reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczecinianki w ciąży :)

Idiosynkrazja nie martw sie na zapas,mały może w każdej chwili się obrócic ja miałam 2cesarki i nie narzekam,nie masz co się bac i nie mysl nad tym. spakowałaś sie ? jak nie to spakuj i niech torba sobie leży:) . i życzę Ci bezproblemowego i szybkiego porodu:)
 
reklama
Dziękuję :-) a u mnie były małe rewolucje... W czwartek wieczorem pojechaliśmy do szpitala bo znalazłam krew na papierze przy korzystaniu z toalety... i to taką żywą, czerwoną, dzwoniłam do lekarza i kazał jechać na Zdroje na wszelki wypadek... No i tam badanie ( bardzo bolesne, pierwszy raz w życiu miałam tak bolesne badanie ginekologiczne...), potem usg i ktg. Okazało się że moja nadżerka się powiększyła i to ona krwawiła ale lekarka stwierdziła że mam lekkie rozwarcie szyjki zewnętrznej, ale z dzidzią wszystko ok. Ale i tak przestraszyłam się... No i jeszcze na usg wyszło że mała się obróciła na główkę! :) A że mam ponoć dużo wód płodowych to ma łatwiej :) tyle że czułam, kiedy to się mogło stać, otóż dzień przed tym zdarzeniem, obudziłam się w środku nocy z koszmarnie złym samopoczuciem, brakiem tchu i zawrotami, a w brzuchu czułam bardzo nieprzyjemne, szybkie i gwałtowne ruchy (nigdy takich nie było), i to wtedy musiała się przekręcić... Tyle że z kolei dzień po tym, jak się dowiedziałam ze jest główką w dół to znowu miałam identyczną szamotaninę w brzuchu i nieprzyjemne uczucie, chwilę potrwało i zniknęło - i zastanawiam się czy mała znowu nie fiknęła :cool:
najgorzej martwię się tą szyjką, jutro dodatkowa wizyta u gina więc dowiem się co tam się dzieje... A babeczka na Zdrojach mówiła, że niby w 33 tc ma prawo do lekkiego rozwarcia, ale z drugiej strony, że mogę wcześniej urodzić... to znaczy ile wcześniej? Ech, a tak było bezproblemowo do tej pory... :no:

ewon, spakowałam się w sobotę :)
 
Ostatnia edycja:
Idiosynkrazja współczuje tego bolesnego badania. Mi też takie zaserwowała lekarka w Zdrojach na IP :/ Szyjka się nie martw, mi lekarka powiedziała, że urodzę najpóźniej za 2 tyg, czekałam, czekałam i nic ;) Urodziłam kilka dni po terminie, po przebiciu pęcherza.
A może spróbuj wyczuć jak mała kopie gdzie ma nóżki? Mnie Szymon tak kopał, że bez problemu dało się wyczuć gdzie ma nogi ;)
 
Otóż właśnie ja ruchy czuję najczęściej na odcinku od pępka w dół... ale z kolei nad pępkiem cały czas wypycha coś okrągłego i nie wiem czy to główka czy pupka :) ale najczęściej przy pachwinach na dole, tylko nie umiem odróżnić czy to nóżki czy może rączki tam wkłada...
A, no i to właśnie było na Izbie Przyjęć, przez to badanie zaczęłam się zastanawiać jak ja poród wytrzymam, jak ledwo zniosłam takie badanie szyjki... Jejku, miałam już nie narzekać, ale czasem ogarnia mnie panika :zawstydzona/y:
 
Idiosynkrazja dasz rade, nie będę oszukiwać trochę boli, ale nie aż tak jak czasami się czyta ;) a i o tym szybko się zapomina. Ja wprawdzie nie rodziłam w Zdrojach, ale leżałam tam tydzień przed porodem jakieś 7-8 dni i na szczęście ta baba mnie więcej nie badała
 
idiosynkrazja bedzie dobrze, a o bólu szybko sie zapomina, ja urodziłam trójke sn i powiem ci ze pierwszy poród choc najdłuzszy byl najlepszy bo nie wiedziałam jk to boli, a przy nastepnych człowiek juz jest swiadomy jak to wyglada i strach jest wiekszy, ale tak jak napisalam wczesniej szybko sie o bólu zapomina jak tylko zobaczy sie dzidziusia, takze powodzenia:-):-)
 
Tak się właśnie zastanawiam nad porodem w Zdrojach... A gdzie wy rodziłyście i czy byłyście zadowolone z opieki lekarskiej i z położnych? I czy rodziłyście z kimś (poród rodzinny)?
 
Ja rodziłam na Unii. Byłam bardzo zadowolona, ale to chyba zależy na jaką zmianę się trafi. Dzisiaj jakbym miała wybierać to bym się wahała między Zdrojami, a Policami. Po opowieściach znajomej ze szkoły (rodziła w sierpniu 2009) na pewno nigdy nie pójdę do wojskowego.
Rodziłam z mężem i bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na poród rodzinny. Jakoś tak lepiej się czułam jak on był obok i od razu piszę, że w żaden negatywny sposób nie wpłynęło to na nasze życie intymne.
 
My też chcemy rodzić razem :) dziękuję za odpowiedź :) a czy aby rodzić razem musieliście chodzić do szkoły rodzenia przyszpitalnej? Bo na Zdrojach jest chyba taki wymóg, jak tak to będę musiała wykluczyć ten szpital bo my do sr nie chodzimy, nie mamy jak bo mój mąż pracuje na dwie zmiany i czasu brak :(
 
reklama
ja rodziłam dwa razy na pomorzanach z mężem i jestem b zadowolona z połoznych, lekarzy i warunków jakie tam są, miałam sale 2 os z łazienką, i dobrą opiekę, da szkoły rodzenia nie chodziłam przy zadnym porodzie i mysle ze nie byla mi wcale potrzebna:tak::tak::tak:
 
Do góry