ewkasp
Zaangażowana w BB
to my tez sie podzielimy doswiadczeniem. jak Bartus mial 3 tygodnie trafilismy na zbiorowy oddzial dzieciecy do szpitala w Rybniku - Orzepowicach. MASAKRA ! lekarka prowadzaca jakas niemrawa, cicha, przestraszona.. ordynator na wizycie traktowal matki jak meble, a moje dziecko spisal na straty, chociaz synek byl leczony na bakterie w moczu, co chyba generalnie zyciu zagrazac nie powinno.. mial tez spora niedowage, wiec kazali mi monitorowac dobowe karmienie i bez przerwy malego wazyc. zaraz po przyjeciu podlaczyli mi dziecko na 5 godzin pod kroplowke z glukoza. lekarze to porazka, pielegniarki caly czas ogladaly telewizje i mialy nie konczaca sie imprezke. smialy sie, kawkowaly i klachaly tak glosno, ze spac sie nie dalo. szok ! warunki na sali w miare, lozko z czysta posciela dla matki, lozeczko dla dziecka, mala lazieneczka z waga i miejscem do mycia maluszka, przewijak, komoda ip. ale ciepla woda to rzadkosc, pobyt dla karmiacych za darmo, wyzywienie we wlasnym zakresie. jedna toaleta przedpotopowa na caly oddzial. okazalo sie ze maly mial baaaaaaaaaardzo mocno przekroczone normy prob watrobowych, ale nikt sie tym nie zainteresowal i po kuracji antybiotykowej bakterie w moczu zniknely a my wocilismy do domu.
w 4 miesiacu zycia trafilismy do GCZD w Ligocie na oddzial gastroenter. z zapaleniem watroby. na przyjecie i lozko czekalismy wieki albo i dluzej. poznym popoludniem jakims cudem nas przyjeto i moglismy sie wprowadzic do klitki z dwoma lozeczkami i lazienka, a wlasciwie toaleta, bo lazienka z prysznicami byla jedna na caly oddzial, bez zamkniecia, z kartka: zajete / wolne powieszona na gwozdziu (serio!). mozliwosc wykupienia obiadow, lodowka, aneks kuchenny itp. ok. mozna byc przy dziecki cala dobe, czasami proponuja lozka polowe, mnie sie trafil fotel rozkladany na ktorym pozwolono mi spac z synkiem (przy wypisie okazalo sie, ze regulamin tego zabrania ale niekt nie robil nam problemow w tym temacie). tyle warunki bo lekarze i pielegniarki to wygrana na loterii. niesamowici ludzie i specjalisci. przebadali mi dziecko od a do z. bylismy na konsultacji chyba u kazdego specjalisty. jak maly nagle mega zagoraczkowal byla blyskawiczna reakcja lekarza, pobranie krwi i wyniki po 10 minutach. dziekuje Bogu ze moj synek mial tak niesamowita opieke. dla rodzicow przebywanie tam to meczarnia, ale fachowosc kadry to rekompensuje. pozdrawiamy !
w 4 miesiacu zycia trafilismy do GCZD w Ligocie na oddzial gastroenter. z zapaleniem watroby. na przyjecie i lozko czekalismy wieki albo i dluzej. poznym popoludniem jakims cudem nas przyjeto i moglismy sie wprowadzic do klitki z dwoma lozeczkami i lazienka, a wlasciwie toaleta, bo lazienka z prysznicami byla jedna na caly oddzial, bez zamkniecia, z kartka: zajete / wolne powieszona na gwozdziu (serio!). mozliwosc wykupienia obiadow, lodowka, aneks kuchenny itp. ok. mozna byc przy dziecki cala dobe, czasami proponuja lozka polowe, mnie sie trafil fotel rozkladany na ktorym pozwolono mi spac z synkiem (przy wypisie okazalo sie, ze regulamin tego zabrania ale niekt nie robil nam problemow w tym temacie). tyle warunki bo lekarze i pielegniarki to wygrana na loterii. niesamowici ludzie i specjalisci. przebadali mi dziecko od a do z. bylismy na konsultacji chyba u kazdego specjalisty. jak maly nagle mega zagoraczkowal byla blyskawiczna reakcja lekarza, pobranie krwi i wyniki po 10 minutach. dziekuje Bogu ze moj synek mial tak niesamowita opieke. dla rodzicow przebywanie tam to meczarnia, ale fachowosc kadry to rekompensuje. pozdrawiamy !