reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szpital Uniwersytecki Kopernika - poród, położne, wasze wrażenia

Elutka- bardzo dziękuje za odpowiedz
Kolorowa- ja poprzednią ciaze też chodziłam na patologie ale teraz sie tam pozmieniało, więc przychodzisz od pon do piątku między 8-12 i dajesz skierowanie, lekarka czasem wychodzi na porody i trzeba czekać ale ja byłam w czwartek i jak zaniosłam skierowanie to lekarka przyszła za jakieś 10 min. i zawołali mnie pierwszą bo reszta babeczek czekała na wizyty (a wtedy musi być 2 lekarzy), niestety ja tego samego dnia musiałam odbyć wizyte i w sumie z temtym czekaniem to byłam tam 2,5 h- przed swietami było duzo porodów wiec lekarze wychodzili zwykle jest sprawniej, co do terminu usg to lepiej idz jak najszybciej bo oni lubia wykonac to usg przed 20 tc, nie jestem pewna ale wiem ze jesli to sa prenatalne to słyszałam kiedyś ze mozna to załatwic tego samego dnia chyba na 1 pietrze.
Przypomniałam sobie najważniejsze bo jak tam dzwoniłam to pytali czy na patologie ciazy czy na prenatalne? bo jak na prenatalne to raczej nie idzie sie na patologie, tylko do rejestracji i wydaje mi sie że to da się załatwić tego samego dnia, najlepiej tam zadzwoń w czwartek po świętach to ci powiedza dokładnie nr. znajdziesz na ich stronie- mi na prenatalne ustalili na 18tc6d
 
Ostatnia edycja:
reklama
DzikaBez Dziękuję za odpowiedź:) Pisałam o 20tc ponieważ tak mi zaleciła moja ginekolog ale może faktycznie pójdę tam wcześniej na wszelki wypadek. Ja jak robiłam tam usg w Itr. to byłam na Ip na patologii i przyjęli mnie w tym samym dniu po długim oczekiwaniu ale słyszałam też z rozmów kobiet które razem ze mną wtedy czekały, ze usg w IItr jest już na IIp. Próbuję się do nich dodzwonić od wczoraj ale nikt nie odbiera więc muszę uzbroić się w cierpliwość:)
 
kolorowa- wiesz teraz jest remont może się pozmieniała ale jak rok temu w ciązy w listopadzie przyjmowali mnie na 1 piętro to tam na dole podczas papierkowej roboty coś im sie pomyliło i doktorka która mnie rejestrowała to zrobiła mi usg a pózniej patrzy w papiery i mówi " to pani na 1 piętro, tam przeciez robią usg ja myslałam że na 2 więc zrobiłam tutaj" więc wtedy usg robili tylko na 1 pietrze zresztę tam był wtedy taki duży gabinet, bo po urodzeniu lezałam na 2 i tam nie ma gabinetu do usg
 
Dziewczyny WESOŁYCH, SPĘDZONYCH W MIŁEJ RODZINNEJ ATMOSFERZE ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA!!!!

Ja 27-ego mam się zgłosić na czczo do szpitala, więc mam nadzieję, że córeczka będzie tego dnia z nami. A jak wrócimy do domku i będę mieć chwilę to Wam napiszę jak było ;) No chyba że zrobi nam psikusa i będzie chciała wyjść w Święta ;) Trzymajcie za nas kciuki ;)
 
Milka trzymam kciuki zeby wytrzymała bo w swieta to chce sie jednak z Rodzinka jescze troszke posiedziec uff ja wlasnie wstawiłam ciacho do lodowki i za 1h bede jepiekła:D
 
Dziewczyny spokojnych rodzinnych świąt i duuużo siły na nadchodzący dla nas czas.

Trzymam za Was kciuki i Wy trzymajcie za mnie bo u mnie już rozwarcie na 2 cm, a bardzo chciałabym "wytrzymać" do Nowego Roku. Dziecko tak urosło że termin przesunął się z 17 stycznia na 4.

Jeszcze raz Wesołych.......:-)
 
reklama
My już jesteśmy w domu. 18-go poszłam na test OCT (41 tydz.) i sprawy się skomplikowały. Okazało się że dziecko jest większe niż myślałam - na USG u mojego lekarza tydzień wcześniej wychodziło dużo mniej niż podczas badania w ambulatorium. Byłam już po jednym cc, więc musieli to skonsultować - wielkość dziecka postawiła poród sn pod znakiem zapytania. Przyjęli mnie na porodówkę ale nie dostałam oksytocyny. Zrobili mi jeszcze jedno USG - mała wyszła znowu większa niż u mojego lekarza, ale już nie tak duża jak w ambulatorium. Do tego zostałam zmierzona - miednica lekko zwężona, więc wyszła kolejna rzecz na niekorzyść porodu sn. Na koniec jeszcze sprawdzili dokładnie położenie i okazało się, że mała była wysoko, główka niewstawiona w kanał i zamiast męczyć mnie próbą wywołania porodu, a biorąc pod uwagę wszystkie dodatkowe czynniki - zarządzono cc. O 15:20 Maja była już na świecie. Wszystko przebiegło ok - żadnych komplikacji. Jeden minus całego pobytu w szpitalu to ten, że na pooperacyjnej spędziłam prawie 24 godziny. Było bardzo dużo cięć, a wszystki sale poporodowe pozajmowane - nie było gdzie przekazywać pacjentek z pooperacyjnej. Teoretycznie powinno się tam być 6 do 12 godzin. W końcu wszystko się tak przyblokowało, że musieli też przesuwać cięcia, bo nie było miejsca na pooperacyjnej, z której nie schodziły pacjentki. Oczywiście jak ktoś źle znosi ból, to te 24 h na leżąco z dostępem do przeciwbóli są super. Ja jednak miałam już dosyć leżenia z cewnikiem i najważniejsze - bez dziecka. Potem byłam na 1 piętrze. Remont trwa w najlepsze, jeśli nie płaczą dzieci to słychać kucie ścian. Niestety tym często wychłodzonym i zakurzonym korytarzem przewożą noworodki do i z kąpieli, ale na szczęście w 3 dobie wyszłyśmy do domu. Ogólnie: porodówka , pooperacyjna i opieka na niej na 5+, sale poporodowe+położne na 1piętrze to niestety nieustający film Barei. Pielęgniarki noworodkowe różne. Jak ktoś rodzi pierwszy raz to może złapać doła. Ja nauczona już wcześniejszymi doświadczeniami szłam z nastawieniem - nie dać się sprowokować. Jak ktoś potrzebuje więcej informacji to chętnie udzielę. Pozdrawiam wszystkie świeże i oczekujące mamy:)
 
Do góry