Nadarienne
Fanka BB :)
Witam!
Smutne strasznie te wczorajsze wieści o Madzi, dopiero przeczytałam.. ;( Moje myśli w modlitwie są przy niej i rodzicach, chociaż tyle mogę dla nich zrobić. Nie znam ich ani małej, a normalnie płakać się chce.
Ja od za dwadzieścia piąta na nogach. Dziecię nakarmiłam, a potem było poszukiwanie zaginionego smoczka przy akompaniamencie niezadowolonego szlochania młodej. Aż mąż się obudził i próbował ją ululać, jednak skończyło się tym, że wygotowałam nowy smoczek i dziecię po piętnastu minutach zasnęło smacznie. Ale nie mam pojęcia, gdzie tamten smoczek mógł się zapodziać, swoją drogą w ogóle nie pamiętam wczorajszego wieczoru od pewnego momentu... -.-"
Za to zdążyłam już się wykąpać i ogarnąć, zjeść śniadanie i poczytać BB. Dzisiaj mam wizytę u gina wreszcie i dziwne, ale trochę się stresuję.
Wczoraj mąż zamontował karuzelę, którą mała dostała od dziadków. Mi się podoba, ale na dziecku nie było okazji przetestować, bo tak wczoraj ulewała, że do łóżeczka poszła późno. Może dzisiaj spróbuję jej włączyć, mam nadzieje, że przypadnie do gustu.
Miłego dzionka!
Smutne strasznie te wczorajsze wieści o Madzi, dopiero przeczytałam.. ;( Moje myśli w modlitwie są przy niej i rodzicach, chociaż tyle mogę dla nich zrobić. Nie znam ich ani małej, a normalnie płakać się chce.
Ja od za dwadzieścia piąta na nogach. Dziecię nakarmiłam, a potem było poszukiwanie zaginionego smoczka przy akompaniamencie niezadowolonego szlochania młodej. Aż mąż się obudził i próbował ją ululać, jednak skończyło się tym, że wygotowałam nowy smoczek i dziecię po piętnastu minutach zasnęło smacznie. Ale nie mam pojęcia, gdzie tamten smoczek mógł się zapodziać, swoją drogą w ogóle nie pamiętam wczorajszego wieczoru od pewnego momentu... -.-"
Za to zdążyłam już się wykąpać i ogarnąć, zjeść śniadanie i poczytać BB. Dzisiaj mam wizytę u gina wreszcie i dziwne, ale trochę się stresuję.
Wczoraj mąż zamontował karuzelę, którą mała dostała od dziadków. Mi się podoba, ale na dziecku nie było okazji przetestować, bo tak wczoraj ulewała, że do łóżeczka poszła późno. Może dzisiaj spróbuję jej włączyć, mam nadzieje, że przypadnie do gustu.
Miłego dzionka!