Leżałam na patologii tam dwa razy w poprzedniej ciąży (styczeń 2020 ) i w marcu rodziłam. Z racji cukrzycy ciążowej wzięli mnie tydzień przed terminem. I wywołali poród (samo niestety się nie ruszyło). Dostałam balonik, oksytocynę, z racji oksy musiałam leżeć pod ktg cały poród. Zzo nie dostałam, ale ratowali mnie innymi środkami p.bolowymi (nazwy nie podam, nie pamiętam). Z opieki jestem zadowolona. Położna non stop przy mnie. Czasem dwie były. Cukier badany kilkakrotnie (nie zwróciłam uwagi jak często). Do porodu przyszla lekarka. Ale odbierała położna (złota kobieta). Wszystko na bieżąco tłumaczyła, omawiała plan porodu.
Co do nadciśnienia nie wypowiem się. Bo nie doświadczyłam tego wtedy.
Zostalam nacięta, o czym mnie poinformowano i wytłumaczona dlaczego tak się stanie (nie sądzę by to było rutynowe bo kuzynka rodziła kilka tygodni po mnie i jej nie nacięto).