Dzien doberek
Dzis znowu pobudka. Tylko nie wiem o ktorej byla pierwsza. Wiem tylko, ze sie obudzilam, spojrzalam na zegarek i uznalam, ze to niemozliwe, ze juz jest glodny

. Wcisnelam smoka i jakos zasnal... do 1.00. No i trza bylo wstawac, a dopadl do tej flachy jakby tydzien glodowal

Ale pocieszajace jest to, ze u wielu z Was podobnie
Nadarienne - wszystkiego naj dla corci z okazji 4 miesiecznicy i kciukasy za bioderka.
A to, zeby miec czerwona wstazeczke w wozku i lozeczku przeciw urokom to mi tesciowa ostatnio powiedziala, ze ktos tak wlasnie robi.
yol_a - ja juz podarowalam sobie prasowanie, no moze sporadycznie jak juz rzeczywiscie cos trzeba, np dzinsy. Michalek nie narzeka, a jak przestalam sie przejmowac, ze chodze w pogniecionym
Koltunki - my mielismy jeden i zostal obciety
Jolcia - dlatego wlasnie przestalam robic wypieki, bo potem sama w tym siedze i jem
ASIAX - super, ze Miki znowu jest soba

U nas bretonska byla wczoraj :-)
Agniecha - jak ten mostek malo nie runie to ja bym miala stracha na niego wchodzic a co dopiero autem wjezdzac



Moze lepiej niech sie zawali i niech zbuduja nowy

Ale nie wiem czyja to droga? Panstwowa czy prywatna? Moze to gdzies zgloscie, ze robi sie juz niebezpiecznie.
Pogoda - u nas bylo wczoraj super, ale jak sloneczko zaszlo za chmury, to pizdzialo ze hej, bo lodowate wietrzysko bylo. W efekcie przyszlam po spacerze zmarznieta na kosc
Jol - wspolczuje podtopienia. Jak bym miala slonko, to bym sie podzielila, ale dzisiaj same chmury
Michalek siedzi obok mnie w nosidelku i cos tam kwiknal i obrocilam szybko glowe do niego a on jak nie podskoczyl, tak sie wystraszyl. I prawie sie rozplakal. Jakis drazliwy sie zrobil, wczoraj kupilismy mu nowa zabawke z melodyjka i jak ja puscilismy to buzia w podkowke.
A... i dzis rano robilam mu samolocik do lustra pierwszy raz smial sie na glos do swojego odbicia, aale mielismy radoche. I tak duuuzo zaczal opowiadac

Moze to budzenie w nocy to faktycznie jakis skok?
Milego dzionka i duuuzo slonka i ciepelka na dzis.