reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczepienia -pytania,obawy i niepokoje/reakcja dzieci na szczepienia

moj maluch tez ostatnio mial II dawke na pneumokoki(w grecji jest ona obowiazkowa w kalendarzu szczepien).za pierwszym razem zareagowal super,prawie nie plakal.ostatnio nie dosc,ze plakal to na drugi dzien prawie caly czas spal a na trzeci mial luzniejsz kupke.ale my sie szczepimy normalnie nie szczepionkami skojarzonymi.po szczepionkach tez ma maly apetyt,wiec to chyba normalne.moze lepiej zafundowac dziecku normalne szczepionki nie skojarzone?
 
reklama
ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA ZDROWIA1)

z dnia 23 grudnia 2002 r.

w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych.

http://www.abc.com.pl/serwis/du/2002/2097.htm

Załącznik nr 2, pkt 3F...aczkolwiek tutaj jest mowa o płaczu ponad 3 godziny.


Nie wiem skąd się bierze przekonanie,że po szczepieniu reakcje typu np, gorączki, płacze są "normalne". Każdy taki epizod to niepożądany odczyn poszczepienny,czyli skutek uboczny szczepienia. Z normalnym stanem mamy do czynienia jeśli nie pojawiają się żadne skutki uboczne!!!
 
Moja mała i po pierwszym i po drugim szczepieniu (6w1) wieczorem płakała i krzyczała tak, że nie dało jej się niczym uspokoić, dopiero sama ze zmęczenia usnęła... Przed nami trzecie szczepienie. Już się boję, jak je zniesie :/
 
konniczynka przeczytałaś to co wkleiłam w linku wyżej? Zgłosiłaś lekarzowi? Podziwiam za odwagę...ja po pierwszej takiej reakcji nie zaszczepiłabym ponownie...dzisiaj może to być skutek uboczny w postaci nieutulonego płaczu...a jutro może być inny, gorszy...widocznie dziecko źle reaguje na to szczepienie....Lekarz nie powinien pozwolić na ponowne zaszczepienie 6w1...chyba,że koncern farmaceutyczny wczasy funduje:)
 
takhisis link mi się nie otwiera, żąda hasła proxy, a ja je zapomniałam ;p
Pediatrę powiadomiłam, ale wg niej jest wszystko w porządku. A płacz trwał max 30-40min, ale za to był rozrywający uszy, właściwie to bardziej krzyk złości niż płacz :/ U znajomych podobne reakcje były, łącznie ze stanem podgorączkowym, co u nas na szczęście się nie pojawiło.
 
Nas pediatra za każdym razem, od pierwszej szczepionki informuje, że mogą być różne skutki uboczne w postaci właśnie płaczu, senności, marudzenia itd i żeby w razie czego się z nią kontaktować (nam się na szczęście nigdy nic nie przytrafiło). Wg mnie wystąpienie takich objawów nie jest powodem, żeby rezygnować ze szczepień, bo wystąpienie chorób przed którymi one chronią to dopiero będzie problem! Każdy lek ma na ulotce listę skutków niepożądanych, które mogą wystąpić - sprawa osobnicza. Mnie np. po szczepionce na grypę zawsze ręka tak boli na drugi dzień, że ledwo nią ruszam (reszta rodziny nic takiego nie ma). Ale jednak się szczepię, bo ten ból ręki to pestka w obliczu całej zimy bez kaszlu i smarków!!! Wiem, że po szczepionkach nieskojarzonych też występują takie objawy więc ich rozdzielenie niekoniecznie będzie skuteczne. A wybieramy skojarzone, bo chcemy maluchom chociaż oszczędzić kolejnych wkłuć. I bądź tu mądry rodzicu! Myślę, że trzeba być w ścisłym kontakcie z pediatrą, a jak podejście lekarza nam nie odpowiada, to zawsze można rozważyć zmianę na takiego, który nie będzie lekceważył, tylko wyjaśni nam spokojnie każdą wątpliwość czy niepokojący objaw. W końcu chodzi o nasze dzieci czyli najważniejszych ludzi na świecie!
 
Dobry przykład z tym lekiem...z tym,że jeśli podasz lekarstwo i wystąpi skutek uboczny w postaci wymienionej w ulotce to takiego leku podać dziecku już nie możesz...zresztą lekarz zabroni Ci go podać i wypisze inny...to samo odnosi się do szczepionek. Jeżeli występuje poważniejszy skutek uboczny jak nieutulony płacz, czyli "krzyk mózgowy" to nie powinno się ponownie podać tej samej szczepionki....są specjalne szczepionki acelularne, oczyszczone dla dzieci mających skutki uboczna po tych zwykłych 6w1, 5 w 1 i tych sanepidowskich z trzema wkłuciami. Jeżeli organizm dziecka reaguje skutkiem ubocznym to znaczy ta szczepionka nie służy akurat danemu organizmowi. Czy lekarze dają Wam chociaż ulotkę szczepionki, którą zaszczepili? ja zawsze dostaje i tam jest jasno i wyrażnie napisane,ze dzieci u ktorych wystapily skutki uboczne musza byc szczepione pod obserwacją. Nie spotkałam się jeszcze z lekarzem pediatrom, który odradzałby szczepienia, z których ma pieniądze bądź inne korzyści. Jedynie niektórzy neurolodzy silą się i mówią rodzicom prawdę. Na pierwszej stronie jest przykład lekarza pediatry, który tak jak powinien dał skierowanie do neurloga,bo dziecko płakało po szczepieniach...tak powinien postąpiła każdy lekarz. Jednak większość machnie na to ręką z konkretnego powodu...każdy skutek uboczny szczepionki zgłoszony przez rodzica powinien być zapisany przez lekarza na specjanlnym druku i wysłany o ile mnie pamięć nie myli do senepidu. Zamiast zgłaszać takie rzeczy mówią mamie,że wszystko ok...normalne po szczepieniu....gdyby było normalne to nie nazywałoby się NIEPOŻĄDANYM odczynem poszczepiennym.
 
Takhisis, zgadzam się z Tobą w 100%. Po wizycie u neurologa jestem spokojniejsza. Przed nami jeszcze USG przezciemiączkowe i jego wynik zadecyduje co dalej ze szczepionkami. Na pewno będą rozdzielone, a może coś będzie też zmienione. Pani neurolog powiedziała mi, że najlepiej tych lekarzy zaszczepiłaby na 7 chorób na raz... Od razu z 41 stopniową gorączką by przybiegli. Dzielcie szczepionki! Poważnie...
 
Zdecydowanie zgadzam się z tym, że lekarze potrafią wykazać się ogromną beztroską. I to jest wkurzające. Natomiast nie można zakładać, że szczepionka skojarzona u każdego dziecka wywoła skutki uboczne. Moja córka była szczepiona skojarzonymi i uniknęliśmy wielu wkłuć, a nic złego się nie działo. Niestety, to jest zawsze trudna decyzja, którą muszę podjąć rodzice.
 
reklama
Ja tam szczepie tymi starymi starymi szczepionkami,normalnie 3 wkłucia ,potem znowu i znowu i daj Boże jest w porządku,kiedys tylko takie były i wszystkie byłysmy nimi szczepione,nie wierze w te skojarzone sory ale nie zaszczepiłabym nimi.Moja mała strasznie płacze przy zastrzykach no normalne ,też mi serce peka i raz sama płakałam z nią ale nestety trzeba to przeżyc.
Pozdrawiam.
 
Do góry