gruba żaba
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 7 Czerwiec 2009
- Postów
- 25
Cześć Kobitki!
Właśnie wróciłam z 2 tygodni urlopu. Mówiąc szczerze, przydałby mi się teraz tydzień odpoczynku (wynajmowaliśmy dom, więc nie było all inclusive za to było 3 dzieciaków). :-)
Przed wyjazdem miałam usg - dwa ludziki, serduszka biły aż miło. Lekarz mnie uspokoił, powiedział, że wszystko wygląda super i mam się nie martwić. A o poprzednim lekarzu powiedział, że faktycznie ma opinie takiego, ktory lubi straszyć pacjentki. Byłam też na pierwszej wizycie u nowej gin, która będzie mi prowadziła ciążę - super kobitka. Miła, cierpliwa, konkretna. Zbadała i powiedziała, że jest git.
We wtorek mam usg przesiewowe (przezierność faldu karkowego, etc). Oczywiście znowu trzęsę portkami. Czy są zdrowe, czy się dobrze rozwijaja, czy dalej są dwa... ajć, tak już chyba będe miała do końca...
Czytałam, że niektóre z Was wyczuwają ruchy. Może wyjdę na wiedźmę, ale ja nie tęsknię za tym uczuciem. Wciąż pamiętam ewolucje Zuźki pt jednoczesy kop w przeponę i pęcherz (czy najpierw się posikać, czy udusić??). Fak, że miała bardzo mało miejsca, bo przytyłam 9kg i miałam niewielką piłeczkę. Teraz za to rośnie dwóch (dwie? dwoje?) bokserów, więc nie obrażę się za utrzymanie stanu obecnego jeszcze przez jakiś czas. Za pierwszym razem poczułam coś koło 19-20tc, więc mam czas.
Za to pokazal mi się brzuch. Zupełnie niespodziewanie i wcześnie. Wrócil mi apetyt, mimo mdłości i nadrobilam 2 z 3 straconyc od początku ciąży kilogramów. Może to więc bardziej oponka, niż M3 Wczoraj kupiłam ciążowe jeansy. Niby w moich lnianych 36 się jaaaaakoś dopinam, ale... ciągnie, gniecie i jest niefajnie. Mothercare miało wyrzedaż i ciążowe namioty-koszmarki. Fakt, że bardzo tanie. Za to w H&M wyprzedaży ani śladu, france jedne. Mam nadzieję przynajmniej, że portki będą warte ceny, hyh.
A tak w ogóle, to zaraziłam się od córki. Ona dostała antybiotyk i po krzyku a mnie rozkłada koszmarnie. Gardło pali i mogłabym udawać Bryana Adamsa z chrypą. Do tego mąż daleko. I do pracy trzeba wracać, a tam już czeka piekiełko. Rany, jak mi sie nie chceeeeee...
Kończę, bo się strasznie rozpisałam.. Pa!
Właśnie wróciłam z 2 tygodni urlopu. Mówiąc szczerze, przydałby mi się teraz tydzień odpoczynku (wynajmowaliśmy dom, więc nie było all inclusive za to było 3 dzieciaków). :-)
Przed wyjazdem miałam usg - dwa ludziki, serduszka biły aż miło. Lekarz mnie uspokoił, powiedział, że wszystko wygląda super i mam się nie martwić. A o poprzednim lekarzu powiedział, że faktycznie ma opinie takiego, ktory lubi straszyć pacjentki. Byłam też na pierwszej wizycie u nowej gin, która będzie mi prowadziła ciążę - super kobitka. Miła, cierpliwa, konkretna. Zbadała i powiedziała, że jest git.
We wtorek mam usg przesiewowe (przezierność faldu karkowego, etc). Oczywiście znowu trzęsę portkami. Czy są zdrowe, czy się dobrze rozwijaja, czy dalej są dwa... ajć, tak już chyba będe miała do końca...
Czytałam, że niektóre z Was wyczuwają ruchy. Może wyjdę na wiedźmę, ale ja nie tęsknię za tym uczuciem. Wciąż pamiętam ewolucje Zuźki pt jednoczesy kop w przeponę i pęcherz (czy najpierw się posikać, czy udusić??). Fak, że miała bardzo mało miejsca, bo przytyłam 9kg i miałam niewielką piłeczkę. Teraz za to rośnie dwóch (dwie? dwoje?) bokserów, więc nie obrażę się za utrzymanie stanu obecnego jeszcze przez jakiś czas. Za pierwszym razem poczułam coś koło 19-20tc, więc mam czas.
Za to pokazal mi się brzuch. Zupełnie niespodziewanie i wcześnie. Wrócil mi apetyt, mimo mdłości i nadrobilam 2 z 3 straconyc od początku ciąży kilogramów. Może to więc bardziej oponka, niż M3 Wczoraj kupiłam ciążowe jeansy. Niby w moich lnianych 36 się jaaaaakoś dopinam, ale... ciągnie, gniecie i jest niefajnie. Mothercare miało wyrzedaż i ciążowe namioty-koszmarki. Fakt, że bardzo tanie. Za to w H&M wyprzedaży ani śladu, france jedne. Mam nadzieję przynajmniej, że portki będą warte ceny, hyh.
A tak w ogóle, to zaraziłam się od córki. Ona dostała antybiotyk i po krzyku a mnie rozkłada koszmarnie. Gardło pali i mogłabym udawać Bryana Adamsa z chrypą. Do tego mąż daleko. I do pracy trzeba wracać, a tam już czeka piekiełko. Rany, jak mi sie nie chceeeeee...
Kończę, bo się strasznie rozpisałam.. Pa!