to ja też o tym nie wiedziałam, ale ja mało marchwi jem, bo surowej nie toleruję, w przedszkolu to była moja zmora, potrafiłam pogryźć całą marchewkę nie łykając ani trochę, później w garstkę i jak pani nie widziała, to pod dywanem lądowała...
Maja je tylko w słoiczkach a więc gotowaną
Miałam Was pytać i mi z głowy wyleciało - obiadki bobovity po 6m są już innej konsystencji - takie z drobnymi kawałkami, spróbowałam Mai dać, to odruch wymiotny miała...więc blenderem obiadek potraktowałam, a Wy jakiej konsystencji obiady podajecie?
Maja je tylko w słoiczkach a więc gotowaną
Miałam Was pytać i mi z głowy wyleciało - obiadki bobovity po 6m są już innej konsystencji - takie z drobnymi kawałkami, spróbowałam Mai dać, to odruch wymiotny miała...więc blenderem obiadek potraktowałam, a Wy jakiej konsystencji obiady podajecie?