Ja chociaz juz po porodzie , ale nie potrafilam sie powstrzymac...
Chodzi o dr. Badaryna...jest pewien portal gdzie sa opinie o lekarzach, to chyba jedyny lekarz ktore ma tak bardzo rozniace sie opieni, jedne jak najbardziej pozytywne drugie mega negatywne.
Kiedys juz na watku lodzkim opisywalam moja sytuacje z "doktorem" Baradynem. ale napisze jeszcze raz.
W wieku 22 lat zaszlam w ciaze, nie byla to planowana ciaza, ale bardzo sie cieszylismy. W zwiazku z tym ze moj dzisiejszy maz pochodzil z lodzi i tutaj mial rodzine, ja pochodzilam ze slaska ale mieszkalismy w warszawie, zapisalam sie do tegoz lekarza na prywatna wizyte w lodzi. Pojechalismy w czwartek, gdy weszlam do gabinetu, pan od razu prosto z mostu zapytal sie czy bedziemy gratulowac czy nie, wiec mowie ze w sumie to bardzo bym chciala. Usiadlam a on zaczal zadawac mi pytania (tutaj cytuje jego slowa,doslownie) : cycole cie bola?? ciotka kiedy byla...Nachylalam sie i wachalam czy aby nie jest pijany...bo pierwszy raz spotkalam sie z takim chamstwem, no nic zanotowal sobie cos po czym mowi do mnie "to sciagaj majty i wskakuj na kozla" po tych slowach azmnie zmrozilo, ale bylam mloda i rozebralam sie usiadlam na fotel, po badaniu powiedzial mi to jest ciaza ale martwa...wtedy to juz wogole myslalam ze zemdleje. Zaplacilam, on powiedzial mi jeszcze ze mam w piatek (na drugi dzien) przyjechac do niego do szpitala na usg, wiec tez tak zrobilam, po zrobieniu usg potwierdzil to ciaza martwa i uwaga powiedzial "przyjedz w srode na izbe przyjec chyba ze wczesniej poleci ci po nogach"...
Oczywiscie wiecej juz nie poszlam do tego "lekarza", a moja ciazamartwa skonczyla w marcu 6 lat...
Pierwszy raz spotkalam sie z takim kims kto nie ma szacunku dla drugiego czlowieka, moze i byl kiedys dobrym lekarzem, ale dla mnie lekarz to czlowiek ktoremu mozna ufac, ktory szanuje mnie. Rozumiem specyficzne poczucie humoru ale to totalny brak zachamowan.
Pewnie sa kobiety ktorym pasuje takie traktowanie, ja jednak podziekuje. Wlasnie dlatego jak mialam rodzic drugie dziecko Rydygiera nie bralam wogole pod uwage, rodzilam w Madurowiczu i bylam mega zadowolona.