A ja tam uwielbiam moja tesciowa,juz ja poprosilam aby zostala u nas na dluzej jak synus przyjdzie na swiat.Jest fantastyczna kobieta,ufam jej,moge na nia liczyc,jest dla mnie jak przyjaciolka...Czesto nawet jak mam problem to predzej zazdzwonie do niej niz do mojej mamy...coz,takie zycie....
Ja z moją teściową też mam niezły kontakt, ale myślę, że na dłuższą metę nie potrafiłybyśmy żyć w jednym domu. Mamy inne charaktery, priorytety.
a wiecie może ile czasu dzidzia może być "cicho" na obecnym etapie ciąży? :-(moja dzidzia od czasu do czasu lekko zapuka, ale szaleństwa nie ma... wydaje mi się że mniej ją czuję niż tydzień temu
:-(
Ivi, spokojnie. Dzidzia może się inaczej ułożyła. Poza tym najczęściej dzieci są aktywne, kiedy my odpoczywamy. Czytałam, że ruchy to należy liczyć dopiero od 28 tygodnia ciąży, a w moim poradniku nawet od 32, więc nie ma co szaleć. Ja też myślałam, że moje dziecko takie spokojne, ale jak się wczoraj sie na chwilę położyłam, to dało o sobie znać. Nawet zauważyłam, jak brzuch się rusza - a wcześniej nie miałam okazji.
Hello
Witam przed praca. Wczoraj wieczorem znowu mnie brzuch bolal a dokladnie podbrzusze czy to moga byc jakies objawy czegos czy mam nie panikowac?
Jola.24, myślę, że nie masz się czym przejmować. W brzuchu musi się robić miejsce dla dziecka. Nie powinnaś mieć powodów do niepokoju, ale jeśli Twoje przeczucia mówią Ci coś innego i będziesz niespokojna, idź do lekarza lub położnej.
haha
podobno mija im z czasem a niektorzy maja do samego porodu ciazowe dolegliwości..
Moj M np codziennie spi w dzien, a wczesniej tego nie zaobserwowalam
No ale tak poza tym to sprawdza sie idealnie! Wszyscy znajomi tak nas strasza ze te pierwsze miesiace sa takie straszne..a ze u nas to juz wogole bedzie masakra przy blizniakach i ja sie juz bac zaczynam a M mowi ze damy sobie rade i nie sluchajmy ich bo oni mowia jakby dziecko bylo klopotem a dla nas to wieeelkie szczescie i to podwojne i napewno sobie poradzimy:-)i od razu zaczynam w to wierzyc:-)
Ciekawe, czy jeśli naszym mężom brzuchy wyrosną, to też od razu znikną po porodzie.;-) Co do bliźników, to rzeczywiście innych może przerażać, ludzie się zwyczajnie boją i tyle, bo to masa obowiązków. Jednak jak ktoś jest dobrze zorganizowany, może mieć nawet i czworaczki i sam da radę. Ja byłam od samego porodu z synkiem zupełnie sama. Kompletnie nikt mi nie pomagał, jedynie z krótką wizytą od czasu do czasu wpadał. Dałam radę i nawet nie myślałam, że ktoś może być mi potrzebny. Za to moja koleżanka miała obstawę 24 godziny na dobę. W nocy czuwała przy małej jej siostra, w dzień byli na zmianę rodzice i druga siostra. A ona biedna siedziała zaniedbana i narzekała, jak to jest jej źle. Ludzie są różni. Dacie radę, bo to tylko od Was i Waszego nastawienia zależy.