reklama
Gusiczek, kolorowa dzięki dziewczyny za informacje!!
a czy na pooperacyjną może wejść na chwilkę mąż? czy absolutnie nikt? słyszałam, że po zabiegu strasznie chce się pić - czy można pić wodę? można ją ze sobą zabrać na zabieg, albo może ktoś podać?
a czy na pooperacyjną może wejść na chwilkę mąż? czy absolutnie nikt? słyszałam, że po zabiegu strasznie chce się pić - czy można pić wodę? można ją ze sobą zabrać na zabieg, albo może ktoś podać?
Jordgubbe Tobie też bardzo dziękuję za wiadomość
tak by mi się właśnie marzyło jak piszesz - niedługo po urodzeniu I karmienie, a potem po kilku godzinach jeszcze raz... musiałaś o to specjalnie prosić, czy to był standard?
to prawda, że czas leci jak szalony, co dopiero czytałam Wasze relacje z porodów, a tu już na mnie kolej... zdrówka dla Waszych pociech - niech rosną pięknie!!
to prawda, że czas leci jak szalony, co dopiero czytałam Wasze relacje z porodów, a tu już na mnie kolej... zdrówka dla Waszych pociech - niech rosną pięknie!!
- Dołączył(a)
- 27 Lipiec 2013
- Postów
- 7
ja juz jestem po mialam cc na kopernika. Bardzo polecam ten szpital wszyscy mili i pytają jak sie czujemy pielęgniarki z chcecia pomagają. Na sali pooperacyjnej nie moze nikt wchodzić ale mi sie udalo bo lezalam sama i mąż mogl wejsc na pol godzinki wtedy przynieśli mi małego i tak sobie byliśmy w trójkę. Po paru godzinach przewieźli mnie na sale poporodowa na parterze i po 12godz trzeba bylo wstać co dla mnie bylo masakra. Ale juz 2tyg mineło i juz chodzę normalnie chodz pierwszy tydzień byl ciezki
kolorowa20
Fanka BB :)
Dziewczyny - dziękuję Wam za dodatkowe informacje cenne!!
u mnie w nocy już coś ruszyło - myślałam, że to wody odchodzą, ale to chyba tylko czop śluzowy... z braku innych objawów nie pojechałam do szpitala, tylko czekam na rozwój sytuacji... rano przyjęłam heparynę i mam zamiar zgodnie z planem stawić się do szpitala jutro rano... proszę o kciuki... chyba mi hormony szaleją, bo czuję się jakbym miała depresję przedporodową
łezki same lecą i jakoś tak smutno...
kolorowa masz prześliczną córeczkę - gratuluję!! i jaka już duża...
u mnie w nocy już coś ruszyło - myślałam, że to wody odchodzą, ale to chyba tylko czop śluzowy... z braku innych objawów nie pojechałam do szpitala, tylko czekam na rozwój sytuacji... rano przyjęłam heparynę i mam zamiar zgodnie z planem stawić się do szpitala jutro rano... proszę o kciuki... chyba mi hormony szaleją, bo czuję się jakbym miała depresję przedporodową
kolorowa masz prześliczną córeczkę - gratuluję!! i jaka już duża...
Jordgubbe
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Lipiec 2011
- Postów
- 1 574
Krętka,
kciuki zaciśnięte!
będzie dobrze, musi być :-)
z tej depresji przedporodowej nie ma się co śmiać.
Ja tak dobrze czułam się w ciąży, że im bliżej porodu tym bardziej zdołowana byłam tym, że ciąża niedługo się skończy. Minęły ponad 3msc od porodu, a ja nadal nie mogę dojść do siebie. Po pierwszej ciąży miałam tak samo, widać hormony ciążowe za dobrze na mnie działają
w każdym razie, byłam w tej dobrej sytuacji, że wiedziałam, kiedy mam się zglosić do szpitala. Rano dzień przed postanowiłam, że ten ostatni dzień ciąży będzie niezapomniany. I taki był. Często wracam do tego dnia i wiele bym dała by móc go jeszcze raz przeżyć, dokładnie tak, jak było.
Tego i Tobie życzę
By dzień przed i dzień porodu były czymś do czego chce się wracać
kciuki zaciśnięte!
będzie dobrze, musi być :-)
z tej depresji przedporodowej nie ma się co śmiać.
Ja tak dobrze czułam się w ciąży, że im bliżej porodu tym bardziej zdołowana byłam tym, że ciąża niedługo się skończy. Minęły ponad 3msc od porodu, a ja nadal nie mogę dojść do siebie. Po pierwszej ciąży miałam tak samo, widać hormony ciążowe za dobrze na mnie działają
w każdym razie, byłam w tej dobrej sytuacji, że wiedziałam, kiedy mam się zglosić do szpitala. Rano dzień przed postanowiłam, że ten ostatni dzień ciąży będzie niezapomniany. I taki był. Często wracam do tego dnia i wiele bym dała by móc go jeszcze raz przeżyć, dokładnie tak, jak było.
Tego i Tobie życzę
By dzień przed i dzień porodu były czymś do czego chce się wracać
Witam wszystkie Mamy,
jestem nowa na forum, a znalazłam się tu, bo dość długo nie mogłam się zdecydować w którym szpitalu rodzić. Co prawda mam jeszcze chwilę (mam termin na 19 listopada), ale przydało by się już jednak zapisać gdzieś do szkoły rodzenia, a chciałabym w tym szpitalu w którym będę rodzić.
Wasze opinie i rady są bardzo pomocne, mam jednak jeszcze jeden dylemat. Otórz, czy jeśli moja ciąża jak dotąd (tfu tfu tfu) przebiega bez problemu, to czy powinnam zajmować miejsce komuś kto tam rodzić musi...?
Chciałabym rodzić w Koperniku, ponieważ lekarz, który prowadzi moją ciążę tam właśnie pracuje (dr Piskorz - może znacie?) i może przez to będę mniej anonimowa (jeśli ma to jakieś znaczenie?).
Będę wdzięczna za Wasze opinie...
Przy okazji gdybyście mogły coś napisać nt szkoły rodzenia przy szpitalu. Ja zastanawiam się nad weekendową.
Pozdrawiam!
jestem nowa na forum, a znalazłam się tu, bo dość długo nie mogłam się zdecydować w którym szpitalu rodzić. Co prawda mam jeszcze chwilę (mam termin na 19 listopada), ale przydało by się już jednak zapisać gdzieś do szkoły rodzenia, a chciałabym w tym szpitalu w którym będę rodzić.
Wasze opinie i rady są bardzo pomocne, mam jednak jeszcze jeden dylemat. Otórz, czy jeśli moja ciąża jak dotąd (tfu tfu tfu) przebiega bez problemu, to czy powinnam zajmować miejsce komuś kto tam rodzić musi...?
Chciałabym rodzić w Koperniku, ponieważ lekarz, który prowadzi moją ciążę tam właśnie pracuje (dr Piskorz - może znacie?) i może przez to będę mniej anonimowa (jeśli ma to jakieś znaczenie?).
Będę wdzięczna za Wasze opinie...
Przy okazji gdybyście mogły coś napisać nt szkoły rodzenia przy szpitalu. Ja zastanawiam się nad weekendową.
Pozdrawiam!
reklama
Jordgubbe
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Lipiec 2011
- Postów
- 1 574
Ivo,
gratuluję dzidziusia w drodze
Moja ciąża, jedna i druga, też była bezproblemowa. Jedynym "problemem" okazała się wielkość dziecka. Miałam lekarza z Kopernika i dlatego tam się zdecydowałam rodzić. Przy wyborze szpitala kierowałam się wieloma czynnikami, ale nie brałam pod uwagę tego, czy komuś miejsce zajmę czy nie. Może to egoistyczne, ale ostatecznie przy tej "epidemii porodów" w każdym szpitalu możesz potencjalnie zająć komuś miejsce,
Do szkoły rodzenia na Kopernika nie chodziłam. W pierwszej ciąży chodziłam na Ujastek i odradzam. Zmarnowany czas i pieniądze. Z tego co słyszałam fajna jest szkoła rodzenia w Koali i w szpitalu Żeromskiego. JA chciałam do Żeromskiego, ale pani wyznaczyła mi termin po terminie porodu, więc podziękowałam ;-)
gratuluję dzidziusia w drodze
Moja ciąża, jedna i druga, też była bezproblemowa. Jedynym "problemem" okazała się wielkość dziecka. Miałam lekarza z Kopernika i dlatego tam się zdecydowałam rodzić. Przy wyborze szpitala kierowałam się wieloma czynnikami, ale nie brałam pod uwagę tego, czy komuś miejsce zajmę czy nie. Może to egoistyczne, ale ostatecznie przy tej "epidemii porodów" w każdym szpitalu możesz potencjalnie zająć komuś miejsce,
Do szkoły rodzenia na Kopernika nie chodziłam. W pierwszej ciąży chodziłam na Ujastek i odradzam. Zmarnowany czas i pieniądze. Z tego co słyszałam fajna jest szkoła rodzenia w Koali i w szpitalu Żeromskiego. JA chciałam do Żeromskiego, ale pani wyznaczyła mi termin po terminie porodu, więc podziękowałam ;-)
Podziel się: