reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Supermama czyli zajmujemy się naszymi maleństwami

reklama
dziewczyny a jak z kupkami u waszych dzieciakow?do tej pory igor nie mial problmu ze zrobieniem kupy codziennie a nawet ze 3 byly.a od jakiegos tygodnia czas sie wydluza....raz dwa dni teraz 3 dzien nie robi...polozna mnie uspokaja ze dzidzia moze nawet tydzien nie robic kupki i nie jest to patologia zwalaszcza jesli ladnie przybiera ma apetyt i nie meczy bol brucha do tego jesli puszcza baczki i moczy pieluszke..........u nas wszystko to wystepuje.nie martwie sie bardzo ale jestem ciekawa jak to u was.aa a brak kupk swiadczy o dobrej jakosci pokarmu bo jest prawie w calosci przyswajalny.zaznaczam ze mieszkam w niemczech i tu sa nieco inne metody,moja znajoma w polsce dostala czopki dladzidzi jak 3 dni kupki nie zrobilo.masakra jakas......

wpadlam wam powiedziec ze kupka pojawila sie wczoraj tzn na 4 dzien w ilosci sztuk 2...........ale.........to co zobaczylam w pieluszce przeszlo moja bujna wyobraznie:szok::-D nie bede sie rozpisywac na ten temat zrobie to obrazowo----jakby sloiczek musztardy ktos wlal w pieluszke mojego dziecka:-D:-D ledwo pielucha to pomiescila a i tak przy gumkach zaczelo przeciekac mimo ze zmiana byla natychmiast.....dupcie trzeba bylo pod woda umyc...........ale o tam wazne ze bezproblemowo sie odbylo:-D
 
A u nas kolejna noc nieprzespana do 5. Ja tego nie rozumiem, w dzień nic sie nie dzieje, a w nocy nie może normalnie zasnąć tylko zaczyna płakać. I tak spokój na godzinę i od nowa. Wczoraj to się nawet dobrze zapowiadało, bo po północy zjadła, zrobiła duzo kupki (w tym na otwarta pieluszke jak jej nózki do brzuszka przycisnęłam), potem jeszcze pojadła i zasnęła... na 15-30 min :-( Ja jestem wykończona, o 5 rano to już byłam tak zdesperowana, że zatkałam uszy poduszką i było mi wszystko jedno czy płacze czy nie, więc mąż przybył z odsieczą z pokoju synka. Jak to dłuzej potrwa to ja się wykończę. A teraz to kurcze aniołeczek pięknie spi.

.


hehe u mnie jest w 100% identyko .W dzień śpi i Aniołek, każdy mówi że mamy bardzo grzeczne dziecko a w nocy szał . Najgorsze ze w dzień jak nawet mogę się odespać to mi się nie chce bo widno i mnie energia rozrywa .
 
hehe u mnie jest w 100% identyko .W dzień śpi i Aniołek, każdy mówi że mamy bardzo grzeczne dziecko a w nocy szał . Najgorsze ze w dzień jak nawet mogę się odespać to mi się nie chce bo widno i mnie energia rozrywa .
U mnie to samo, odsypiam jedynie do 11-12, potem ratuje się kawą bezkofeinową, która i tak stawia mnie na nogi. Tylko u nas trwa to dopiero od tygodnia, wcześniej nocki były naprawdę w miarę znośne.
 
madziadk, moja też robi rzadkie kupki, takie właśnie musztardowo-żółte, a wypróżnia się raz , dwa razy na dobę przeważnie.... myslę, że to normalne, nie martw się
 
sukces dziś Lenka przespała większość nocki , marudziła od 1:30 do ok 3 ,ale już nie płakała jak szalona tylko musiałam do niej gadac jak leżała w łóżeczku hehe . Koło 3:30 dostała cyca i o dziwo zaczęła ssać ale po chwili zrezygnowała i dałam jej drugiego i też trochę possała i zrezygnowała . Więc dopasłam ją butlom z ściągniętym mlekiem 30ml i śpi do tej pory :-)


Moja córka ma malutkie usta i myślę że mam za duże sutki ? Bo jak mi sterczą sutki to jeszcze w miarę się interesuje cyckiem a jak się rozluźnią to przestaje ssać i wisi z otwartymi ustami .
 
Witam się poniedziałkowo:biggrin2:

Moja Ninka wczoraj miała chyba zły dzień- jak się obudziła o 8.30 do tak na porządnie zasnęła dopiero o 14, albo leżała w łóżeczku, albo krzyczała. Ale potem jak zasnęła to super, budziłam ją na karmienie o 16, potem o 19.30 i po kąpieli też ładnie zasnęła. Pobudki w nocy były 2 -przed 1 i przed 4:biggrin2: I byliśmy wczoraj po raz pierwszy w gościach- u siostrzeńca męża na urodzinkach. Mała cały czas spała, pewnie nawet nie zauważyła że to nie było w domu:-D

Dizisiaj pobudka o 7.30 i do tej pory nie śpi...ale przynajmniej nie płacze.
 
Dziewczyny może mi coś poradzicie. Mamy problem z karmieniem. Przez 3 tyg było ok. Mały jadł i spał. W 4 tyg trafiliśmy do szpitala ( zapalenie oskrzeli) i tam się zaczęło. Mały dostał kolek ale zapanowaliśmy nad nimi, za to bardzo niespokojnie je, rzuca sie przy piersi, postękuje, kończy się wszystko płaczem. Pomaga dżwięk suszarki do włosów, bo skupia się na szumie i wtedy je. Dokarmiłam raz butelką, bo mam wrażenie że Igor jest głodny. Ładnie zjadł i było na jakiś czas lepiej. I teraz nie wiem, czy mały jest głodny, czy to jakiś kryzys laktacyjny? Boję się dokarmiania, bo chciałabym jednak karmić piersią. A czy taka butla raz na dobę zaburzy jego ssanie? Nie wiem co robić.
 
reklama
A moja nie lubi spacero :( wiekszosc dzieci spi na spacerkach, a moja sie drze... juz ciagle sprawdzam czy nie ma za zimno, czy nie za cieplo.... niby wszystko dobrze a sie drze :( juz dzis wzielam ze soba smoka, ale nie dalam, mysle jednak ze w koncu sie ugne...
nasia ciezko mi poradzic, moze bardziej doswiadczone mamy pomoga
 
Do góry