reklama
Orzech
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Czerwiec 2005
- Postów
- 2 198
faktycznie nie pisalo o duszonym, prawda Teddy, mnie to obojetne moge jesc pierwsze tygodnie gotowane, jak to ma zaoszczedzic pare godzin placzu dzidkowi...chociaz wszystkiego i tak nie unikne, wiem ![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Nam wolno przeciez jesc wszystko co chcemy, pytanie jest tylko czy tego chcemy za cene bolow brzuszkow i kolek.
Dawniej nasze babcie mialy zdrowsze jedzonko, mysle, ze jest wieeelka roznica miedzy zoltkami od kur biegajacych po podworku i dziubiacych robaki i kukurydze a tymi, ktore zyja na feremach, chocby nie wiem jak "bio" hodowane byly![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Nam wolno przeciez jesc wszystko co chcemy, pytanie jest tylko czy tego chcemy za cene bolow brzuszkow i kolek.
Dawniej nasze babcie mialy zdrowsze jedzonko, mysle, ze jest wieeelka roznica miedzy zoltkami od kur biegajacych po podworku i dziubiacych robaki i kukurydze a tymi, ktore zyja na feremach, chocby nie wiem jak "bio" hodowane byly
Jolik
Nieźle zakręcona mama
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2005
- Postów
- 2 991
Dla mnie ta dieta ze SzR też nie będzie łatwa, ale cóż ... będę się starała ją stosować !!! Myślę, że od razu nie popadnę w anemię :-) teraz wcinam wszystko co w tej diecie zabronione, więc przez ten miesiąc jak nie będę tego jadła - nic mi sie nie stanie. Zrobię to dla dzieciaczka :-)
Doxa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Luty 2005
- Postów
- 10 179
Wiecie co, ja jak byłam na wykładzie w Fundacji dot. właśnie diety matki karmiącej, to położna twierdziła, że dieta ta nie powinna diametralnie różnić się od obecnej! Oczywiście podała nam "czarną listę" zakazanych produktów, ale ona zna kobiety które jadły wszystko łącznie z cebulą, kapustą, smażonym mięsem itp. i dzieciom nic kompletnie się nie działo oraz takie które były na ostrej diecie a dzieciaczki i tak miały kolki.
Jej generalne zalecania są takie, żeby jeść wszystko, ale z umiarem (bo nadmiar jednego składnika może wywołać nietolerancję u dziecka) czyli należy urozmaicać, a jak zauważy się coś niepokojącego to odstawić. Ona jest zwolenniczką eliminacji pokarmów z diety niż wprowadzani.
O zapachu czosnku i cebuli przenikającej do mleka słyszałam, że to nie prawda![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Ja mam zamiar jeść na początku raczej lekkostrawne jedzenie, z resztą teraz też tak się staram bo żołądek odmawia współpracy
oraz nie będę jadła silnych alergenów np. orzechów, czekolady itp. Aaa i oczywiście mleko samo w sobie jest silnym uczuleniaczem, ale nabiał już mniej, więc nabiał chyba będę normalnie jadła tj. biały serek, kefirek itp.
Jej generalne zalecania są takie, żeby jeść wszystko, ale z umiarem (bo nadmiar jednego składnika może wywołać nietolerancję u dziecka) czyli należy urozmaicać, a jak zauważy się coś niepokojącego to odstawić. Ona jest zwolenniczką eliminacji pokarmów z diety niż wprowadzani.
O zapachu czosnku i cebuli przenikającej do mleka słyszałam, że to nie prawda
Ja mam zamiar jeść na początku raczej lekkostrawne jedzenie, z resztą teraz też tak się staram bo żołądek odmawia współpracy
Teddy
Październikowa mać
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 9 266
hi hi... czy ja wspominałam coś o rozbieżnych opiniach.... ![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
ale poważnie...
nie wiem jak Wy, ale ja na jakieś większe zmiany zywieniowe zawsze reaguję zaparciami, rzadziej biegunką... ale zawsze jakoś...
trochę bym się bała takich rewolucji po porodzie...
ale poważnie...
nie wiem jak Wy, ale ja na jakieś większe zmiany zywieniowe zawsze reaguję zaparciami, rzadziej biegunką... ale zawsze jakoś...
trochę bym się bała takich rewolucji po porodzie...
mnie też się wydaje, że taka drakońska dieta to niekoniecznie... moja mama wykarmiła cyckiem troje dzieci i mówi, że trzeba trochę uważać i się nie obżerać wszystkim co tylko, ale nie ma co przesadzać. obserwować dziecko i już. ja też tak myślę... chociaż zobaczymy jak sama będę karmić, może zwariuję na temat jakiejś diety??? pożyjemy, zobaczymy. póki co to wa powiem, ze wczoraj po raz pierwszy na moim własnym cycku zaobzerwoałam kroplę mleka!!!! normalnie, gęste mleczko. jedna kropla, nie takia zaschnięta, bo takie to już miałam od dawna, tylko normalna żywa
kropla. czy wy też już miałyście coś takiego? czy to w ogóle jest normalne? w 28 tygodniu???
tak efuniu , jest to normalne. Sama nie tak dawno dzwoniłam do mojej położnej po radę , tak sie wystraszyłam. Obudziłam sie rano z mokra koszulą dwie wielkie plamy na cyckach coś wymiarami 10cm na 10. Ale okazało się , że niepotrzebnie nasiałam paniki , bo to nasz organizm przygotowuje sie do karmienia. Prosta odpowiedz - hormonki.
reklama
Podziel się: