Ech, zazdroszczę ja juz czekam i czekam... Wszystko prawie odbieram jako symptomy poroduJa przed porodem tydzien dostalam mocnych biegunek, organizm zaczal się oczyszczać, czop odpadłal przez dwa dni , ja dwa dni przed porodem skakalam sobie na pilce dość często urodzilam tydzien przed terminem
reklama
Lilka455
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Czerwiec 2016
- Postów
- 4 674
Nie martw się na pewno zorientujesz się, że to jużEch, zazdroszczę ja juz czekam i czekam... Wszystko prawie odbieram jako symptomy porodu
Mythopoeia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2019
- Postów
- 666
Ja chyba nie miałam żadnych objawów wcześniej. Urodziłam 3 tygodnie przed terminem, wieczorem po prostu odeszły mi wody. Czop wypadł już na porodówce. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to to że czułam się bardziej zmęczona ale to już była jednak mocno zaawansowana ciąża a i miałam trochę ostatnich spraw do załatwienia i nie leżałam plackiem, więc miałam się czym zmęczyć. Dwa dni wcześniej byłam na wizycie a trzy dni wcześniej na ktg i nic nie zapowiadało rozwiązania. Ale miałam nosa mimo braku tych objawów i spakowałam torbę dzień przed wyjazdem na porodówkę
Ja rodziłam 4 razy. Tylko raz miałam tak, że miałam skurcze porodowe przez dwa tygodnie. Porodowe, ale nieregularne. Co pół godz, co godzinę. W dzień i w nocy. Więc nie wiem czy to można uznać za oznakę zbliżającego się porodu, bo trwało to i trwało.
Poza tym nie miałam żadnych oznak. Nic. Po prostu przyszły skurcze.
Poza tym nie miałam żadnych oznak. Nic. Po prostu przyszły skurcze.
Dziewczęta.
Jestem w 38 tc + 4 dni (w sobotę przypada termin porodu wg pierwszego USG). Dluzsza chwilę temu obudził mnie koszmarny ból lewego boku pleców - drugi raz tej nocy (tak, jakby bolała nerka). Ból przechodzi po kilku minutach zwijania się, ale obawiam się, że pojawi się znów. Czy to może być objaw porodu czy raczej coś związanego z ułożeniem się dzidziusia bądź jeszcze coś innego? Wcześniej nie miałam takich bólów i trudno mi je zinterpretować.
Rozważam wizytę na IP...
Jestem w 38 tc + 4 dni (w sobotę przypada termin porodu wg pierwszego USG). Dluzsza chwilę temu obudził mnie koszmarny ból lewego boku pleców - drugi raz tej nocy (tak, jakby bolała nerka). Ból przechodzi po kilku minutach zwijania się, ale obawiam się, że pojawi się znów. Czy to może być objaw porodu czy raczej coś związanego z ułożeniem się dzidziusia bądź jeszcze coś innego? Wcześniej nie miałam takich bólów i trudno mi je zinterpretować.
Rozważam wizytę na IP...
Lilka455
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Czerwiec 2016
- Postów
- 4 674
Możliwe, że dzidziuś lub kilka nerkowa. Raczej nie skurczeDziewczęta.
Jestem w 38 tc + 4 dni (w sobotę przypada termin porodu wg pierwszego USG). Dluzsza chwilę temu obudził mnie koszmarny ból lewego boku pleców - drugi raz tej nocy (tak, jakby bolała nerka). Ból przechodzi po kilku minutach zwijania się, ale obawiam się, że pojawi się znów. Czy to może być objaw porodu czy raczej coś związanego z ułożeniem się dzidziusia bądź jeszcze coś innego? Wcześniej nie miałam takich bólów i trudno mi je zinterpretować.
Rozważam wizytę na IP...
Możliwe, że dzidziuś lub kilka nerkowa. Raczej nie skurcze
Dziękuję za odpowiedź. Na tych dwóch razach sie zakończyło na szczęście, poleżalam z termoforem przyłożonym do pleców, sporo się napilam i przeszło. A synek jeszcze w brzuchu czeka
AniaAnia1234
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2020
- Postów
- 62
w sobote pojechalamna badania, nie bylo zadnego rozwarcia i wejscie do szyjki bylo zamkniete a dlugosc jej wynosila 3 cm, dzis bylam badana i rozwarcie jest juz na 1.5 cm i szyjka skrocila sie do 1.5 cm jak myslicie ile jeszcze czasu mam do rozwiazania ? jak to u Was bylo?
reklama
Mam pytanie. Czeka mnie drugi poród. Pierwszy miałam bóle krzyżowe które zagłuszały zwykle skurcze. Nie jestem w stanie określić skurczy zwykłych brzusznych?
Codziennie mam przepowiadające i są tak dziwne, że nie wiem jak odczytać je.
Raz jest bardzo silny brzuszny że wyrobić nie idzie, po około 20 minutach idą krzyżowe. Wszystkie trwają przeszło 5 minut. Z godzinę do dwóch tak trwa.
Teraz znowu zaczęły się brzuszne delikatne. Po 10 minutach następny, po 5 minutach kolejny.
W związku z tym mam pytanie odnośnie ile takich skurczy może być? Taki zwykły poród ze zwykłymi skurczami książkowymi.
Zaczynają się i ile ich jest co 20 minut? Ile ich jest co 10?
Jak to u Was było?
Codziennie mam przepowiadające i są tak dziwne, że nie wiem jak odczytać je.
Raz jest bardzo silny brzuszny że wyrobić nie idzie, po około 20 minutach idą krzyżowe. Wszystkie trwają przeszło 5 minut. Z godzinę do dwóch tak trwa.
Teraz znowu zaczęły się brzuszne delikatne. Po 10 minutach następny, po 5 minutach kolejny.
W związku z tym mam pytanie odnośnie ile takich skurczy może być? Taki zwykły poród ze zwykłymi skurczami książkowymi.
Zaczynają się i ile ich jest co 20 minut? Ile ich jest co 10?
Jak to u Was było?
Podziel się: