Ciuszki dla dzidziusia dają, trzeba mieć tylko pampersy i husteczki do wycierania pupy oraz jakiś krem do smarowania pupci. Co do lewatywy to robią na życzenie pacjentki (ja akurat się nie upominałam bo jak przyszłam na porodówkę to już miałam 8 cm rozwarcia i bałam się, że przy takich skurczach nie dobiegnę do toalety ). Jeżeli chcesz mieć lewatywę to poprostu mówisz o tym położnej i nie ma problemu. Mi akurat kroczę nacinali, dzidziuś był duży więc nacięcie było spore ale jak pytałam położnej w czasie porodu to powiedziała, że jeżeli nie trzeba będzie to nie będzie nacinać. O znieczulenie pytałam jak byłam oglądać porodówkę przed porodem (nie ma z tym żadnego problemu, położne wszystko pokazują) to położna powiedziała, że jest darmowe, ale trzeba to osobiście załatwiać z anestezjologiem. Odradzała mi to znieczulenie bo może opóźnić poród o kilka godzin a poza tym powiedziała żebym nie myslała o bólu i znieczuleniu, jeżeli będę współpracowała z położną to nie będzie tak źle, więc raczej stawiają na poród naturalny. Na porodówce są 3 boksy zamykane, ale słychać każde słowo (nasłuchałam się jęków i krzyków jak leżałam pod kroplówką ). W czasie porodu można korzystać z piłki, brać prysznic - położne nawet do tego zachęcają (przynosi to naprawdę ogromna ulgę!). Po porodzie trzeba mieć swoje podkłady poporodowe, tj. takie duuuże podpaski, mozna ubierać majtki (w niektórych szpitalach nie można ). Ja akurat miałam takie siateczkowe jednorazowe ale można mieć zwykłe bawełniane, nikt nie zwraca na to uwagi. Przed obchodem lekarskim (a wiadomo jak on wygląda po porodzie...) połozna wchodzi do każdego pokoju i mówi żeby ściągnąć majteczki i połozyć się do łóżka bo zaraz będzie obchód - zdarzało się że przyszli dopiero za 40 minut więc nie wiadomo było kiedy się przygotować do obchodu... Radzę wziąć podkłady na łóżko, pod prześcieradłem jest niby jakaś cerata ale strasznie niewygodnie się na niej śpi. Trzeba miec swoje sztućce i kubek, termometr. Acha i dla dzidziusia radzę wziąć czapeczkę, niedrapki i skarpetki bo nie dają i jakiś kocyk bo licho te dzieciaczki ubierają. Maluszki kąpane są w pokoju przy mamusi.
To chyba tyle...
To chyba tyle...
Ostatnia edycja: