kobietki mam pytanko:confused: jak wyglądają "odwiedziny "na polnej, bo np. w klinice św. rodziny wiem że dzidzia jest osobno, donoszona tylko na karmienie , odwiedziny są na korytarzu , dzidzie można zobaczyć przez szybe- nawet tatuś nie może wziąść maluszka na ręce:-(. Była bym wdzięczna gdybyście napisały jak to wygląda na polnej:-). Z góry dziękuję:happy2:
 
dziunia79 z odwiedzinami na Polnej nie ma problemu:tak:od rana jest czas na badania, wizyty lekarskie itp. a po 15.00 możesz swobodnie przyjmować gości-po 2 osoby. Dzieciątko bedziesz miała przy sobie w plastikowym łóżeczko-wózku :-)
w św.rodzinie można mieć dzieciątko przy sobie lub tylko na karmienia-jak kto woli;-)a odwiedziny faktycznie są na "korytarzu" tj.przejściu między salą porodową i oddziałem poporodowym, a oddziałem położniczym, gdzie są stoliki i krzesełka dla gości :happy:
 
oska a wiesz moze jak wygladaja odwiedziny na lutyckiej?
coraz bardziej przekonuje sie do tego szpitala, jakos nie straszne mi sa odrapane sciany czy metalowe lozka. Bardzo podoba mi sie ze porod rodzinny jest za darmo, mimo ze na brak pieniedzy nie nazekam. Nie podoba mi sie ze mamy 'biedniejsze' z Polnej czy Sw Rodziny nie moga sobie na to pozwolic.
Na Lutycka mam blizej i jesli mialabym jechac z Winograd na Polna po to by mnie odeslano spowrotem to jak juz pisalam, coraz bardziej przekonuje sie do szpitala na Lutyckiej
 
Swoje pierwsze dziecko rodziłam 10 lat temu na Polnej.Przeżycie okropne.Zrobiono mi cesarkę po 16 godzinach bo lekarze nie mogli podjąć decyzji bez ordynatora.Moj synek urodził się z Apgarem 2 i leżał całą dobę w inkubatorze.Po porodzie było jeszcze gorzej.Położne serwowały teksty typu"urodziłyście dzieci to teraz je sobie chowajcie". W tym roku urodziłam drugiego syna tym razem na Lutyckiej i po prostu szok.Wspaniali lekarze,przemiłe położne(dodam,że cesarkę zrobili mi po 6 godzinach).Po porodzie super.Miły personel,czyściutkie sale,wszyscy chętnie pomogą.(a zaznaczam nie dałam nikomu grosza). Zyczę udanego porodu.
 
reklama
Witajcie Dziewczęta
Od czasu jak dowiedziałam się,źe jestem w ciąży ślędzę mniej lub bardziej intensywnie to forum. Jestem przerażona niektórmi postami o traktowaniu kobiet w różnych szpitalach.
Sama zdecydowałam się na poród na Lutyckiej... moim lekarzem prowadzącym jest dr Wandelt, niestety nie pracuje już na Lutyckiej,ale obiecał,źe poleci mi dobrą położną. Podczas ostatniej wizyty dowiedziałam się,źe na lutyckiej nie podawają zzo..... i przeraziłam się ponieważ mam niski próg tolerancji bólu i boję się,że nie dam rady wytrzymać porodu?!?
Dowiedziałam się od swojego lekarza,że na Engla podają zzo bez problemu i jeżeli będę chciała to skontaktuje mnie ze swoją koleżanką ... Panią doktor. Sama nie wiem co mam zrobić. Termin porodu zbliża się milowymi krokami, jestem w 34 tygodniu. Nie wiem co robić.... pomóżcie proszę
Justi
 
Do góry