hej wam...wrocilysmyh ale jestem bardziej wkuta niz to wszystko warte....pojechalysmy na pogotowie (mieszkamy w uk i tylko tak moze cokolwiek zalatwic szybko) i sie oczywiscie naczekalysmy 4 godziny tylko po to zeby zrobili malej przeswietlenie klatki piersiowej nie wiedziec po co....badanie krwi nie zrobione bo musze miec skierowanie od rodzinnego...jak sie spytalam co mam robic jak mala znow taka akcje wywinie to sie pani doktor usmiechnela i powiedziala ze ma nadzieje ze sie nie powtorzy...nosz KU%&*"£"(&!""£$$%^&%^&* wa
przeciez mi rece opadywuja na ta sluzbe zdrowia....w piatek jestesmy umowione do lekarza rodzinnego ale co on mi powie? pewnie ze to normalne i zadnych badan nei robia bo dziecko z tego wyrosnie...chyab ich tam wszystkich powystrzelam.
Wiw ja z tego poprostu wyroslam nie robili mi zadnych badan bo to inne czasy byly...
bede siedziec godzine u tego lekarza napisze sobie na kartce wszystko i bede mu czytac a jak nie bede zadowolona z uslug to powiem ze chce opinie innego lekarza.
SEL - Na twoim miejscu poszperałabym w ustawach, prawach pacjenta i obowiązkach lekarza / placówki zdrowia i wypisała sobie przepisy które mogą ci pomóc - o tym że muszą ci dać skierowania jeśli jest zagrożenie życia, itp itd - nie wiem jakie mają tam prawa ale tym bym się podparła - może poszukałabym jakiejś organizacji samorządowej albo zrzeszenia praw pacjenta itp. Nie daj się - jak każdy gryzipiórek oni boją się osób które znają swoje praca i które znają przepisy.