Każda z nas jest indywidualnym przypadkiem. Szkoda Almendro, że Twoje doświadczenia z kliniką nie należą do pozytywnych. Ja naczytałam się sporo na forum o tym, jak to tragicznie jest w tym szpitalu, po czym na własnej skórze przekonałam się, że wcale nie jest tak źle a nawet w mojej ocenie bardzo pozytywnie i CC na Kopernika wspominam dobrze. Z tego co wiem od koleżanki, która też niedawno tam urodziła, najgorzej jest na parterze. Ja zaliczyłam 2 piętro - nie mogę narzekać. Nawet nie wiem kiedy zleciało tych 6 miesięcy... W mojej ocenie po państwowym szpitalu nie trzeba spodziewać się warunków rodem z prywatnej placówki - to raczej jeszcze długo nie będzie wyrównany czy nawet zbliżony poziom.
reklama
Każda z nas jest indywidualnym przypadkiem. Szkoda Almendro, że Twoje doświadczenia z kliniką nie należą do pozytywnych. Ja naczytałam się sporo na forum o tym, jak to tragicznie jest w tym szpitalu, po czym na własnej skórze przekonałam się, że wcale nie jest tak źle a nawet w mojej ocenie bardzo pozytywnie i CC na Kopernika wspominam dobrze. Z tego co wiem od koleżanki, która też niedawno tam urodziła, najgorzej jest na parterze. Ja zaliczyłam 2 piętro - nie mogę narzekać. Nawet nie wiem kiedy zleciało tych 6 miesięcy... W mojej ocenie po państwowym szpitalu nie trzeba spodziewać się warunków rodem z prywatnej placówki - to raczej jeszcze długo nie będzie wyrównany czy nawet zbliżony poziom.
To, że wyciągnęłaś z mojego postu wniosek, że oczekiwałam "warunków rodem z prywatnej placówki" świadczy o tym, że w ogóle nie zrozumiałaś, co napisałam
Ja nie mam zastrzeżeń do samej operacji i opieki medycznej, bo wiem, że to jest na wysokim poziomie w tym szpitalu. Natomiast oczekiwałabym zwykłego LUDZKIEGO PODEJŚCIA.
Ja na parterze wylądowałam i może dlatego miałam "szczęście" zaobserwować takie a nie inne zachowania osób tam pracujących.
Katarzyna92
Fanka BB :)
Ja jeśli nie będzie lekarz dawał wskazań na Kopernika to z miła chęcią spróbuje szczęścia w Narutowiczu za dużo złego mnie spotkało w tym szpitalu żebym musiała tam znów wracać.
Ostatnia edycja:
To, że wyciągnęłaś z mojego postu wniosek, że oczekiwałam "warunków rodem z prywatnej placówki" świadczy o tym, że w ogóle nie zrozumiałaś, co napisałam
Ja nie mam zastrzeżeń do samej operacji i opieki medycznej, bo wiem, że to jest na wysokim poziomie w tym szpitalu. Natomiast oczekiwałabym zwykłego LUDZKIEGO PODEJŚCIA.
Ja na parterze wylądowałam i może dlatego miałam "szczęście" zaobserwować takie a nie inne zachowania osób tam pracujących.
Nieporozumienie Almendro - rozumiem, że w Twoim przypadku opieka pod względem "czynnika ludzkiego" zawiodła w kwestii podejścia. Wielka szkoda, że brak empatii ze strony personelu powoduje, że tak ważne wydarzenie w życiu kobiety jest czasem wspominane przez taki pryzmat. Zawsze mnie dziwi taka znieczulica - zwłaszcza, że personel to kobiety, które powinny rozumieć nasze oczekiwania. Chodziło mi o to, by nie generalizować też, bo jak dowodzą nasze indywidualne doświadczenia, nie w całym szpitalu jest ten sam schemat zachowań. Wiele słyszałam właśnie o tym, że na parterze jest pod tym względem kiepsko, a 2p z kolei nie kuleje aż tak w tej kwestii. W wielu sytuacjach trzeba po prostu "zacisnąć zęby" - na to wychodzi. Państwowa opieka zdrowotna niestety nie goni standardów prywatnej, gdzie "płacisz i wymagasz". Pozdrawiam.
Szczerze powiedziawszy to niestety ale opinie są tak różne, że trudno coś wywnioskować.
W większości ostatnio czytałam dobre opinie, ale jak widać wszystko zależy na kogo i na które piętro się trafi..O Ujastku niestety słyszałm ostatnio sporo negatywnych opinii, więc czasem wydaje mi się, że to loteria... Mam tez wrażenie, że w szpitalu trzeba niestety od położnych wymagać.. a nie prosić ( o ile ma się silę) Sama jestem przed i wolę chyba się za dużo nad tym nie zastawiać, bo i tak się nie ma wpływu kogo trafisz a stres związany z porodem operacja jest bardzo duży..
Almemdro, dziwię się, że nie mogłaś bardziej liczyć na swojego lekarza. Bo wydaję mi się, że to on powinien wyjaśnić Ci pewne problemy jakie wynikły podczas CC i skutkowały później.
Mam również do Ciebie kilka pytań jeśli nie chcesz odpowiadać na forum proszę o wiadomość priv.
Czemu byłaś przyjęta dzień wcześniej na patologię były jakieś wskazania?
Kto jest był Twoim lekarzem prowadzącym ? nie umawiałaś z nim sie konkretnie na cc? chyba powinien Cie informować o przesunięciach ?
I kolejne pytanie do osób, które były w szpitalu:
-w jaki sposób przewożą osoby z sali pooperacyjnej do właściwej sali ?
- czy potrzebny jest rożek czy szpital zapewnia ?
- czy potrzebne są własne podkłady na łózko?
W większości ostatnio czytałam dobre opinie, ale jak widać wszystko zależy na kogo i na które piętro się trafi..O Ujastku niestety słyszałm ostatnio sporo negatywnych opinii, więc czasem wydaje mi się, że to loteria... Mam tez wrażenie, że w szpitalu trzeba niestety od położnych wymagać.. a nie prosić ( o ile ma się silę) Sama jestem przed i wolę chyba się za dużo nad tym nie zastawiać, bo i tak się nie ma wpływu kogo trafisz a stres związany z porodem operacja jest bardzo duży..
Almemdro, dziwię się, że nie mogłaś bardziej liczyć na swojego lekarza. Bo wydaję mi się, że to on powinien wyjaśnić Ci pewne problemy jakie wynikły podczas CC i skutkowały później.
Mam również do Ciebie kilka pytań jeśli nie chcesz odpowiadać na forum proszę o wiadomość priv.
Czemu byłaś przyjęta dzień wcześniej na patologię były jakieś wskazania?
Kto jest był Twoim lekarzem prowadzącym ? nie umawiałaś z nim sie konkretnie na cc? chyba powinien Cie informować o przesunięciach ?
I kolejne pytanie do osób, które były w szpitalu:
-w jaki sposób przewożą osoby z sali pooperacyjnej do właściwej sali ?
- czy potrzebny jest rożek czy szpital zapewnia ?
- czy potrzebne są własne podkłady na łózko?
I kolejne pytanie do osób, które były w szpitalu:
-w jaki sposób przewożą osoby z sali pooperacyjnej do właściwej sali ?
Położne wiozą Cie na łóżku razem z Twoimi pantoflami, szlafrokiem i komórką.
- czy potrzebny jest rożek czy szpital zapewnia ?
Szpital zapewnia ubranka dla dziecka, każde dziecko jest zawinięte w rożek i jeszcze opatulone kocykiem.
- czy potrzebne są własne podkłady na łózko?[/QUOTE]
Nie, szpital zapewnia.
-w jaki sposób przewożą osoby z sali pooperacyjnej do właściwej sali ?
Położne wiozą Cie na łóżku razem z Twoimi pantoflami, szlafrokiem i komórką.
- czy potrzebny jest rożek czy szpital zapewnia ?
Szpital zapewnia ubranka dla dziecka, każde dziecko jest zawinięte w rożek i jeszcze opatulone kocykiem.
- czy potrzebne są własne podkłady na łózko?[/QUOTE]
Nie, szpital zapewnia.
Dziękuję,
Jeszcze jedna kwestia co z rzeczami ubraniami i torbą chociaż na pierwszy dzień i te w których przychodzimy? mąż ma zabrać je do domu czy to w jakiś sposób zabezpieczają ? Bo rozumiem, ze swoja koszula potrzeba na jest na noc w razie przyjecia dzień wcześniej ? i dopiero na pionizację w przypadku przyjęcia w tym samym dniu co planowane cc?
I kolejna kwestia związana z parkowaniem. Pod Koperika jest parking, ale oni chyba tak strasznie dużo kasują za godzinę... Jak Wasi mężowie, bliscy radzili sobie z parkowaniem podczas odwiedzin u Was? Podejrzewam, że kilka godzin u Was byli, więc jest jakaś inna alternatywa, żeby majątku na parkin nie wydać?
Jeszcze jedna kwestia co z rzeczami ubraniami i torbą chociaż na pierwszy dzień i te w których przychodzimy? mąż ma zabrać je do domu czy to w jakiś sposób zabezpieczają ? Bo rozumiem, ze swoja koszula potrzeba na jest na noc w razie przyjecia dzień wcześniej ? i dopiero na pionizację w przypadku przyjęcia w tym samym dniu co planowane cc?
I kolejna kwestia związana z parkowaniem. Pod Koperika jest parking, ale oni chyba tak strasznie dużo kasują za godzinę... Jak Wasi mężowie, bliscy radzili sobie z parkowaniem podczas odwiedzin u Was? Podejrzewam, że kilka godzin u Was byli, więc jest jakaś inna alternatywa, żeby majątku na parkin nie wydać?
Ostatnia edycja:
Odzież, w której przychodzisz do szpitala zabiera mąż do domu i przynosi ci coś do ubrania na wyjście dopiero. Koszula własna w przypadku wcześniejszego przyjęcia np. na patologię, potem do użytkowania na oddziale położniczym. Jeśli będziesz na CC szła z patologii, to pakujesz się tam do torby i ten bagaż zabiera potem mąż do sali docelowej na położnictwie - Ty salę opuszczasz w swojej koszuli (zmieniasz na bloku operacyjnym), z telefonem i dokumentami; szpital nie odpowiada za rzeczy.
Parkingi polecam w okolicy - trochę taniej wyjdzie, zainwestować w szpitalny warto tylko jak wychodzisz z maluchem, żeby nie biegać z noworodkiem niepotrzebnie.
Parkingi polecam w okolicy - trochę taniej wyjdzie, zainwestować w szpitalny warto tylko jak wychodzisz z maluchem, żeby nie biegać z noworodkiem niepotrzebnie.
Z torbami jest różnie - mój mąż zaopiekował się torbą na te kilka godzin w czasie których opuściłam patologię, byłam przewieziona na operację, spędziłam kilka godzin na pooperacyjnej, i przywiózł mi torbę jak już leżałam na parterze w sali docelowej poporodowej. A inni mężowie widziałam, że na patologii w salach zostawiali i potem po te torby tam przychodzili do sal, w których żony były przed CC.
Przed samym CC musisz się przebrać w taką "papierowa" koszulę szpitalna rozciętą na plecach i wiązaną troczkami. Dostaniesz kroplówkę z antybolem, jeśli będziesz mieć pozytywny GBS.
Na CC możesz mieć komórkę, dzieki temu na pooperacyjnej możesz się skontaktować z rodziną. Musisz tez mieć dowód osobisty.
Przed samym CC musisz się przebrać w taką "papierowa" koszulę szpitalna rozciętą na plecach i wiązaną troczkami. Dostaniesz kroplówkę z antybolem, jeśli będziesz mieć pozytywny GBS.
Na CC możesz mieć komórkę, dzieki temu na pooperacyjnej możesz się skontaktować z rodziną. Musisz tez mieć dowód osobisty.
reklama
Witam!
prześledziłam cały wątek i nie zmieniłam zdania - chcę urodzić w Uniwersyteckim
Prośba do Was, drogie mamy - czy możecie mi polecić swoich lekarzy (nazwiska możecie przesłać na priv), chciałabym udać się do któregoś z lekarzy na badania jeszcze przed porodem.
I jak wyglądają np badania KTG przed terminem?
ponieważ moja dotychczasowa dr prowadząca pracuje na Żeromskiego i tam miałabym jeździć co tydzień na takie badania sprawdzające - czy Wy też miałyście takie badania na Kopernika? jak to wyglądało? trzeba było się rejestrować?
Bardzo proszę o pomoc
prześledziłam cały wątek i nie zmieniłam zdania - chcę urodzić w Uniwersyteckim
Prośba do Was, drogie mamy - czy możecie mi polecić swoich lekarzy (nazwiska możecie przesłać na priv), chciałabym udać się do któregoś z lekarzy na badania jeszcze przed porodem.
I jak wyglądają np badania KTG przed terminem?
ponieważ moja dotychczasowa dr prowadząca pracuje na Żeromskiego i tam miałabym jeździć co tydzień na takie badania sprawdzające - czy Wy też miałyście takie badania na Kopernika? jak to wyglądało? trzeba było się rejestrować?
Bardzo proszę o pomoc
Podziel się: