reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki też mają hobby:)

reklama
LIV - bezcenne :-D i urocze (wszystko - i czapeczki i scena karmienia)
Świetna pamiątka. Już sobie wyobrażam, jak oglądacie to zdjęcie za 20 lat
 
może i nie, ale ja jestem z tych, którym słoń na ucho nadepnął i takie dźwięki mnie zwyczajnie denerwuja :) wkurzał mnie nawet flet na którym uczyła się grać córka sąsiadki heheh :)
 
Liv scena poprostu bezcenna i te czapeczki poprostu slodko to wyglada:-)
i moje bazgroły:
DSC_5753.jpgDSC_5754.jpgDSC_5755.jpgDSC_5756.jpgDSC_5757.jpg
 
A ja podbijam zakurzony wątek. Pewnie mało która ma teraz czas na swoje hobby. Nie będę ściemniać, że ja coś działam teraz z moim rękodziełem, chociaż staram się sobie zafundować paręnaście minut relaksu dziennie i łapię a to za igłę, a to za szydełko...

Pamiętacie kocyk? Robiłam go jeszcze w lecie chyba. Teraz, skoro Polcia jest już na świecie, kocyk został wygrzebany z dna szuflady, wyprany i wylądował w łóżeczku. Tak naprawdę to najczęściej zwijam go w rulon i podkładam Poli pod plecki jak śpi na boczku - taka jego niewdzięczna rola :) Ale na potrzeby sesji foto został rozłożony.

dziergane po godzinach: Misiowy kocyk, Teddy Bear Baby Blanket by Barbara Breiter
 
reklama
Pola, kocyk prześliczny. Właśnie mi przypomniałaś że dawno temu zaczęłam zazdroskę szydełkować no i nie skończyłam, może też wygospodaruje te 15 min dziennie...
 
Do góry