reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniówki 2021

reklama
Moi rodzice wiedzieli od razu jak tylko zrobiłam test (ciąża nie planowana) wpadłam w histerię mama mnie uspokajała i płakała razem ze mną. I tak naprawdę wie już cała rodzina i wszyscy w pracy i pewnie całe moje miasto gdyż mieszkam w małym miasteczku a pracuje w banku więc wszyscy mnie znają i pytają a moje pseudo fajne koleżanki to komentują bez zachowania dyskrecji. Także tak to u mnie wygląda.
 
U mnie wie tylko mąż, mama i tesciowa. No i jeszcze koleżanki z pracy, ale to dlatego bo same pobierały mi krew i widziały wyniki :). Tato i teściu jeszcze nie wiedzą, chce zaczekać.

A w pracy to koleżanki paplają wszystkim lekarzom (pracuje w przychodni). Trochę się wkurzyłam, bo boje się że gdyby coś poszło nie tak, to trzeba będzie każdemu tłumaczyć :/.

A mamie i teściowej najchętniej też bym nie mówiła, ale obie pracują w służbie zdrowia a teraz to duża pomoc.
 
U mnie na razie tylko ja i mąż wiemy, nikomu więcej nie mówiliśmy, choć wiem, że rodzice bardzo czekają na taką wiadomość i teściowie tak samo.. Poprzednia ciąża tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, żeby trzymać język za zębami. Wtedy powiedzieliśmy tylko mojemu rodzeństwi, które zatrzymało to dla siebie, a teraz dowiedzą się najwcześniej koło 10-12tyg
 
reklama
U mnie teściowa zorientowała się jeszcze przed testem 😅 powiedziała mężowi, że od razu widziała buzie zmienioną 🤷‍♀️ Mama dowiedziała się tydzień po teście, a resztę powoli informujemy bo muszę leżeć i kończą mi się wymówki. Też się bardzo boje, zwłaszcza że ciąża jest zagrożona, ale w razie czego też nie chce udawać, że nic się nie stało.
 
Do góry