Bylismy na konsultacji - nasza bakteria o pieknej nazwie klebsiella oxytoca występuje naturalnie w jelicie grubym i no i jak się dostanie do układu moczowego (tak jak u Szymka) to może np. uszkodzić nerki albo spowodować reflusk moczowy i jakieś tam jeszcze inne niefajności... u nas tez maly przykost wagi. Stężenie bakterii w moczy Szymka jest duże, ale kwalifikuje się do leczenia domowego wiec ufff dostalismy antybiotyk i w sobote mamy zrobic znowu posiew, jak wyjdzie ok to ok, a jak nie, to wtedy kroplowka w szpitalu, a poza tym mamy zrobic usg jamy brzusznej i mamy sie skonsultowac z nefrologiem, zeby sprawdzc czy klebsiella czegos nie spsocila:/ wyniki krwi sa ok, ale wskazuja na przebyta fizjologiczna anemie i tyle
usg mamy jutro, a do nefrologa bede dopiero dzwonic
mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze
usg mamy jutro, a do nefrologa bede dopiero dzwonic
mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze