reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2010 !!

Matko kochana.. jaki drogi :szok: yol_a zdradź na co ci taie cudo :confused: Ja kupiłam jakąś gazetę tam był termometr za 9,99:-D i kompletnie nie wiem na co mi ma być inny.
Temperaturę i tak u dziecka zauwazysz :cool2:
ja dałam w aptece około 20zł i inny mi do szczęścia nie potrzebny :no: mam 3 lata i działa :-D


Ale tu dziś cisza myślałam ze produkcja trwa :cool2:

Ja też mam jutro ginekologa tylko nie wiem na którą jak zawsze nie pamiętam ....
 
reklama
Dziś dzień nieróbstwa (w moim przypadku dzień jak co dzień:-)), ale już dwie drzemki godzinne miałam i mam chęć na jeszcze jedną. Widzę, że na forum nastroje typowo przedporodowe - prawie każda chce już. Ja nie chce dziś, ale nie chce jutro, we wtorek też chce - jutrzejszy dzień źle mi sie kojarzy, gdyż moja teściowa jest z 4 stycznia;-)
 
Dobra babeczki, ja oficjalnie się żegnam już.
Idę spać za jakieś pół godzinki, żeby się wyspać przed wielkim dniem (muszę wstać o 4 rano... tzn mojej 4 waszej 2ej) Za 14 h powinnam już tulić swoją dzidzię.
Wszystko sobie super naszykowałam i zostało mi jeszcze tylko z Polcią pogadać i powiedzieć jej, że to JUŻ... Szkoda mi jej, bo będzie nieźle zaskoczona pewnie jutro... Mam wielkiego stracha i stresa ale wierzę, że będzie ok.

Mój mąż, jak to na "prawdziwego mężczyznę" przystało nie widział konieczności ani potrzeby aby ten dzień spędzić ze mnę.. Wybrał bar i kumpla. Próbowałam mu powiedzieć jak ważne jest dla mnie aby okazał mi wsparcie, ale nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia cyt" Dzisiaj nie jest ważne, ważne jest jutro a wtedy będę z Tobą w szpitalu" :-( Tak też cały dzień spędziłam sama, sam przygotowałam wszystkie drobiazgi a teraz sama idę spać. Pozostawię to bez dalszych komentarzy... Przykro mi, że w momentach dla mnie tak ważnych nie mogę wogóle na niego liczyć, że mnie nie wspiera.... A na koniec jego teksty o wielkiej miłości mnie poprostu rozbrajają...:no::baffled:
Także naprawdę doceńcie starania swoich m, bo ja bym oddała wszystko, żeby się zamienić z którąś z was...

Wracając do tematu Polci, trzymajcie za nas kciuki i wysyłajcie pozytywną energię - napewno się przyda! :tak:
 
WITAM:-)
Mmm ale dzisiaj była śliczna pogoda co sobie fajoski spacerek zrobiliśmy i te noski wymrozilismy:-)

Co do tego naciskania na brzuch tak to jest po cc że sprawdzają jak to tam wszystko jest czy macica się obkurcza itd.:tak:też tak miałam że gina aż za ręke chwyciłam to tak odruchowo i wrzasnełam ałaaaa to boli:zawstydzona/y:ale potem już ok:tak:
Cześć styczniowe mamuśki.
Ja się załapałam jeszcze na grudzień :-) jesteśmy z synkiem w domku i trzymamy się nawet dobrze. Życzę wszystkim powodzenia i szczęśliwego rozwiązania.
pogratuluje ne odpowiednim wątku!
Witajcie Kochane!!
Kolejną ciężką noc miałam!! 3 odcinki rozmów w toku obejrzałam, a później to już się wkurzyłam i tv wyłączyłam... Brzuch bolał, wszystkie kości miednicowe, plecy i do tego dostałam chyba znowu zatoki!! Mam katar jak cholera, wszystko pozatykane, wysmarkać się nie mogę, głowa boli i mam kaszel!!
A to to jest pikuś...
S. zadzwonił rano czy mama w domu czy poszła, więc powiedziałam, żeby do niej zadzwonił i ją zapytał... To jak już mnie obudził, to poszłam do toalety!
Ściągam majtki (czułam, że coś tam nie tak) i.... Rozpłakałam się!! Ale czy ze szczęścia czy z żalu to nie wiem!! Cała wkładka i pół moich nowych, białych matjek w fuuuuuuj z różowymi pasemkami, teraz czuję jak ze mnie dalej to leci!!
Ja pindole, mi się nie podoba ten 3 styczeń!!
Nie rodzę!! Nie dziś!! Nieeeeee i kropka!!

Jutro miałam iść na zakupy, bo muszę dokupić kilka rzeczy Adasiowi!! Po nich mogę rodzić!
Dziś muszę zjeść 11 z Koloseum!! Nie poddam się łatwo!!
Zresztą takie coś to chyba nie zwiastuje porodu natychmiast...
Idę po moją księgę wiedzy :-p


Dziewczyny jestem przerażona!! RATUJCIE MNIE!! :szok:


Gosia Macy mogłaby dzis urodzić!!
Przede mną musi urodzić!!
Nie będę się wpychać w kolejkę
Oby Twoje sny były prorocze :-)
:-p

Dormark o miłość do dzieci się nie martw!! Obie będziesz kochać tak samo!! Nie martw się!! A Nicol jest już dużą dziewczynką i zobaczysz, że dobrze zareaguje na siostrzyczkę!! Będzie chciała Ci pomagać!! Będziesz musiała jej dać sobie pomóc!! Poprzez zabawę Ty zostaniesz spełniona jako matka, Nicol jako siostra :-)
Np do obowiązków Nocol niech należy podawanie i wynoszenie pieluch, pilnowanie leżącej siostry... Moja Oliwka miała 1,5 roku jak Paulinka się urodziła i od razu mówiła,że to jej siostra i opiekowała się nią bardzo ładnie!! Nicol jest mądrą dziewczynką i zrozumie!!
no to kobitko szykuj sie bo poród tuż tuż:-)
Witajcie kobietki :-)

Melduję się, że żyję :-) Boli trochę brzusio, ale z każdym dniem jest coraz lepiej...:tak: Wiktorek to taki mały cwaniaczek, już sobie wybrał nasze ręce jako najlepsze miejsce na spanie :-D

Tak dużo się działo, że nawet nie wiem co tu najpierw napisać.
Łapała mnie depresja poporodowa. Wiedziałam, że to się dzieję, bo non stop ryczałam, taki miałam ogromny lęk, żeby go wziąźc na ręcę, nakarmić, przewinąc, wybiegałąm myślami w przyszłość, co jeśli będzie chory? A jak będzie go coś bolało? W ogóle nie cieszyłam się z tego porodum, tylko wyłam, chciałam do Zuzi. Myślałam, że zrobiłam jej ogromną krzywdę, że ona taka malutka, a teraz będzie druga dzidzia i trzeba nią się zająć. Wcale mi się nie chciało zajmować Wiktorkiem.
Sylwestra spędzałam jeszcze w szpitalu. Dopiero w dzień wyjścia poczułam radośc, że ON jest. No i potem znów zaczęłam ryczeć, że jak mogłam tak pomysleć i w ogóle...
Ehh...straszne mam poczucie winy, że tak myślałam :-(

Dziś mam bardzo dobry humor, brzuszek troche mniej boli to w ogóle jestem happy :-D Mam problemy z karmieniem. Moje brodawki są wklęsłe i mały nie łapie piersi, więc muszę ściągać pokarm i przez butelkę. Najgorzej było w szpitalu, jak mówiłam tym pielęgniarkom, że mam problem z karmieniem, bo mały nie łapie a poza tym nie miałam jeszcze prawie nic w piersiach, to tylko prychały i coś tam pieprzyły, a ja znów wyłam, bo jemu burczało w brzuszku a ja nie mogłam go nakarmić. Ciągle coś było źle...

No ale dziś jest lepszy dzień :-)
ojejku bidulko ale pamiętaj że to takie chwilowe i minie będzie dobrze trzeba to przetrwać:tak:najwazniejsze ze masz kochaną córcie i synka:-)

SYLWIA nam sie rozpakuje no prosze:-)to kciukaski dla niej:-)

PUMPKIN powodzenia!!!
 
ale za to sen z Macy miałam ze dziś urodziła :-D;-)

moze to bedzie sen proroczy :-);-) jeszcze sporo do konca dnia zostalo, a macy drugorodka jest to pojdzie u niej szybko;-)

Witam, porannie u nas mrozik zlapal .ie doli caly dol brzucha, nerki i ledwo chodze.No , ale to juz blizej niz dalej.
Klara-ja tez sie boje , moze nie porodu, to przezylam i wiem na co mam síe szykowac, bardziej czy sobie poradze, czy m saie spisze najbardziej sie boje , ze zacznie uciekac w prace a ja zostane sama.Nawieksza oja obawa jak zareguje Nicol i czy bede potrafila dac im tyle samo molosci.Mam duzo takich watpliwosci, ale wie , ze trzeba byc silnym i usmiechnietym, przeciez nasze malestwa od nas niczego nie oczekuje tylko milosc sie liczy.

Chyba chcialas napisac karoli;-)

A co ja mam powiedzieć? Stres rośnie wraz ze zbliżającym się wtorkiem:szok::baffled:

Ale Ty juz druga dzidzie bedziesz witala. A ja nawet nie wiem jak to jest sie witac z dzidzia. Malo tego, ja nigdy malego dziecka na rekach nie mialam.

a w srode mama przyjezdza to chcialabym przed nia zdazyc , a nie w czwartek..heheh,z drugiej strony zal mi mojego synka i jak by co to dobrze jak by z mama byl jak bede w szpitalu,

karoli 4 doskonale Cie rozumiem,mi to przez ostatni miesiac takie mysli przychodzily czy damy rade w trojke, czy moj synek zrozumie i bedzie sie cieszyl ze ma siostre??, niestety zostalismy sami ,ale probuje myslec pozytywnie ze milosc zawsze sie znajdzie predzej czy pozniej:tak:

obs! dziewczyny bardzo bym chciala odpisac na wiekszosc z waszych postow , ale niestety udaje mi sie cyt. tylko jedna wiadomosc za razem:dry:takze za smart to nie jestem, a szkoda:sorry2:

ankaa synek na pewno zaakceptuje i pokocha siostrzyczke.
Kaja napisala, ze z plusikiem mozna odpisywac na kilka postow jednoczesnie.

Ja myślę, że ta rekatywacja będzie najciekawsza bo teraz to już każda pragnie go ujrzeć :-D

Ankaa - jesli chcesz więcej wypowiedzi cytować przy każdej zaznczasz + a potem klikasz odpowiedź ;-)

Ja wcale nie chce tego czopa ujrzec. Albo niech odejdzie pokryjomu, zebym nie widziala, albo niech odejdzie w szpitalu, albo nie wiem co.
Najlepiej to niech czas mi sie na chwile zatrzyma,bo juz 16:30. Za jakis czas znowu noc i nowy dzien, do tego 4 stycznia!!!:szok::szok::szok:
 
W takim razie jak to okażę się sen proroczy z Macy i urodzi to w takim razie ja też pojadę bo mój ból zęba to moje skurcze porodowe bo ona jak urodziła to mi mówiła że mam jechać rodzić bo ja mam skurcze w zębie :-D:-D:-D

Pumpkin powodzenia trzymam za Ciebie i Polcie kciuki wszystko będzie dobrze jesteśmy z wami !!!:tak::tak::tak:
 
Dobra babeczki, ja oficjalnie się żegnam już.
Idę spać za jakieś pół godzinki, żeby się wyspać przed wielkim dniem (muszę wstać o 4 rano... tzn mojej 4 waszej 2ej) Za 14 h powinnam już tulić swoją dzidzię.
Wszystko sobie super naszykowałam i zostało mi jeszcze tylko z Polcią pogadać i powiedzieć jej, że to JUŻ... Szkoda mi jej, bo będzie nieźle zaskoczona pewnie jutro... Mam wielkiego stracha i stresa ale wierzę, że będzie ok.

Mój mąż, jak to na "prawdziwego mężczyznę" przystało nie widział konieczności ani potrzeby aby ten dzień spędzić ze mnę.. Wybrał bar i kumpla. Próbowałam mu powiedzieć jak ważne jest dla mnie aby okazał mi wsparcie, ale nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia cyt" Dzisiaj nie jest ważne, ważne jest jutro a wtedy będę z Tobą w szpitalu" :-( Tak też cały dzień spędziłam sama, sam przygotowałam wszystkie drobiazgi a teraz sama idę spać. Pozostawię to bez dalszych komentarzy... Przykro mi, że w momentach dla mnie tak ważnych nie mogę wogóle na niego liczyć, że mnie nie wspiera.... A na koniec jego teksty o wielkiej miłości mnie poprostu rozbrajają...:no::baffled:
Także naprawdę doceńcie starania swoich m, bo ja bym oddała wszystko, żeby się zamienić z którąś z was...

Wracając do tematu Polci, trzymajcie za nas kciuki i wysyłajcie pozytywną energię - napewno się przyda! :tak:

Trzymam kciukasy, wszystko bedzie dobrze, niedlugo bedziesz tulic malutka a maz do odstrzalu:wściekła/y: Trzymaj sie
 
Pumpkin kcikasy zacisniete:-)
daj znac konieczie jak bedziesz po:-)

W takim razie jak to okażę się sen proroczy z Macy i urodzi to w takim razie ja też pojadę bo mój ból zęba to moje skurcze porodowe bo ona jak urodziła to mi mówiła że mam jechać rodzić bo ja mam skurcze w zębie :-D:-D:-D
:-D:-D
ale bole w zebie to tez nie w kij pierdzial:szok:
 
Dobra babeczki, ja oficjalnie się żegnam już.
Idę spać za jakieś pół godzinki, żeby się wyspać przed wielkim dniem (muszę wstać o 4 rano... tzn mojej 4 waszej 2ej) Za 14 h powinnam już tulić swoją dzidzię.
Wszystko sobie super naszykowałam i zostało mi jeszcze tylko z Polcią pogadać i powiedzieć jej, że to JUŻ... Szkoda mi jej, bo będzie nieźle zaskoczona pewnie jutro... Mam wielkiego stracha i stresa ale wierzę, że będzie ok.

Mój mąż, jak to na "prawdziwego mężczyznę" przystało nie widział konieczności ani potrzeby aby ten dzień spędzić ze mnę.. Wybrał bar i kumpla. Próbowałam mu powiedzieć jak ważne jest dla mnie aby okazał mi wsparcie, ale nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia cyt" Dzisiaj nie jest ważne, ważne jest jutro a wtedy będę z Tobą w szpitalu" :-( Tak też cały dzień spędziłam sama, sam przygotowałam wszystkie drobiazgi a teraz sama idę spać. Pozostawię to bez dalszych komentarzy... Przykro mi, że w momentach dla mnie tak ważnych nie mogę wogóle na niego liczyć, że mnie nie wspiera.... A na koniec jego teksty o wielkiej miłości mnie poprostu rozbrajają...:no::baffled:
Także naprawdę doceńcie starania swoich m, bo ja bym oddała wszystko, żeby się zamienić z którąś z was...

Wracając do tematu Polci, trzymajcie za nas kciuki i wysyłajcie pozytywną energię - napewno się przyda! :tak:

Pumpkin jesteśmy z Tobą !!! wszystko będzie dobrze - całe forum będzi ejutro za Was trzymało kciukasy !! a Męzem się nie przejmuj...widocznie on też musi w jakiś sposób odreagowac - tak to z tym facetami jest - nigdy nas nie zrozumieją a my ich !! :tak:


ja już po zakupach i po obiedzie u teściów :)
udało mi się zakupić fajny stanik w Tesco do karmienia, biały, bawełniany, nawet nie wygląda tak okropnie jak myślałam że będzie wyglądał :tak: chyba przezyje ale jak mój M stwierdził - jest pełen sexu :-D:-D:-D

idę teraz do wyrka do M wykorzystać resztkę niedzieli we dwoje :)

póki co na poród mi isę dzisiaj kompletnie nie zapowiada więc wypadam z kolejki :-)
 
reklama
Pumpkin, zacznę od Ciebie, bo widzę, że Ty się już żegnasz. Kochana, będziemy przy Tobie myślami. Mocno trzymam kciuki za jutro. I pamiętaj ukochać od cioteczki Macy swoją Polcię!
 
Do góry