reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Szpitale i prywatne kliniki POZNAN

ja rodzilam w Raszei mialam miec polozna oplacana, ale porod mi sie opoznil o dwa tygodnie a ona miala akurat urlop wtedy, nno i trafilam na przypadkowa ale tez byla ok!! Poza tym takiej poloznej to sie placi po porodzie a nie przed, moze lepiej isc na oddzial i zaznajomic sie z tamtejszymi poloznymi :)
 
reklama
Magda spasuj strochę bo to nie jest tak że jak kogoś stac na położną to już jest mega kasowy i stac go na prywatny szpital. Moja położna to był prezent od mamy, która 30 lat pracowała na ginekologii i uważała, że to dobry pomysł. Poza tym tak jak pisze EWUNIA położnej płaci sie po a jak mi przyszło rodzić na dyżurze mojej położnej to kasy nie chciała po stwierdziła, że to jej praca. I tak zapłaciliśmy ale chodzi o zasady.

Pzdr.
 
Dla mnie to logiczne, że położnej płaci się po porodzie. Jednak kolega, któremu dzidziuś urodził się w maju, opowiadał, że położna część pieniążków wzięła od nich przed porodem.

Siaba, popieram! Nie uważam, że ktoś kto opłaci sobie położną musi mieś pieniądze na prywatną klinikę.
Nas nie bardzo na to stać (mąż ma pracę tylko do listopada), ale u mnie w rodzinie wszyscy wiedzą, jaka ze mnie panikara, więc pieniązki się znajdą. Poza tym zadałam sobie pytanie, czy lepiej już zapłacić i czuć komfort psychiczny, czy nie płacić i być może popaść w jakieś niesamowite deprechy. Kto wtedy zajmie się maleństwem, itd?

Trochę nam się wątek rozwinął... A chyba miało być o godnych polecenia szpitalach i lekarzach ;D
 
Ja rodziłam na Polnej 8 sierpnia. Nie miałam ani swojego lekarza ani położnej (z góry założyłam, że urodzić i tak będę musiała, a bez opieki mnie nie zostawią). Nie narzekam. Położne miłe, to samo lekarze. Mimo, że na Polnej ostatnio dużo porodów i zdarza się, że zamykają izbę porodową a lekarz czy położna nie może być z Tobą przez cały czas. Ale od czego dzwonki, żeby wezwać położną. Warto natomiast rodzić z bliską osobą. Ja rodziłam w obecności męża i bardzo mi to pomogło :)
 
monika skoro z Ciebie panikara to moze zalatw zeby byl przy tobie ktos bliski, maz, mama czy siostra...polozna niezaleznie czy znajoma czy nie to nie to samo, ja na porodowke trafilam z patologii wiec na mojego faceta czekalam az przyjedzie, do tego czasu czulam sie bardzo osamotniona, mimo ze ludzie dookola byli ok. a jak sie pojawil to odrazu mi ulzylo!!!! Trzymal mnie za reke, skraplal woda!! Dopingowal...mysle ze przy drugi, porodzie nie bede juz tak sie organizowala z ta polozna, ale Jacka na pewno bede musiala przy sobie miec!!! ;D
 
ewunia_23, dzięki za dobrą radę.
Oczywiście, jeżeli tylko mąż będzie dostępny, to będzie przy mnie. Ponieważ jego obecność nie jest pewna, to ja tym bardziej boję się tego wszystkiego. Mama już zapowiedziała, że ona się na to nie pisze. Zresztą cała rodzinka mieszka ok 180 km od Poznania. Nie mogę zmuszać ludzi do brania urlopów na czas bliżej nie określony. A wątpię, żeby ktoś zdążył przyjechać, kiedy już wszytko się zacznie :(
Ale dam sobie radę!
W końcu w moich żyłach płynie góralska krew, a górale są twardzi, ja też będę musiała! :laugh:
 
Lepiej miec mniej mily personel,ale urodzic szczesliwie, miec dobrych fachowcow i w razie czego najlepszy sprzet...

Dokładnie tak, zresztą w KAŻDYM szpitalu pracują tylko ludzie i jeśli ktoś będzie miał zły dzień, to i tak da popalić ostro.

Ja rodziłam na Polnej, chciałam u Św. Rodziny - bo brat tam pracuje, czyli traktowana bym była super, ale 'w razie czego' na Polnej mi i dziecku szybciej i lepiej pomogą - no i stało się to w razie czego.
Teraz też będę rodziła na Polnej.
Zresztą jeśli coś jest na prawdę złego z rodzącą czy z dzieckiem, to i tak na sygnale wiozą na Polną - moją kuzynkę tam ze Śremu wieźli...
 
witam serdecznie- prosiłabym o podanie namiarów na położną z polnej o której czesto czytałam na forum- panią Iwonę Marczak, lub Małgorzatę Piętę. Rodzę w grudniu i chciałabym miec kogoś poleconego gdy wybije godzina zero :) . Liczę na pomoc
 
Telefon do Iwonki to 692194491 tylko teraz się sporo pozmieniało i położna jeśli nie jest na dyżurze nie może być przy porodzie.

Pzdr.
Basia
 
reklama
Wielkie dzięki za namiary :)
Zmartwiłaś mnie tym co piszesz o położnych- cy to znaczy ze tak na dobrą sprawę jesli nawet jestes z kims um owiona a w chwili porodu nie przypada takiej połoznej dyzur to wszystko bierze w łeb i zostajesz na lodzie? To jaki w takim razie sens wybierania takiej połoznej skoro i tak nie wiadomo czy bedzie miała dyżur?....
 
Do góry