Witam Wszystkich. Jestem po porodzie z poczatku stycznia ze szpitala na Kopernika. Mialam obawy co do tego szpitala i musze powiedziec ze sluszne. Poszlam tam rodzic poniewaz moj lekarz prowadzacy tam pracuje i mialam skierowanie na cc (bo pierwsze dzieciatko rowniez cc). Nie mialam nic wczesniej do czynienia z tym szpitalem.
Bylam na parterze przez chwile bo w nocy oczekujac na cc na dzien nastepny dostalam skurczy, polozne jedna ok a druga by udusil no ale tak juz jest. Musze tylko powiedziec ze zadnej delikatnosci u niektorych kobiet sie nie znajdzie (nie wiem dlaczego akurat kobieta tak robi). Studenci sa super, dzieki nim mozna sie naprawde duzo dowiedziec, poprosilam zeby mi chlopak wytlumaczyl co sie dzieje i przyniosl cala karte i wszystko moglam zobaczyc a on mi opisywal co do czego i co z tego wynika.
Wiadomo cc operacja, sala pooperacyjna ok! - z tymi kobitkami trzeba gadac to moze troche sympatii poczuja i bedzie troche lepiej.
A teraz najlepsze - sala 1 pietro - opieka tragedia!!! Jedynie lekarze sa ok. Te polozne to nie wiem skad sa, chyba z innej epoki. Nie wolno sie o nic zapytac bo zaraz zrugaja.
Podklad poporodowy (po cc) nalezy sobie samemu zmienic!!! Jak tu sie ruszyc a każą samemu takie rzeczy robic. Balam sie o cokolwiek zapytac. Potem tylko obserwowalam kto na jakie zmiany przychodzi i czekalam na wzglednie pomocne Panie.
Srodki przeciwbolowe wzielam swoje - na poczatku to co oni dawali a potem juz nie wolalam tylko bralam swoje (co widzieli i nie narzekali ze nie chodze i nie zawracam glowy).
Porownanie mam ze szpitalm na Zeromskiego. W zeromskim bylo o wiele lepiej - tyle ze nie dokarmiaja dzieci praktycznie w ogole.
Na Kopernika co ciekawe jak byla potrzeba to pytaly sie czy ktoras chce butelke bo sala pelna ludzi i trzeba wypisywac do domu a dzieci maja spadek wagi

butelki byly w obrocie wszedzie - naprawde zabawne
Reasumujac bo moze troche pogmatwanie pisze - jesli trzeba no to trudno, trzeba tam isc rodzic, ale wybralabym inny szpital, czas po porodzie jest bardzo wazny i jesli lezy sie kilka dni to moze byc ciezko.
i jeszcze jedno - slyszalam ze jest tam taka polozna ktora chyba za kare tam siedzi, bo czerpie satysfakcje z tego ze komus zada bol, np. zastrzyki robi tak zeby bolalo. Niejedna osoba tam mowila. Na szczescie kiedy ja bylam to musiala byc na urlopie bo przyszla dopiero do pracy w dniu mojego wypisu.