Dziewczyny może mi coś poradzicie. Mamy problem z karmieniem. Przez 3 tyg było ok. Mały jadł i spał. W 4 tyg trafiliśmy do szpitala ( zapalenie oskrzeli) i tam się zaczęło. Mały dostał kolek ale zapanowaliśmy nad nimi, za to bardzo niespokojnie je, rzuca sie przy piersi, postękuje, kończy się wszystko płaczem. Pomaga dżwięk suszarki do włosów, bo skupia się na szumie i wtedy je. Dokarmiłam raz butelką, bo mam wrażenie że Igor jest głodny. Ładnie zjadł i było na jakiś czas lepiej. I teraz nie wiem, czy mały jest głodny, czy to jakiś kryzys laktacyjny? Boję się dokarmiania, bo chciałabym jednak karmić piersią. A czy taka butla raz na dobę zaburzy jego ssanie? Nie wiem co robić.
nasia - skoro mały uspokaja się przy suszarce, to raczej bol (od ssania) z racji jakies choroby mozna wykluczyc
a jesli chodzi o kryzys laktacyjny - ja pislam ze tak mialam - po dwoch tygodniach, a potem po miesiacu - a teraz po tej calej szpitalnej przygodzie pokarm mi prawie calkowicie zanikl - tak jak opisujesz - mala wila sie przy cycu - ssala doslownie minutki i tak w kółko- w koncu poszlam po rozum do glowy- faktycznie jak sciagalam laktatorem okazalo sie ze prawie nic nie leci (nawet z duzego cyca - NAJPIERW SCIAGALAM I dawalam swoj pokarm(tak tez robilam w te dwa pierwsze kryzysy) , ale chyba bylo cos nie tak - w koncu kupilam nana i dalismy jej butle na noc- i w sumie od tego czasu spokoj - ja sie wyspalam i dostalam taki nawal mleka , że hej
wejdz w watek o karmieniu - tam bylo pisane na ten temat - moze to tylko o to chodzi , a moze jest mu nie wygodnie przy karmieniu - sprobuj innej pozycji- w linkown i wrzuciłam, linka do video z pozycjami do karmienia - na takie sytuacje jak opisujesz jest tez pozycja - obejrzyj
a w ogole to Viki robila wrazenie chorej - powiem tak - jakby tak mi sie zachowywala w szpitalu - to w zyciu nie wpadlabym na to ze jest zdrowa ...