Witam
Na początku chciałam powiedzieć, że urodziłam mojego Kubusia 14 lipca 3350g i 52cm
Każdej zyczę takiego porodu jak ja miałam.
W dniu porodu miałam wizyte u mojego gin, okazało się, że mam rozwarcie na 2 palce i mam szybko jechać do szpitala. Nie spieszyłam się zbytnio, bo nic mi nie było, ani nic mnie nie bolało tylko tak minimalnie pobolewał mnie brzuch, ale takie pobolewanie miałam już nie raz więc nie zwróciłam na to uwagi. Jak przyjechałam do szpitala okazało się, że to już bóle przedporodowe regularne co ok. 10min, ale tak jak mówię praktycznie wogóle mnie nie bolało. Na porodówce siedziałam na łóżku i machałam nogami tak, że każda pielęgniarka dziwiła się i śmiała, że ja szykuję się do porodu. Nagle jak stałam z mamą na korytarzu i komentowałam te słabe bóle coś nagle jakby łupło i odeszły mi wody i odrazu zaczął się okropny ból...już skurcze co 2 min...potem poród naturalny i w sumie od odejścia wód do przyjścia Kubusia na świat minęły 2h więc tyle trwał mój poród i już mieliśmy naszego skarba Jedynie co to do tej chwili cierpię, ponieważ rozeszły mi się kości na spojeniu łonowym i mam ciężkości z chodzeniem, także dziewczyny po cesarce czuły się lepiej odemnie, ale daję radę już jest coraz lepiej, a za niedługo będę już biegać hehe
Klaudix - nasze dzieci są mega do siebie podobne!!!
Na początku chciałam powiedzieć, że urodziłam mojego Kubusia 14 lipca 3350g i 52cm
Każdej zyczę takiego porodu jak ja miałam.
W dniu porodu miałam wizyte u mojego gin, okazało się, że mam rozwarcie na 2 palce i mam szybko jechać do szpitala. Nie spieszyłam się zbytnio, bo nic mi nie było, ani nic mnie nie bolało tylko tak minimalnie pobolewał mnie brzuch, ale takie pobolewanie miałam już nie raz więc nie zwróciłam na to uwagi. Jak przyjechałam do szpitala okazało się, że to już bóle przedporodowe regularne co ok. 10min, ale tak jak mówię praktycznie wogóle mnie nie bolało. Na porodówce siedziałam na łóżku i machałam nogami tak, że każda pielęgniarka dziwiła się i śmiała, że ja szykuję się do porodu. Nagle jak stałam z mamą na korytarzu i komentowałam te słabe bóle coś nagle jakby łupło i odeszły mi wody i odrazu zaczął się okropny ból...już skurcze co 2 min...potem poród naturalny i w sumie od odejścia wód do przyjścia Kubusia na świat minęły 2h więc tyle trwał mój poród i już mieliśmy naszego skarba Jedynie co to do tej chwili cierpię, ponieważ rozeszły mi się kości na spojeniu łonowym i mam ciężkości z chodzeniem, także dziewczyny po cesarce czuły się lepiej odemnie, ale daję radę już jest coraz lepiej, a za niedługo będę już biegać hehe
Klaudix - nasze dzieci są mega do siebie podobne!!!