dr Tomasz Dmochowki (szpital Raszei) ma gabinet na Kosińskiego, cudowny czlowiek, czulam sie u niego bardzo bezpieczna, nie zada dodatkowych oplat, jest prawym, dobrym czlowiekiem i swietnym specjalista polecam bardzo serdecznie, bardzo uczciwy czlowiek!! uwaga na wizyte trzeba sie zapisac prawie na miesiac przed wizyta, w wyjatkowych przypadkach jest w stanie "wcisnac" pacjentke, oby tylko bylo wszystko ok, zdarza sie ze wizyta sue opoznia o godzinke, ale warto czekac!!! z dobrego zrodla wiem ze chyba zrezygnuje z praktyki w szpitalu bo nie wyrabia, zakupil bardzo nowoczesny aparat usg i skupi sie na prywatnej praktyce
reklama
Nicoya, ponad 2 miesiące temu rodziłam na Polnej. Jestem zadowolona z opieki podczas porodu (poród rodzinny) i po. Niestety duży minus dla izby przyjęc. Przesiedziałam na niej 2,5 godziny. Kiedy zostałam przyjęta, trafiłam na salę obserwacyjną - nikt oprócz mojego lekarza nie przewidywał, że urodzę w tym samym dniu. I tam też nie było za ciekawie, dopóki nie wskoczyła nowa zmiana. Naprawdę dobrze się mną zaopiekowano. Położna uspokajała i dodawała otuchy.
Co do lekarza, to prowadził mnie Michał Pawlaczyk - przyjmuje na Os. Kosmonautów. Nie zleca zbędnych badań, czasami jednak pozostawiał mnie w pewnej niepewności i niewiedzy. Podejrzewał hypotrofię, ale stwierdził, że zobaczymy co będzie za dwa tygodnie. Ja jestem generalnie furiatka i oczywiście przeszperałam internet w poszukiwaniu informacji na temat hypotrofii. Tak się zdołowałam, że poleciałam po 5 dniach robić kolejne USG. Okazało się jednak, że na strachu się skończyło. Wiesz, to zależy od człowieka jaki jest i czego tak na prawdę oczekuje od lekarza.
Wiem jedno, jeżeli nadal będę mieszkała w Poznaniu, to kolejną ciążę poprowadzi jednak Pawlaczyk i poród odbędzie się na Polnej.
Jeżeli będziesz miała jakieś pytania, to pisz na priv, bo rzadko tu zaglądam.
Co do lekarza, to prowadził mnie Michał Pawlaczyk - przyjmuje na Os. Kosmonautów. Nie zleca zbędnych badań, czasami jednak pozostawiał mnie w pewnej niepewności i niewiedzy. Podejrzewał hypotrofię, ale stwierdził, że zobaczymy co będzie za dwa tygodnie. Ja jestem generalnie furiatka i oczywiście przeszperałam internet w poszukiwaniu informacji na temat hypotrofii. Tak się zdołowałam, że poleciałam po 5 dniach robić kolejne USG. Okazało się jednak, że na strachu się skończyło. Wiesz, to zależy od człowieka jaki jest i czego tak na prawdę oczekuje od lekarza.
Wiem jedno, jeżeli nadal będę mieszkała w Poznaniu, to kolejną ciążę poprowadzi jednak Pawlaczyk i poród odbędzie się na Polnej.
Jeżeli będziesz miała jakieś pytania, to pisz na priv, bo rzadko tu zaglądam.
sawa13
Mamy lutowe'07 Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 28 Czerwiec 2006
- Postów
- 413
oj oj a mi sie termin zbliza dużymi krokami.... i mam coraz większego stracha, tym bardziej ze od 30 tyg mam rozwarcie i skrócenie szyjki wiec lutego możemy nie doczekać ...
czekamy na skończenie magicznego tygodnia 36 a potem niech się dzie3je co chcee byleby mi porodówki na polnej nie zmknęli bo wystrczy że i tak mam 60 kilosków do przejechania....
czekamy na skończenie magicznego tygodnia 36 a potem niech się dzie3je co chcee byleby mi porodówki na polnej nie zmknęli bo wystrczy że i tak mam 60 kilosków do przejechania....
alinka
Fanka BB :)
WITAM MAM PYTANIE CZY MOZE KTORAS Z WAS RODZILA NA LUTYCKIEJ CHCIALABYM SIE DOWIEDZIEC JAK NAJ WIECEJ SZCZEGOLOW JA PIERWSZE DZIECKO RODZILAM NA POLNEJI NIE CHCIALABYM TAM WIECEJ WROCIC ISTNY KOSZMAR NA POLOZNICTWIE NIE BYLO NAJGORZEJ TYLE ZER PRZEZ GLUPOTE PIELEGNIAREK MOJA CORKA PRZEZ 2 DOBY BYLA POZBAWIONA POKARMU A WREDNA NEONATOLOG KTORA PRZYCHODZILA DARLA SIE NA MNIE ZE DZIECKO JEST ODWODNIONE. JEZELI CHODZI O POMOC NIE BYLO ZLE. ZA TO PORODOWKI NIE ZAPOMNE DO KONCA ZYCIA.RODZILAM PRZEZ CESARSKIE CIECIE Z POWODU MIEDNICOWEGO ULOZENIA PLODU POJECHALAM DO SZPITALA O 8 RANO A CIECIE ZROBIONO O 21 W MIEDZYCZASIE NIKT SIE MNA NIE INTERESOWAL LEZALAM NA SALI OBSERWACYJNEJ CHOCIAZ AKCJA PORODOWA TRWALA RAZ PRZYSZEDL LEKARZ KTORY STWIERDZIL ZE CYTUJE.se pani polezy bo musi byc 5 cm rozwarcia DO CESARKI? a u pani wolno idzie. I POSZEDL ORAZ LEKARKA NA OBCHODZIE KTORA ZAPYTALAM CZY CESARKA JEST KONIECZNA STWIERDZILA ZE TO MOJA SPRAWA I JAK SOBIE CHCE. NIE MOWIAC JUZ O TYM ZE GDYBYM WIEDZIALA ZE TYLE TO POTRWA MAZ BY ZEMNA POSZEDL. MIALAM ZNIECZULENIE PODPAJECZYNOWKOWE KTORE SOBIE CHWALE. ZA TO W WYNIKU TEGO ZE SZYL MNIE STUDENT MAM BLIZNE GRU BOSCI PALCA PO DWOCH LATACH! ORAZ PRAWIE NIE MAM CZUCIA W LEWEJ CZESCI BRZUCHA TO AKURAT NIEWIEM DLACZEGO ALE TAK NIE POWINNO BYC. CZY TYLKO DLATEGO ZE NIE MOGLAM URODZIC NORMALNIE MIELI PRAWO MNIE TA POTRAKTOWAC? CHYBA NIE. POZDRAWIAM
Gośka
mamy czerwcowe 2007 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2006
- Postów
- 2 363
Alinko -wspólczucia.ja rodziłam na Polnej i wiele moich kol. i znajomych i było ok.to prawda ze na poporodowym nie jest za ciekawie ale trzeba sie dopominac swojego, teraz moja znajoma rodziła i miała super opieke i mały leżał na neonatologi i miał super opieke. Tak czy inaczej na Polnej w razie W maja najlepszy sprzetdla noworodków
alinka
Fanka BB :)
Sawa Nie Chce Nikogo Straszyc Ja Poprostu Napisalam Jak Bylo Ze Mna A Wiem Sama Ze Sporo Osob Bylo Z Tego Szpitala Zadowolonych A I Tobie Zycze Jak Najlepiej I Mam Nadzieje Ze Wszystko Pojdzie Dobze. A Co Do Jakosci Sprzetu Do Ratowania Noworodkow To Podobno Zeczywiscie Jest Najlepszy Ale Inne Szpitale Tez Nie Sa Tak Bardzo W Tyle Jak Sie Wydaje Polna Jest Chyba Troche Przereklamowana Przynajmniej Moim Zdaniem Pozdrawiam
Gośka
mamy czerwcowe 2007 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2006
- Postów
- 2 363
Szok historia ,moja znajoma rodziła w Swietej rodzinie na Engla ,meczyla sie 26 godzin-mimo podania zoo ,bolało -poród zakonczony cc,wypisana do domu po 4dobach,w domu okropny ból brzuch ,lekarz mówi ze po cesarce tak jest,kolejny dzien a ona juz nie wytrzymuje,jedzie do szpitala i co sie okazuje pecherz przyszyty do powłok brzucha i uszkodzona nerka -operacja i czeka ja nastepna . I jak by tego było mało dziecko w szpitalu bo okazało sie ze zakazone gronkowcem jestem w szoku
alinka
Fanka BB :)
Witam Zeczywiscie Dramatyczna Historia A Sporo Dobrego Slyszalam O Tym Szpitalu. Pytanie Jest Jedno Czy Osoba Ktora Twoja Kolezanke Operowala Byla Wogole Kompetentna Bo Zdazaja Sie Rozne Bledy Przy Operacjach Ale Usszkodzenie Nerki I Przyszycie Pecherza Przy Cesarce? To Nie Powinno Wogole Miec Miejsca Bo To Jest Praktycznie Niemozliwe. Niech Ta Twoja Kolezanka Kiedy Tylko Dojdzie Do Siebie Odrazu Wnosi Sprawe Do Sadu. Taki Konowal Musi Poniesc Kare
reklama
Podziel się: