Anisen
kochamy Cię mocno
Pysia tyle ze w szkole pełnej wielkich chłopaczysków, zero zmieniania butów, podłogi myte nie za często, wszyscy kichają, prychają, a ona się pcha z 2 tygodniowym dzieckiem. Dla mnie to masakra. Ja się sama dziwie ze w ciągu tych lat pracy złapałam raz tylko jakiegoś wiruska, ale za to wyłączył mnie z pracy na tydzień (na 5 dni straciłam całkowicie głos)A może właśnei dobra strategia. Dziecko bedzie szybko odporne. I żadne wiaterki wiyrusiki nei będa jej meczyć.
To tak jest potem dziecko sidzie tylko z mamaą i tatą, potem z niania,a ptem idzie do przedszkola wielka muka. Bo co tydzień coś innego łapie