Kolejka nie powinna być długa. Na początku czynne jest 1 okienko rejestracji. O 8 otwierają drugie i jest szybciej. Najdłużej czeka się na wizytę u lekarza. Ja chodziłam tam z mężem - stał za mnie w kolejce. Dla mnie czekanie dłużej niż 10 minut było niemożliwe - miałam zawroty głowy. Ambulatorium działa oficjalnie od 8. Więc jak pojawisz się w szpitalu ok 7 to do 8 powinnaś być już zarejestrowana.
reklama
Siosianna
Mój brzuch też był twardy przez większą część dnia. Nie czułam żadnych skurczy. No i rano w niedzielę się zaczęło. Po zrobieniu siku poczułam dziwne parcie i odeszły mi wody. I to tak jak na filmach - po prostu chlusnęło. Skurcze pojawiły się natychmiast. Trzy co 4 minuty, trzy co 3 minuty, a potem już co 2,5 minuty. I panika. W ciągu 20 minut byliśmy w szpitalu. Poród trwał od 9 rano do 16, skurcze cały czas średnio co 3-5 minut. Niestety szyjka się nie rozwierała, a dziecko zaczęło mieć problemy z oddychaniem. Położna mówiła, żebym oddychała głębiej, a mnie się wydawało że wypluwam sobie płuca, a rezultatów brak. W ciągu 5 minut zrobiło się zamieszanie, zbadało mnie 3 różnych lekarzy, w tym ordynator piętra i zapadła decyzja o cc. O 16:17 było już po. Widok dziecka - bezcenny.
Życzę lekkiego porodu
Mój brzuch też był twardy przez większą część dnia. Nie czułam żadnych skurczy. No i rano w niedzielę się zaczęło. Po zrobieniu siku poczułam dziwne parcie i odeszły mi wody. I to tak jak na filmach - po prostu chlusnęło. Skurcze pojawiły się natychmiast. Trzy co 4 minuty, trzy co 3 minuty, a potem już co 2,5 minuty. I panika. W ciągu 20 minut byliśmy w szpitalu. Poród trwał od 9 rano do 16, skurcze cały czas średnio co 3-5 minut. Niestety szyjka się nie rozwierała, a dziecko zaczęło mieć problemy z oddychaniem. Położna mówiła, żebym oddychała głębiej, a mnie się wydawało że wypluwam sobie płuca, a rezultatów brak. W ciągu 5 minut zrobiło się zamieszanie, zbadało mnie 3 różnych lekarzy, w tym ordynator piętra i zapadła decyzja o cc. O 16:17 było już po. Widok dziecka - bezcenny.
Życzę lekkiego porodu
dzięki za info Gusiczek!! jutro się okaże co i jak, ale ja w kolejce to długo nie ustoję...
a możesz napisać jak to było z CC u Ciebie? dali Ci dzieciątko od razu po cięciu na pierwsze karmienie? jak to było z karmieniem właśnie w kolejnych godzinach po zabiegu? przynosili Ci maluszka, ktoś pomagał karmić? ile czasu byłaś unieruchomiona i czy w tym czasie mógł być z Tobą Twój mąż, czy też zero kontaktu ze światem? będę wdzięczna za przybliżenie Twoich wrażeń i tego jak to jest tam w praktyce... personel, warunki ok?
a możesz napisać jak to było z CC u Ciebie? dali Ci dzieciątko od razu po cięciu na pierwsze karmienie? jak to było z karmieniem właśnie w kolejnych godzinach po zabiegu? przynosili Ci maluszka, ktoś pomagał karmić? ile czasu byłaś unieruchomiona i czy w tym czasie mógł być z Tobą Twój mąż, czy też zero kontaktu ze światem? będę wdzięczna za przybliżenie Twoich wrażeń i tego jak to jest tam w praktyce... personel, warunki ok?
No to zdaję relację z dziś - kolejka była masakryczna i podobno rzadko jest aż taka... przyszłam o 7, spędziłam w kolejce 1,5 h, potem dalsze oczekiwanie na KTG przez 2 h, potem znów czekanie... wyszłam jakoś ok 13... to jest nieporozumienie, że ciężarówki czekają w 1 kolejce w pozostałymi pacjentkami... suma sumarum dostałam termin cesarki na 27.08... a na oddziałach podobno znów przepełnienie i odsyłają do innych szpitali...
monial1
Początkująca w BB
ja też byłam dzisiaj na ktg
byłam o 6:50 i byłam 5 w kolejce do ktg, weszłam ok 10 a wyszłam ze szpitala ok 12.
Krętka czyli byłaś pewnie po mnie ??
A kolejka była GIGANTYCZNA i jak widziałam ile jest jeszcze ciężarnych za mną współczułam im... ostatnia może się jeszcze pisze do tej pory
po jak szło to takim tempem. Ok godzina zapis i kolejna żeby lekarz popatrzył na zapis. Ale dzisiaj chyba 4 kobiety przyjęli na porodówkę 
Krętka czyli byłaś pewnie po mnie ??
kolorowa20
Fanka BB :)
krętkaja mogę Ci trochę pomóc jeśli chodzi o cc.. trochę, bo ja miałam komplikacje po cc i byłam na sali pooperacyjnej 2 dni a zazwyczaj jeśli na oddziale jest miejsce to przewożą po 6h od cięcia. Na tej sali nie ma żadnych odwiedzin i nie chcą za bardzo przywozić dzieci na karmienie... Ja będąc tam 2 dni, dostałam córkę tylko raz i pielęgniarka pomagała mi ja nakarmić ale raczej nie chciała ssać, bo była najedzona mm
Można mieć jedynie kom. ale trzeba mieć wyciszony tel. raczej tylko sms, ewentualnie 1 min rozmowy. Pielęgniarki na sali są bardzo miłe, pomagają, podmywają- na prawdę super 
Na sali operacyjnej, po wyciągnięciu dziecka, najpierw je wycierają, a potem przystawiają do twojego policzka.. tak przynajmniej było w mojej sytuacji.
Dziewczyny co do KTG ja przychodziłam o godz. 6:30 i zazwyczaj byłam 1 albo 2 z ciężarnych wchodziłam ok.7.40-8;30 i wychodziłam ok 9;30-10;00. Myślę, że lepiej wstać wcześniej z łóżka niż później męczyć się w poczekalni

Na sali operacyjnej, po wyciągnięciu dziecka, najpierw je wycierają, a potem przystawiają do twojego policzka.. tak przynajmniej było w mojej sytuacji.
Dziewczyny co do KTG ja przychodziłam o godz. 6:30 i zazwyczaj byłam 1 albo 2 z ciężarnych wchodziłam ok.7.40-8;30 i wychodziłam ok 9;30-10;00. Myślę, że lepiej wstać wcześniej z łóżka niż później męczyć się w poczekalni
ja już w domku z córeczką 10.08 jak pojechałam na ip tak szybko wylądowałam na stole bo tętno spadało małej, spędziłysmy w spzitalu 6 dni, z czego 4 dni mała była na intensywnej terapii, ale na szczęście wszystko ok się skończyło. I mam swoją Lenkę 2460 i 49 cm 
monial1
Początkująca w BB
Siosianna super że jesteście już razem. Czyli ten twardniejący brzuszek jednak miał podstawy. Pojechałaś na Ip i tam tętno Malutkiej spadało czy przyjęli Cie na oddział i tam ?? Napisz coś o pobycie i opiece nad Wami jak znajdziesz troszkę czasu. Pozdrawiam
reklama
monial1 - no to pewnie byłam jakoś po Tobie... a jak byłaś ubrana? może gdzieś się minęłyśmy
ja byłam w czarnych spodniach 3/4 i białej koszulce z kwiatem w odcieniach różu... we środę znów się wybieram, mam nadzieję, że będzie tym razem lepiej i że ta gigantyczna kolejka to przez długi weekend była... wrr... a Ty kiedy się wybierasz?
kolorowa20 bardzo Ci dziękuję za wszystkie informacje!! od razu lepiej jak człowiek coś wie o tym co go czeka... mnie tak bardzo zależy na karmieniu piersią i boję się, by cesarka tego nie popsuła... będę prosić o możliwość karmienia na pooperacyjnej... a Wam jak z karmieniem poszło? i jak jest teraz? u Was już prawie 3 miesiące, a co dopiero czytałam o twoim porodzie
Siosianna bardzo gratuluję Twojego Skarbu!! pewnie już się trochę ogarnęłyście po powrocie do domu? jak u Ciebie przebiegła cesarka i czy możesz dać jakieś rady przyszłej rodzącej?
na którym piętrze leżałaś i jak tam było? ja z tego co wiem to będę na I p.
Dziewczyny - chciałam Was jeszcze zapytać o to jak to z soczewkami podczas cesarki jest, bo coś ostatnio pisałyście o zakładaniu (ja lustra do tego nie potrzebuję
- lata praktyki)... zastanawiam się, czy do CC bezwzględnie trzeba je zdjąć? jeśli tak, pewnie zabierają okulary na jakiś czas... a ja jestem ślepa zupełnie bez tych sprzętów... więc chciałabym sobie w soczewkach zostać - można tak?
i powiedzcie jeszcze jak to jest z prysznicem po CC - kiedy można i kiedy jest się na siłach, by iść się umyć? czy w szpitalu dają taki wodoodporny opatrunek, żeby nie zmoczyć rany, czy trzeba się w taki samej zaopatrzyć? z góry dzięki za wszystkie rady i informacje
kolorowa20 bardzo Ci dziękuję za wszystkie informacje!! od razu lepiej jak człowiek coś wie o tym co go czeka... mnie tak bardzo zależy na karmieniu piersią i boję się, by cesarka tego nie popsuła... będę prosić o możliwość karmienia na pooperacyjnej... a Wam jak z karmieniem poszło? i jak jest teraz? u Was już prawie 3 miesiące, a co dopiero czytałam o twoim porodzie
Siosianna bardzo gratuluję Twojego Skarbu!! pewnie już się trochę ogarnęłyście po powrocie do domu? jak u Ciebie przebiegła cesarka i czy możesz dać jakieś rady przyszłej rodzącej?
Dziewczyny - chciałam Was jeszcze zapytać o to jak to z soczewkami podczas cesarki jest, bo coś ostatnio pisałyście o zakładaniu (ja lustra do tego nie potrzebuję
i powiedzcie jeszcze jak to jest z prysznicem po CC - kiedy można i kiedy jest się na siłach, by iść się umyć? czy w szpitalu dają taki wodoodporny opatrunek, żeby nie zmoczyć rany, czy trzeba się w taki samej zaopatrzyć? z góry dzięki za wszystkie rady i informacje

Podziel się: