reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Symptomy zbliżajacego się porodu

ja sie wlasnie boje tego bolu niby jestem na niego odporna ale strach przed nieznanym to normalne chyba tym bardziej ze mam 20lat no zobaczymy nie ma co gdybac tak jak mowisz pewnie kazdy porod jest inny i kazdy ma tez inny prog bolu umrzec nie umre :-) ehhh czekam aby bylo juz po wszystkim i tyle niech to juz jest za mna bo to koncowe czekanie wykancza hehe:tak:
 
reklama
dziewczyny, mam pytanie. w szkole rodzenia mowili, ze nie warto sie spieszyc do szpitala. podobne opinie sa na forum. grunt to nie panikować. polozna nawet polecila nam wziac ciepłą kąpiel (łagodzi ból i przyspiesza akcje porodowe). ale jak nie przegapic momentu, kiedy powinnysmy byc juz w szpitalu? moja siostra rodzila dwa razy przez cc i dopiero ktg pokazalo jak czesto ma skorcze(a miala juz bardzo czesto, tyle, ze ich nie czula, rozwarcia szyjki tez nie bylo). martwi mnie to, ze w moim przypadku moze byc podobnie.
 
Kochana pewnie ze najlepiej byc jak najdluzej w domu kapiel czy prysznic sa bardzo wskazane poza tym ciagly ruch kucanie poniewaz to sprawia ze szyjka sie rozwiera w szpitalu masz mozliwosc siedzenia na duzej gumowej pileczce a ogolnie rob wszytsko co Ci pomaga klekaj kladz sie na twardej ziemi.Tego momentu nie powinnas przegapic skurcze powinny byc srednio co 5 min i wtedy jest juz spore rozwarcie wiec zabieramy torbe i lecimy na porodowke:-) chyba ze wczesniej wyleca wody w takim razie odrazu spieszymy do szpitala bo to oznacza ze organizm zacznie wyrzucac malego :happy: to tyle ile ja wiem ze szkolki :happy2:
 
Dori wydaje mi sie ze bedziesz wiedziala kiedy isc. Poki czujez ze jest dobze i a bul jest taki jak np. przed miesiaczka to poczekaj jeszcze. Jednak jesli nieczujez sie pewnie to jednak jedz tak nawszelki wypadek . Najwyzej ci powiedza ze maz czas i ze mozesz jechac do domu. Oczywiscie poczekac mozesz tez w szpitalu ale w domu jest wygodniej. Moja znajoma pojechala z lekkimi skurczami do szpitala i powiedzieli jej ze sa jeszcze za zadkie i niech wraca do domu i wyspi siee i wruci rano. Wrucila i po 1 godzinie znow byla na porodowce i urodzila po 3 godz. Ja poszlam juz przy pierwszych skorczach i tam zostalam mimo ze lekarz mowil ze mam czas do jutra. Mialam stracha a w szpitalu czulam sie pewniej.
 
mnie troche stresuje to, ze siostra miala skorcze i to co pare minut, a le ich zupelnie nie czula. przy dwoch porodach. no ale ja to nie ona i w zasadzie kazdy porod jest inny. trzeba byc dobrej mysli
 
dziwna sprawa ze nie czula skurczy jakies objawy musza byc tego nie przechodzi sie calkiem bezbolesnie poza tym kilka dni wczesniej moze czop odchodzic wiec w razie co to do szpitala zobaczyc rozwarcie zrobic ktg i wszystko jasne nie wyobrazam sobie aby nie dostrzec porodu
 
Jesli byla to pierwsza ciaza twojej siostry to moze tylko mysla ze nic nieczuje. Chodzi mi o to ze czasem sie zdaza ( ale bardzo bardzo zadko) ze skurcze sa bardzo slabe. Jesli sie nigdy nierodzilo to sie niewie jakie to uczucie. Wkoncu te skorcze (bynajmiej te pierwsze) to tylko takie sciskanie na dole brzucha jaby ci ktos tam lekko uciskal potem przychodzi kolej na te takie jak przed wczasie lub po miesiaczce. Te skorcze to dopiero poczatek wiez masz czas by w spokoju isc do szpitala. Mysle ze przypadek twojej siostry to rzadkosc i raczej jest male prawdopodobienstwo ze ty tagze nic niepoczujesz. Jesli chcesz byc spokojniejsza to w miare mozliwosci postaraj sie by zawsze byl ktos z toba. Kolerzanka mama czy maz. Ic na kawke do sasiadki to tez maz kogos tak na wszelki wypadek. Ja pod koniec ciazyy nierozstawalam sie z komorka i byla zawsze naladowana i pelna by wrazie czego moc dzwonic. A wszystkim mamom na pocieszenie napisze ze porod to prawdziwy cod! Wiem o tym poniewarz moj porod to bylo jedno z najgorszych przezyc w moim zyciu... jednak w momencie kiedy moj Filipek zobaczyl wreszcie swiatlo dzienne i zostal polorzony mi na brzuchu to niewiem dlaczego ale raptownie nieczulam zadnego bolu!!! Nic czulam sie tak jagby tego bolu wczesniej niebylo. Nawet niewiem kiedy urodzilam lozysko i naprawde nieczulam tego jak mnie sszywali. Dla takich chwil warto pocierpiec!!!
 
muminka ja sie strasznie porodu i mam nadzieje ze bedzie tak jak mowisz heh ze po porodzie zapomne o wszystkim ehhh na 17 lipca mam termin wiec w sumie za 12dni moge rodzic
 
reklama
Do góry