reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Szczepienia na COVID a ciąża !

Powiedz to tym, którzy zmarli z powodu czarnej ospy, odry, polio, hiszpanki. Normalna wymiana wirusów - ładnie to widać po liczbie małych grobów z aniołkami z ery przed szczepionkami.
Pandemie były, jedną mamy obecnie i przyjdą kolejne. Pewnie szybciej, niż się tego spodziewamy.
To nie jest szantaż emocjonalny niskiej rangi, to jest prośba oparta na faktach, które na ten moment znamy w związku z przebiegiem pandemii. Zmarło prawie 4 miliony ludzi. To nie jest zwykły wirus, którego nie należy się obawiać.


Zadna to prosba jeśli rządy planują wprowadzać kary dla niezaszczepionych.
A skoro twierdzimy, ze to tylko prosba to nie podskakujmy z oburzenia jak ktoś grzecznie odmawia szczepienia.
Wiecej ludzi zmarło w wyniku wypadków drogowych ale jakos rządy nie zabierają nam zbiorowo samochodow i autobusów.
Jesli ludzkość dalej będzie się tak panoszyć po naszej planecie to pandemii będzie więcej. I będą one bardziej dotkliwe.
 
reklama
Moze i to były epizody, które nie zmieniły calego świata.
Ale cały świat zmienił się dla tych osób, które zachorowały i dla ich rodzin.

Dzieci talomidowe tez się najczęściej rodziły w Niemczech bodajże. Środek przeciwwymiotny podawany był kobietom w ciazy bo był uznany za bezpieczny. Zajelo lata ustalenie powiązania między lekiem a wysoka liczba kalekich urodzin.

Przewin sobie w dol tej strony i zobacz artykuł „Istnieje związek między stosowaniem paracetamolu w ciazy a autyzmem i ADHD”. BADANIA. A do tej pory się słyszało, ze to bezpieczna substancja i można ja brać. W wielu krajach Europy paracetamol jest dawany ciężarnym.

Znane są przypadki, ze medycyna popełniała poważne błędy w wyniku których cierpieli ludzie i ja się obawiam, ze tym razem tez może tak być. Skutki szczepionki mogą wyjść po latach, niekoniecznie musza się manifestować w piec minut po podaniu.
A skutki przechodzenia covida w ciąży nie mogą wyjść po latach? Co wiemy na temat długofalowego wplywu covida na płód? Co będzie z tymi dziećmi za 5, 10 lat?

Nikt nie prowadzi badań klinicznych leków i szczepień wśród osób w ciąży. Jest to nieetyczne. Przyjęcie każdego leku, czy szczepienia wiąże się z dokonaniem analizy ryzyka. Nospa tez może mieć wpływ na płód, bo nigdy nie były przeprowadzone badania kliniczne.
 
A skutki przechodzenia covida w ciąży nie mogą wyjść po latach? Co wiemy na temat długofalowego wplywu covida na płód? Co będzie z tymi dziećmi za 5, 10 lat?

Nikt nie prowadzi badań klinicznych leków i szczepień wśród osób w ciąży. Jest to nieetyczne. Przyjęcie każdego leku, czy szczepienia wiąże się z dokonaniem analizy ryzyka. Nospa tez może mieć wpływ na płód, bo nigdy nie były przeprowadzone badania kliniczne.
A wiesz co będzie z tymi dziećmi za 5 czy 10 lat po tym gdy mama się zaszczepi? No tez nie wiesz. Dlatego jak ktoś nie chce tego robić to nie uszczęśliwiaj tych matek na siłę.
 
A skutki przechodzenia covida w ciąży nie mogą wyjść po latach? Co wiemy na temat długofalowego wplywu covida na płód? Co będzie z tymi dziećmi za 5, 10 lat?

Nikt nie prowadzi badań klinicznych leków i szczepień wśród osób w ciąży. Jest to nieetyczne. Przyjęcie każdego leku, czy szczepienia wiąże się z dokonaniem analizy ryzyka. Nospa tez może mieć wpływ na płód, bo nigdy nie były przeprowadzone badania kliniczne.

I taka właśnie analizę ryzyka jednostki dokonują na własna odpowiedzialność. :)
Sa osoby, które się zaszczepia. Są takie, które się nie zaszczepia. Zmuszanie kogokolwiek do szczepienia, jakiegokolwiek, jest nadużyciem.
 
"Chociaż ciąża naraża kobiety na większe ryzyko ciężkich przypadków COVID-19, to jednak wciąż jest niewiele danych umożliwiających ocenę bezpieczeństwa szczepionek w ciąży. Niemniej jednak, opierając się na tym, co wiemy o tego rodzaju szczepionkach (mRNA), nie mamy powodu, by sądzić, że istnieje ryzyko, które przeważałoby nad korzyściami wynikającymi ze szczepienia kobiet w ciąży".

Cytat z WHO. Nie ma więc badań, na które tak gorliwie ciągle się powołujecie. I pewnie, może się sprawdzić ten dobry scenariusz, ale może się jednak okazać, że nie jest tak kolorowo. I nie ma co się burzyć, bo takie stanowisko reprezentują też niektórzy lekarze. A przynajmniej niektórzy, z którymi rozmawiałam. A z tego co czytam, nie tylko ja mam takie doświadczenia.

Pewnie, że po covid mogą wystąpić powikłania u dziecka. Ale tego też nikt nie wie póki co. Więc jak dla mnie mam do wyboru dnie niewiadome. Więc dlaczego kogoś dziwią moje wątpliwości?

Nie wiem w skąd wśród osób zdecydowanych na 100% i prawnych słuszności swojej decyzji tyle złośliwości, a czasami wręcz agresji wobec drugiej strony? Czasami mam wrażenie, że to dlatego, że ktoś jednak na chwilę budzi w was zwątpienie i dlatego zaraz od razu jest uważany za mniej inteligentnego i obrzucany epitetami typu foliarza, antyszczep, czy zwolwnnik teorii spiskowych. A ja antyszczepionkowcem, a już na pewno zwolennikiem teorii spiskowych nie jestem. Ja mam wątpliwości. A jak słyszę głosy, że mam niepokolei w głowie, że cała ta pandemia będzie trwała i trwała przeze mnie i że powinno się osoby niezaszczepione karać, izolować albo zmuszać do szczepień to mnie przeraża i jakoś niespecjalnie zachęca. W końcu agresja pojawia się w dyskusji u tej ze stron, która argumentów nie ma.

Tak jak napisała @DarkAsterR, historia zna takie przypadki, że medycyna popełniała błędy. W końcu zajmują się nią tylko ludzie. A ludzie nie są nieomylni.
 
Pozostaje liczyć na to, że inni się zaszczepią i dziecko będzie chronione dzięki odporności zbiorowej. Jak widać można niestety się przeliczyć.
Skoro szczepienie nie chroni przed zachorowaniem to jakie to ma znaczenie ? Będąc zaszczepioną mogę zachorować, ok przejdę to łagodnie, ale mogę tak samo zarazić osobę niezaszczepioną.

Mnie do szczepień nic nie przekona, tak samo nic mnie nie zmusi, nie po to latami unikam lekarstw, aby mieć naturalną odporność żeby teraz się szczepić.
 
Ja jestem we wczesne ciąży. Przeszłam covid w kwietniu. Wraz z mężem i wtedy 9 miesięcznym synkiem. Karol miał stan podgorączkowy przez 1 dzień, niestety mimo łagodnego przebiegu, wciąż ma zmiany na płucach charakterystyczne dla covid. Mąż przeszedł naprawdę lekko. Ja przez 2 dni miałam temperaturę dochodząca do 40stopni. Rozważaliśmy zaszczepienie się po upływie rekomendowanych 3 miesięcy (ze względów ograniczeń jakie próbuje wprowadzić rząd ponieważ prawdopodobnie przeciwciała wytworzone po przechorowaniu i to będą nas chronić przez jakiś czas). Jednak teraz będąc w ciąży, nie zaszczepię się na pewno. Dla mnie zbyt dużo niewiadomych o dalszych skutkach. Nie jestem antyszczepionkowcem, synek zaszczepiony jest na wszystkie podstawowe plus rotawirusy i meningokoki. Boję się szczepionek ale strach przez np zapaleniem opon mózgowych jest większy. Jednak szczepionki na covid to nowy wynalazek i nie odważyłabym się ryzykować. Mimo wszystko, uważam, że każdy ma wolny wybór. Nigdy nie wolno krytykować decyzji drugiej osoby ani udowadniać swoją 'mądrość'. Jedyne co mi się nie podoba to osoby twierdzące, że to wymyślony wirus lub przebieg choroby jest bezobjawowy. Owszem, w wielu przypadkach tak, przebieg jest bardzo lekki, jednak patrząc na synka, warto wtedy zrobić rtg płuc, aby sprawdzić czy nie ma zmian. Ja w wirusa nie wierzyłam, dopóki w październiku w przeciągu 2 tygodni nie musiałam pójść 2 razy na pogrzeb, dokaldnie na ten sam grób, mojej chrzesnej i jej męża. Oboje zdrowi, oboje aktywni fizycznie. Z dnia na dzień zachorowali, kaszel, duszności, szpital, niska saturacja, respirator i koniec. Nikomu nie życzę tego co przeszły moje kuzynki. Nie wyobrażam sobie pochować rodziców jedno po drugim. Serce pękło 💔
Nikt nie wie jakie są długotrwałe skutki zażycia szczepionki, ale nikt też nie wie czy zachorowujac nie będzie długotrwałych skutków po covid dlatego moim zdaniem, każdy sam musi ocenić ryzyko wynikające zarówno z choroby jak i szczepienia i podjąć decyzję w zgodzie że swoimi przekonaniami.
Dodam jeszcze, że nie podoba mi się co wyprawia rząd. Loteria dla zaszczepionych, specjalne przywileje, ograniczenia dla nieszczepionych.... To kraj demokratyczny (choć ostatnio to przypomina dyktaturę) więc gdzie nasz wybór?
 
reklama
Skoro szczepienie nie chroni przed zachorowaniem to jakie to ma znaczenie ? Będąc zaszczepioną mogę zachorować, ok przejdę to łagodnie, ale mogę tak samo zarazić osobę niezaszczepioną.

Mnie do szczepień nic nie przekona, tak samo nic mnie nie zmusi, nie po to latami unikam lekarstw, aby mieć naturalną odporność żeby teraz się szczepić.
Fajnie z punktu widzenia osoby zdrowej. Tak samo jako osoby z krajów rozwiniętych możemy sobie postulować zakaz GMO i witarianizm, olewając ludzi głodujących.
Szczepienie CHRONI przed zachorowaniem (na Covid w pesymistycznym wariancie w 70%), więc drastycznie ogranicza ryzyko zakażenia niezaszczepionych. Owszem, niezaszczepione dziecko nie będzie w 100% bezpieczne, ale w 70%. Dla mnie brzmi świetnie.
 
Do góry