reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Symptomy zbliżajacego się porodu

Mam prośbę do wszystkich kobiet….; -). Pomożcie mi w pisaniu pracy licencjackiej.

Jestem studentka 3 roku zdrowia publicznego i mam do przeprowadzenia ankietę sprawdzająca świadomość kobiet na temat odpowiedniego przygotowania organizmu do prawidłowego rozwoju płodu.

Badam dwie grupy kobiet. Kobiety będące w ciąży z pierwszym dzieckiem i kobiety w grugiej i kolejnej ciąży.

Bardzo proszę o pomoc.

Odezwij sie na mój adres e-meilowy natkawalczak@wp.pl i przesle ankietę do wypełnienia-potrzebna mi każda ilość ankiet… a wręcz jak najwięcej się da dlatego jak możesz to prześlij tą ankietę do swoich koleżanek. Na wypełnione ankiety czekam do 25 maja gdyz po tym terminie na podstawie tych ankiet pisze dalej prace licencjacka.

Bardzo mi pomożecie, gdy wypełnicie tą ankietę.

Pozdrawiam i czekam na informacje zwrotną.
 
reklama
Witam serdecznie wszystkie użytkowniczki tego forum. Jestem w 38tc. Od kilku dni mam biegunke. Ponieważ znam swój organizm ładnych pare lat ;) wiedziałam, że nie jest to na tle nerwowym, ani żadne zatrucie. I dziś w wyszukiwarce wpisałam biegunka w ciąży i wyskoczyła mi właśnie ta strona. Nawet nie przypuszczałam, że może być to sympton zbliżającego się porodu. Z tego co przeczytałam to mam ich kilka, i chciałabym, żebyście mi potwierdziły czy są to oznaki zbliżającego się porodu i jak długo one mogą potrwać. Jest to dopiero moja 1 ciąża i jestem troche zielona :baffled: Od początku ciąży nie miałam, żadnych mdłości zachcianek itp. Za to miałam problem z nerkami i w związku z tym miałam również wczesne bóle porodowe co niestety zaowocowało skróceniem się szyjki. Przez jakiś czas brałam fenoterol i w szpitalu ostrzegli mnie przed możliwościa wcześniejszego porodu.
Przez całą ciąże mam sterczący brzuszek, który często twardnieje, mam również upławy, które są coraz większe, ale nie są zabarwine krwią. Mój synuś jest coraz bardzej ruchliwy zwłaszcza w porach wieczornych doskonale czuje jak naciska na kanal rodny. Ok 2 tyd temu koleżanki zauważyły, ze opadł mi brzuszek. Ja zauważyła, ze więcej zmieści się do mojego żołądka, jestem coraz częsciej głodna i przeszła mi zgaga :) Tydzień temu byłam na wizycie u lekarza i stwierdził, że szyjka jest już na granicy, ale wszystko jest pozamykane, a główka dziecka mocno przylega do dołu. Klika razy dziennie odczuwam skurcze dosyć silne na które zawsze reaguję znieruchomieniem i łapaniem się za brzuch, ale szybko przechodzą. Odczuwam też kłócia a brzuszek mam cały czas twardy a w nocy tak sie napina, że nie mogę wstać. No i od 3 dni zaczełam mieć biegunkę, ale nie towarzyszą temu bóle brzucha itp, prócz głośnego burczenia w brzuchu, ale toalete potrafie odwiedzić z 10 razy dziennie. Ale dzidzia jest cały czas ruchliwa i cały czas czuję ruchy w dole brzucha ba nawet tak nisko, ze mam wrażenie, że czuję ruchy w pochwie nie w brzuchu. Czy według Was są to typowe symptomy zbliżającego się porodu? Ile zostało mi jeszcze mniej więcej czasu i na co powinnam zwrócić szczególnie uwagę?
Mimo tego że jest to moja pierwsza ciąża, nie odczuwam strachu przed porodem. Mimo, że odczuwam czasami skurcze choć bolą sprawiają mi przyjemność (masochistka chyba jakaś ze mnie :)) i bardzo bym chciała już urodzic i wysciskać i wycałować tego łobuza.
 
Witam serdecznie wszystkie użytkowniczki tego forum. Jestem w 38tc. Od kilku dni mam biegunke. Ponieważ znam swój organizm ładnych pare lat ;) wiedziałam, że nie jest to na tle nerwowym, ani żadne zatrucie. I dziś w wyszukiwarce wpisałam biegunka w ciąży i wyskoczyła mi właśnie ta strona. Nawet nie przypuszczałam, że może być to sympton zbliżającego się porodu. Z tego co przeczytałam to mam ich kilka, i chciałabym, żebyście mi potwierdziły czy są to oznaki zbliżającego się porodu i jak długo one mogą potrwać. Jest to dopiero moja 1 ciąża i jestem troche zielona :baffled: Od początku ciąży nie miałam, żadnych mdłości zachcianek itp. Za to miałam problem z nerkami i w związku z tym miałam również wczesne bóle porodowe co niestety zaowocowało skróceniem się szyjki. Przez jakiś czas brałam fenoterol i w szpitalu ostrzegli mnie przed możliwościa wcześniejszego porodu.
Przez całą ciąże mam sterczący brzuszek, który często twardnieje, mam również upławy, które są coraz większe, ale nie są zabarwine krwią. Mój synuś jest coraz bardzej ruchliwy zwłaszcza w porach wieczornych doskonale czuje jak naciska na kanal rodny. Ok 2 tyg temu koleżanki zauważyły, ze opadł mi brzuszek. Ja zauważyłam, że więcej zmieści się do mojego żołądka, jestem coraz częsciej głodna i przeszła mi zgaga :) Tydzień temu byłam na wizycie u lekarza i stwierdził, że szyjka jest już na granicy, ale wszystko jest pozamykane, a główka dziecka mocno przylega do dołu. Kolejną wizyte wyznaczył na 3.06 Klika razy dziennie odczuwam skurcze dosyć silne na które zawsze reaguję znieruchomieniem i łapaniem się za brzuch, ale szybko przechodzą. Odczuwam też kłócia gdzieś w dole, a brzuszek mam cały czas twardy, a w nocy tak sie napina, że nie mogę wstać. No i od 3 dni zaczełam mieć biegunkę, ale nie towarzyszą temu bóle brzucha itp, prócz głośnego burczenia w brzuchu, a toalete potrafie odwiedzić z 10 razy dziennie. Ale dzidzia jest cały czas ruchliwa i cały czas czuję ruchy w dole brzucha ba nawet tak nisko, ze mam wrażenie, że czuję ruchy w pochwie nie w brzuchu. Czy według Was są to typowe symptomy zbliżającego się porodu? Ile zostało mi jeszcze mniej więcej czasu i na co powinnam zwrócić szczególnie uwagę?
Mimo tego że jest to moja pierwsza ciąża, nie odczuwam strachu przed porodem. Mimo, że odczuwam czasami skurcze choć bolą sprawiają mi przyjemność (masochistka chyba jakaś ze mnie :)) i bardzo bym chciała już urodzic i wysciskać i wycałować tego łobuza, choć wiem, ze powinam go jeszcze troche ponosić w 36 tyg ważył ok 2400g. Ale ja już tak bardzo nie mogę się doczekać jego przyjścia na świat.
 
ja przez cala ciaze mialam wymioty a pozniej zgage, ktora czesto konczyla sie wymiotami, kilka dni przed porodem nagle zaczelam sie czuc dobrze, (owa zmiana sampoczucia na przeciwne do tego jakie bylo w ciazy-symptom) zgaga jakos ustala, i wyz psychiczny i w ogole energia. na siusiu cala ciaze bardzo czesto chodzilam, w dniu porodu to siusiu mi sie chcialo co kilka minut doslownie.. juz pisalam poszlam na badanie kontrolne w 35tyg dniu, oznajmiono mi ze mam bardzo regularne i uwaga "bolesne" skurcze:-D a ja nic nie czulam...0.... skurcze byly bardzo silne a ja 0 gdybym sie nie zjawila w szpitalu tego dnia to urodzilabym prawdopodobnie po kilku godzinach w domu... nawet nie wiedzac ze rodze :baffled: mala chcieli podtrzymac ale sie nie dala, udalo sie tylko dzien przytrzymac, urodzilam, wiec to roznie chyba z tymi symptomami...
 
Przyznam szczerze ze ja nie wiedzialam czy to juz sie "zaczelo". W srode bedac u lekarza uslyszalam ze rozwarcie mam na 2 i nic nie wskazuje ze urodze w ciagu najblizszych dni i ze widzimy sie na wizycie w nastepnym tygodniu. A tu w piatek sama nie wiedzialam co mi sie dzieje. Nie dostalam zadnych boli, po prostu zaczelo mi co sie saczyc. Bylam przerazona w pierwszej chwili bo pomyslalam ze nie panuje juz nad pecherzem. Wstyd mi bylo sie komus przyznac dopiero po godzinie zadzwonilam do lekarza a on kazal mi jechac do szpitala bo to wlasnie odeszly mi wody. ;-)
Jak teraz sobie o tym pomysle to sie z tego smieje ale wtedy nie bylo mi do smiechu :no:
 
czesc ja pierwszy raz sie wypowiadam,ale czesto czytam wypowiedzi i komentarze,mnie do termniu zostało 20 dni,ale mam nadzieje ze uda mi sie urodzic troszke wcześniej.Mam w domu 9 letnia córke,która ma zakonczenie roku i nie wyobraża sobie żeby mnie mogło nie być.Ogólnie to codziennie czekam na oznaki porodu,narazie spuchły mi usta,mam mdłości i załatwiam sie chyba z 6 razy na dzień.Jutro mam wizyte moze jakies małe rozwarcie sie pojawi!!!
 
czesc dziewczynki jestem na poczatku 37tc i dzisiaj rano poczulam silne bole w dole brzucha takie jak przed okresem z tym ze one sie nasilily od rana i wogole glowa zaczyna mnie bolec i ciagnie mnie na wymioty nie wiem co sie dzieje. czy to moga byc objawy porodu:baffled:
 
czesc dziewczynki jestem na poczatku 37tc i dzisiaj rano poczulam silne bole w dole brzucha takie jak przed okresem z tym ze one sie nasilily od rana i wogole glowa zaczyna mnie bolec i ciagnie mnie na wymioty nie wiem co sie dzieje. czy to moga byc objawy porodu:baffled:

Teoretycznie to moga byc objawy zblizajacego sie porodu. Obserwuj jezeli chodzi o te bole czy nie nasilaja sie i czy skorcze nie masz coraz czesciej i mocniejsze bo to juz oznacza rozpoczynajacy sie porod:tak:
 
witam kobitki :-) jestem u was pierwszy raz od wczoraj zarejestrowalam sie na babyboom jestem w 36 tyg strasznie boje sie porodu:baffled: wczoraj bylam w szpitalu mam jakas infekcje macicy co tooooo :szok: mam na tydzien leki i kontrola i jak nie minie to na patologie koszmar przy samym koncu takie cos kurcze to chyba nic powaznego ? wiecie cos na ten temat ?
 
reklama
Bylam tez w 36 jak dopadla mnie infekcja. Jak glupia poszlam z wielkim brzuchem na basen no i cos zlapalm. Tez dostalam leki ale lekaz pocieszyl mnie ze infekcje sie zdarzaja i ze szybko znikaja. Jednak z karzda infekcja jest inaczej. Poszukaj w gogle a napewno cos znajdziesz by sie uspokoic. Wiem jak to jest gdyz do tej pory pamietam moja ciaze! Wszystko co nowe przezywalam jak glupia i co ruz dzwonilam do mojego lekaza. Ale przy pierwszej to chyba normalka. A z tym strachem przed porodem ... Niestety wiem co czujesz ale pociesze cie ze z karzdym porodem jest inaczej. Mialam to szczescie ze uczestniczylam przy trzech porodach plus jeden moj. I te cztery porody byly calkiem rozne. Moja siostra urodzila bez problemow mimo ze to bylo pierwsze dziecko. Dostala skurczy i po 4 godzinkach bylo po wszystkim niemiala nawet jednego szwa! U Mojej kolerzanki Kasi bylo tak ze ona miala te skurcze i niby stekala i myslalysmy ze ja nieboli bo meczyla sie od 7 godzin i taka spokojna byla. Wiec sie pytamy jak ja boli w skali do 10 a ona na to ze 9! 2 godz. pozniej bez krzykow i nacinania urodzila sliczna Wiktorie! Nasza Kasia ma poprostu silny harakter i zadnego bolu sie nieboi!:-) U Doroty to bylo tak ze bylo smiechu co niemiara. Zaczely sie jej skurcze o 23 i poszlismy we czworke do szpitala pichotka bo niedalego. Normalnie idzie sie 5 min a my szlismy 30. No i ten humor zostal nam do konca. Mimo ze miala skurcze parte i bolu co niemiara to Amela caly czas sie chowala. Wystawala glowka i jak sie konczyl skurcz to ona sie chowala!!!:szok: No i musieli nadcinac. Okazalo sie ze pepowina obwinela jej nuzke i ciagnela ja spowrotem. Siostry sie smialy ze za dobze bylo jej w brzuszku i niechciala z tamtad wyjsc! U mie to byla zalamka. Po trzech porodach myslalam ze jest latwo a okazalo sie ze nieumialam przec. Parlam do glowy a nie w dol!!!:szok::-) Teraz sie z tego smieje ale wtedy byl to powud by wyssac mojego Filipka! Przy nastepnej ciazy napewno zapisze sie na kurs rodzenia bo wiedzy nigdy za wiele!
 
Do góry