reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Święta:-) grudzień 2010 :-)

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Oj kobitki jesteście niemozliwe!!!!!!! Ale to tak wspaniale niemozliwe:-p:-p:-p:-p!!
Smaki na święta robicie...ale wcale się Wam nie dziwie- tak szybko nam czas leci ze nim się obrócimy to trzeba będzie choinkę ubierać:-D:-D. A z racji tego ze robicie juz taki klimat świąteczny to proszę trzymać kciuki żeby mnie czasem nie chcieli do szpitala położyć na te święta :-(!!! A ja będę potem płakać...bo nam stuknie wtedy 32 tydz.a od 30 szasem bliźniaki polegują sobie na patologi strasząc mamusie- na obserwacji:-(
 
Milusia myślisz, że Twoje księżniczki będą wolały spędzić święta w szpitalu niż wami w domku?? Watpię!! Na pewno do nowego roku wszystkie tu będziemy, ale potem to się zacznie ;))))))))))))))

Ja z przepisami Futrzaczku to nie poradzę ;) wiesz.. kulinarny ułomek ze mnie :/
Ale jak mi wypali 80tka babci za 3 tygodnie, to wigilię robię u nas dla mojej mamy, babci i brata, teściów i rodzeństwa eM, w sumie 12 osób. Każdemu powiem, co ma przygotować, a ja tylko ryby posmażę hahahaha ;) i zadbam o atmosferę of koz!!
 
Nawet nie macie pojęcia jak mi sie chce tych wszystkich świątecznych potraw!!!Mam zamiar nawet powiedzieć mojej mamie żeby zrobiła mi zapasy jedzenia nawet an jeszcze tydz.po świętach:)
 
Milutek, Twoje królewny to grzeczne dziewczynki są i nie zrobią mamusi takiego numeru :-)

A ja w tym roku po raz pierwszy mam ochotę urządzić Wigilię u siebie!!! Pierwsza Wigilia w mieszkanku, w którym jest miejsce na przyjęcie gości na wieczerzy i strasznie mnie kusi, żeby to wykorzystać. Poza tym nie musielibyśmy jak co roku tułać się przez cały wieczór od domu do domu, bo trzeba zaliczyć Wigilię i u teściowej, i u teścia, i u moich rodziców (którzy mieszkają 50 km od teściów), bo się inaczej poobrażają. W zeszłym roku chociaż teść nam odpuścił, bo wigiliował się u siostry M. w Warszawie, w zamian składaliśmy sobie życzenia na stacji benzynowej w połowie drogi między jednym miastem, a drugim. Uroczo!
A że jakoś wątpię, żeby z brzuszkiem chciało mi się takie maratony urządzać, to Wigilia u nas może być cudownym pomysłem. Moja mama jest już "za", teściową postawi się przed faktem dokonanym i nie da zbyt dużego wyboru, teścia się zaprosi z grzeczności ze świadomością, że nie przyjedzie. Babcia moja występuje w komplecie z moimi rodzicami, siostra nie obchodzi świąt, brat będzie w Polsce albo nie, siostra M. z mężem wpadną pewnie na godzinę. Tłumu dzikiego pewnie nie będzie, ale postanowiliśmy, że już najwyższy czas na budowanie NASZYCH tradycji rodzinnych.

Co do przepisów - na pewno powrzucam trochę, bo corocznie przed świętami nie wychodzę z kuchni przez 3 dni, co niech świadczy o tym, że dań jest sporo i różnych.
Rany, jak pomyślę o barszczu czerwonym na zakwasie samodzielnie robionym, mniam!!!
 
Ostatnia edycja:
mnie sie zawsze marzyła taka wielka wigilia całej rodzinki i tylko kilka razy za dzieciaka tak było teraz jesteśmy tylko we 3 ja z emem i mój tato no i zwierzyniec :)
a ja sie pochwale ze w zeszlym roku wygrałam konkurs z winiar za moj samodzielnie wymyslony przepis na rybe w sosie musztardowym i ala tatarskim a tym roku beda opublikowane w światecznym wydaniu gazetki winiar:)
 
no-no, Papciu - gratulacje! :-)

Ja od wielu lat organizuję Wigilię na kilkanaście osób, przejęłam tradycję od babci i zawsze jest 12 dań! Oczywiście sama bym się nie wyrobiła, więc potrawy są rozdzielone na wszystkich członków rodziny.
A po "naszej" Wigilii jedziemy na drugą do teściów i tam też jest rodzinnie, na 7 osób, i też tradycyjnie jest kilka dań więc dobrze, że mam w tym roku brzuszek większy to się może to wszystko pomieści!! :-D
 
reklama
u mnie jest jedna sprawa która ochładza moje nastroje świąteczne ... chodzi o rodzine eMka ...

a więc tak... u mnie róznie spędzalismy wigilię...a ta u nas w domku...a to sama z rodzicami...a to u kuzynek... a to u brata mamy...róznie ! ale nikt się nie obrażał na nikogo że spędza się święta tu a nie tu... było mega świątecznie i romantycznie nawet jak we 3 z rodzicami spędzaliśmy wigilię...

teraz moi rodzice nie żyją ... więc praktycznie jestem skazana na rodzinę mojego eMka...a tam...
święta to nie romantyzm...nie spokojne spędzenie czasu ale nerwówka i wyżerka z Coca Colą na stole! co więcej zawsze wigilia jest u rodziców mojego eMka (do niego zjeżdzają dziadkowie + dwaj bracia eMka taty z rodzinami)... i to nic że np jeden brat z żoną to totalne po***y i nie utrzymuje się z nimi kontaktu i są mega kłótnie ... kiedys ich córka siedziała przy wigilijnym stole ze słuchawkami od MP3playera na uszach i nikt jej uwagi nie zwrócił...(ja bym od razu w łeb walnęła) ... po prostu to wszystko to jest spęd rodzinny gdzie zaprasza się wszystkich bo tak jest od zawsze i tyle.

nie mówiąc o tym że ja marzę by wyprawic wigilię ... taką romatyczną...po swojemu...z klimatem... ale rodzice i rodzina eMka nie rozumieją jak może byc wigilia gdzie indziej?! (już był problem jak rok temu jechalismy z eMkiem do moich kuzynek to co 10min dzwonili i pytali kidy wychodzimy) wtedy byłaby wojna... i z tego powodu jest smutno...:-( ale myslę że teraz nie...ale może w przyszłym roku już postawię na swoim i będę chciała wigilię u siebie...
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry