Ja nie czułam ruchów dziecka i pojechałam na Kopernika w 38 tygodniu. Bałam się bo od 37tc ktg robiłam sobie prywatnie (w gabinecie u doktora prowadzącego) i zawsze coś z tym zapisem było nie tak- za mało ruchów, młody spał itp. W każdym razie jak już dotarłam do ambulatorium to dostałam opieprz, że jestem panikarą
i że Polskie Towarzystwa Ginekologiczne rekomenduje, żeby kontrolne ktg robić dopiero po terminie.
Termin miałam wyznaczony na miniony piątek, więc zgłosiłam się jeszcze raz. Opieprzu już nie było i teraz mam chodzić co 2 dni na kontrole.
O i dodam że, że najlepiej na ktg przyjść o 8.00 rano (rejestracja jest od 7.30 do 10.00). No i trzeba sobie troszkę poczekać. Ja dzisiaj spędziłam w ambulatorium łącznie 4 godziny. Ostatnio przyszłam już po zamknięciu rejestracji i siedziałam 8 godzin
Ale mają tam naprawdę niezły sajgon. Jak przyjeżdżają tam czasem pacjentki w naprawdę złym stanie, z ciążą zagrożoną, krwawiące i się to wszystko widzi to to czekanie nie jest już tak wielkim problemem.
A i niestety widziałam też że dużo dziewczyn przychodzących już na poród odsyłają do innych placówek. Kiepsko tam teraz z miejscami. W piątek po ktg dostałam nawet zalecenie od lekarza, że jakby coś się zaczęło dziać to najlepiej żebym od razu pojechała do innego szpitala.