reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szczecinianki ze swoimi Skarbami

reklama
hejka

już tylko 3 dni i szkoła:) odpocznę od dzieciaczków:D i w końcu na spokojnie wysprzątam chatkę -zajrzy się w zakamarki.I pozałatwiam sobie na spokojnie i dzieciaki mi nie będą ględzić nad głową:) Dostałam @ i mnie brzuchol boli:( a dziś muszę w końcu dojechać na te kadłubka:/
 
Dziś byłam na kadłubka spędziłam 3godz.masakryczne te kolejki.
Przez to ,że dzieci już były zniecierpliwione zapomniałam się zapytać, może wy bedziecie wiedziały-gdzie sklada sie o zwrot kasy na zakupoione książki??
 
Witajcie koleżanki:)
Podczytuje Was czasami:)
nie wiem czy w dobrym wątku umieszcze wiadomosc,ale mam namiary na wspaniałą położną/doradce laktacyjnego/kobiete wykładająca w szkole rodzenia...

pomogła mi bardzo po narodzinach drugiej córeczki!!!
siedziała ze mna godziny,choc płaciłam tylko za jedną...
nie "cacka" sie z mamuskami,stawia do pionu,nie ma rozczulania sie nad soba...wspaniale doradzi i pomoze,podniesie na duchu...
jesli któras byłaby zainteresowana(ma kogos kto po urodzeniu dziecka potrzebuje pomocy),gdy dzieciatko słabo ssie,cokolwiek co dotyczy opieki/problemów z dzidziusiem-polecam z czystym sumieniem Pania Sylwie - jest ze Szczecina i dojeżdża do domu,jej nr tel to 603990257.
 
agadaria,no te polenie powinnaś przenieść do lekarz z polecenia bądź ginekolog godny polecenia:)) a tak w ogóle to witaj:)

U nas jakoś leci.ja nadal w domu, Kuba ma taki durny plan lekcji,że nic nie zdążam zrobić:( . Takie zamieszanie jeszcze jest ,że chodziłam kilka dni jak bomba zegarowa.Nie dość,że nowa dyrektorka chce rozwiązać klasę to jeszcze zrobili szafki do których jeszcze nie ma dostępu,dzieci noszą ze sobą dwa worki z butami ciuchami,książki-plecaki takie ciężkie:( i na dodatek takie małe,że nie wiemy z mamami gdzie się to upcha bo szatni już nie ma(boxy zlikwidowane)tylko małe szafeczki.język też co chwile zmieniają,najpierw miał być angielski to zmieniła na niemiecki,a teraz znowu na angielski.dobrze,że książek nie kupowałam.Ale Kuba zadowolony ze szkoły:) a Damian z przedszkola,w domu i na dworzu szatan a tam aniołek zawstydzony hehe.
 
reklama
Cześć dziewczyny
Mam ogromny problem, z którym nie umiem sobie poradzić, trwa to już bardzo długo ale dopiero teraz zaczęło mnie to niepokoić i to bardzo. Od dłuższego czasu moj synek mnie odtrąca. Gdy płacze nie chce do mnie na ręce, wybiera ręce taty, zachowuje się wobec mnie tak jakbym była POTWOREM! Nie mogę sie do niego zbliżyć choć by na krok, nie moge go przytulić, pogłaskać a nawet odezwać sie jednym słowem (zawsze gdy płacze). Czuję się w tedy odtrącona przez własne dziecko Serce mi sie kraje gdy słysze jego płacz ;( :( Dzieje się tak dopiero w tedy gdy mąż wraca z pracy do domu. Ja w tedy już sie kompletnie nie licze. A do tego momentu jest wszystko dobrze. W 100% ODDAJE I POŚWIĘCAM SIE SYNKOWI. Co mam robić? Czy jest na to jakaś rada?
 
Do góry