reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczepienia na COVID a ciąża !

reklama
Pamiętaj o pneumokokach,meningokokach, żółtaczce, no i oczywiście regularnych badaniach w kierunku HIV, wiesz zawsze możesz zarazić się czymś u dentysty czy gdzieś indziej i przenieść dalej . Myśl że z auta tez powinnaś zrezygnować. Tak na wszelki wypadek ...
Oczywiście, że pamiętam. Badanie na HIV, HCV i masę innych rzeczy miałam w 5 tygodniu ciąży. To jest chyba oczywista oczywistość :) Wiesz co, funkcja ignorowania użytkownika na forum jest hiper niedoskonała (próbowałam, ale średnio to działa) więc może się umówmy, że będziemy ignorować swoje posty, oki? Bo jak już pisałam, mnie głupota ludzka wkurza, szkoda mi na te przedszkolne przepychanki energii :)
 
Nie ,czekamy aż będzie jeden w miarę długofalowy schemat jak w przypadku kalendarza szczepień, który aż takich skrajnych emocji nie wzbudza-wiem ciężko pojąć komus ,kto ciągle śledzi liczbę zgonów, zachorowań i drży o własne życie każdego ranka nie wierząc tak naprawdę naukowcom w to co mówią. Skoro zgodnie z badaniami na które się wszyscy powołujecie szczepienie zapewnia łagodny przebieg covid to nie rozumiem skąd ta panika wśród tych dziabnietych ...
Na grypę również jest co roku nowe szczepienie, tylko to nie grypa sezonowa szaleje teraz po świecie.
Nawet słownictwo, którym się posługujesz wskazuje na agresywnego antyszczepionkowca.

Odnoszę się, cały czas jestem w temacie szczepień .
Ponawiam pytanie: zaszczepiłaś się na wszystko aby nie zagrażać w żaden sposób innym? A co to tylko covid jest na świecie?
Niezorientowanym przypominam - świat od 2 lat paraliżuje epidemia wywołana wirusem SARS-cov2 a nie meningokokami typu B czy VZV.
 
Ale zakazenie meningokami jest równie groźne

Na grypę sezonowa są te same zalecenia co roku, nie zmieniają sie conajmniej raz na kwartał.
Tez mnie dziwi ,że mimo coraz większej ilości zaszczepionych jest wciąż jak to nazywasz paraliż. Powinno być chyba lepiej...
Zakażenie meningokokami jest równie groźne, ale wiele mniej prawdopodobne, bo nie zakaża się nimi w Polsce kilkadziesiąt tysięcy osób każdego dnia. Również malaria czy ebola są groźne jednak brak szczepienia nie spędza mi snu z powiek, bo szanse na zakażenie są znikome.

Dzięki szczepieniom jest lepiej - owszem przypadków jest równie wiele co tuż po wprowadzeniu szczepień dla pierwszych grup, ale nie ma żadnego lockdownu, praktycznie żadnych ograniczeń.

W skali mikro wyglada to tak, że w moim zakładzie pracy (zaszczepieni jakieś 90-95%) zakażonych jest mniej niż w szczycie pandemii a nie mamy żadnej pracy zmianowej, postojowego czy innych wynalazków. Maseczek nie nosimy od kwietnia. Pracowaliśmy sobie normalnie właśnie dzięki wyszczepieniu.

Więc tak - powinno być lepiej, gdybyśmy odtworzyli warunki sprzed roku to zakażeń byłoby wiele mniej.
 
Mną nie powoduje chęć przekonania kogoś takiego jak Ty do szczepienia. Ja po prostu mam alergię i niską tolerancję na głupotę (sorry za mocne słowo, ale nie umiem znaleźć zastępczego). To jest mój schemat, że przy ludziach głupich odpalam się jak pochodnia, działają na mnie jak płachta na byka.

No popatrz, popatrz... Mam tak samo jak Ty, silną alergię na głupich ludzi, dlatego nie odnoszę się do Twoich postów, bo szkoda mi sobie krwi psuć na rozmowy z betonem. Ale tym razem odpiszę - odpuść sobie swoją krucjatę ;) Mądrych ludzi nie przekonasz do szczepienia, a reszta już się zaszczepiła, więc daj sobie siana, bo nikogo do niczego nie nakłonisz swoimi argumentami i agresją słowną ;)
Miłego piąteczku!
 
Ja tam nie rozumiem nagonki na dziewczyny które ostrzegają bo poronily po szczepieniu.Że niby mącą i straszą. Czytałam wiele takich historii i cieszę się że mają psychiczną siłę o tym mówić. Ogólnie lubię poczytać dane,ulotki i statystyki, takze z innych krajów i są bardzo niepokojące. Ja się nie szczepilam bo uważam że ciężki covid i ciężki NOP ze zgonem dziecka/matki jest równie możliwy, to ruletka, kwestia ludzkiej odporności, wieku, pecha, genetyki... Zawsze jest jakies ryzyko bo w ciąży moze sie przydażyc wiele niedobrego. Osobiście w mojej rodzinie jest teraz c19, myślę ze kryzys juz zażegnalismy, rodzice mają + ja się nie testowałam. Niech się szczepi kto chce ale ja wolę nie ryzykować. przed nami to było badane na ciężarnych szczurach i niewiadomo jaki to ma wpływ na dzieci, a są juz badania że białko kolca przechodzi przez barierę krew łożysko. Przy c19 skupia się na płucach a po zastrzyku może wędrować i powodować mikrozakrzepy. W ulotce, w skutkach ubocznych jest zakrzep w pępowinie i w naszej Polskiej bazie NOP oprucz kilku poronien jest tez smutny przypadek smierci dziecka poprzez taki zakrzep. Można sobie poszukach na stronach MZ w raportach. Niestety są tam już zapalenia serca serca wśród nastolatków. W Niemczech bada się już 6 śmierci dzieci po szcz. To oficjalne dane...a wlasnie bezmyślnie dopuszczono szczepienia młodszych. Serce pęka. Jestem odpowiedzialna także za trójkę starszych dzieci i boję dostać zakrzepicy, zawału, udaru mózgu co się zdarza po szcz, jest ostrzeżenie w ulotkach. Mamy pogrom śmierci wśród młodych sportowców na serce, w Polsce i na Świecie. Dziwne. W mojej okolicy dziewczyna urodziła 2 miesiące przed czasem zaraz po zastrzyku. Przekonywac nie bede ale pierwsze dzieci szczepionych Matek dopiero sie rodzą a juz na swiecie obserwuje sie wzrost przypadkow smierci łózeczkowej np w Szkocji. Im więcej zaszczepionych w krajach tym więcej zarazeń. Coś ten powrót do normalności nie wypalił. Jednak wolę codziennie żreć czosnek, grejfruta, witaminy itp i jakoś przemęczyc, zyskać naturalną odporność, mieć nadzieję że Bóg da jeszxze pożyć. Absolutnie nie ignoruje c19. Ale dokonałam wyboru. Bo wolny wybór każdego ale nie można zabronić mówić, ostrzegać, zabronić mieć obaw, stygmatyzować obu stron. Nie będę tu więcej zawracać głowy. Powiedziałam co wiedziałam i życzę dużo zdrowia i wewnętrznego spokoju.
Screenshot_20211121-080128_Chrome.jpg
 
@nixie I ja Twoją postawę rozumiem i jestem w stanie zaakceptować.
Nie toleruję jednak powielania nieprawdziwych informacji uzyskanych z niesprawdzonych źródeł. Przy jednoczesnym negowaniu wyników badań i statystyk.
Każdy ma prawo do strachu. Także życzę Wam zdrowia, Uważajcie na siebie.
Polecam za miesiąc czy dwa zrobić kontrolne USG klatki piersiowej.
 
@nixie pojedyncze przypadki zakrzepów zdarzały się po szczepieniach inaktywowanych. Ciężarne szczepi się wyłącznie szczepionkę mRNA. Żaden kolec nigdzie nie podróżuje, czy w przypadku szczepionki inaktywowanej, czy mRNA, to fikcja. Zakrzepy są spowodowane reakcją naszego organizmu, nie działaniem kolca. Nawet w przypadku Astry ryzyko zakrzepu po szczepieniu w stosunku do ryzyka zakrzepu po przejściu (nawet bezobjawowym) Covid było kilkusetkrotnie niższe. Jest już wiele oficjalnych badań dotyczących szczepień w ciąży, największe z nich na 150 000 cieżarnych - nie zaobserwowano zwiększonego ryzyka poronienia, zakrzepów, zaburzeń wzrastania, odstępstw w rozwoju u narodzonych dzieci. Nic.

Ja nie zauważyłam, żeby była nagonka na dziewczyny, które ostrzegają, że poroniły po szczepieniu, natomiast jest to niepowiązane po prostu. Jakby jakaś dziewczyna napisała, że przestrzega przed jedzeniem chleba bo rano zjadła kanapkę, a wieczorem poroniła...to wiedziałabyś, że to przypadek. Jeśli ktoś faktycznie zna dane, jest na bieżąco to wie, że poronienie w 7 tygodniu nie ma nic wspólnego ze szczepieniem.
 
reklama
Jak bardzo trzeba być zarozumiałym, żeby ubliżać wszystkim zaszczepionym i twierdzić, że osoba czytająca fachową literaturę jest głupia samemu dając w kwestiach medycznych wiarę cioci kloci, fryzjerce, szarlatanowi i monterowi kablówki? @aniaslu
 
Do góry