ivi
uzależniona;) // I.2010
- Dołączył(a)
- 19 Maj 2006
- Postów
- 10 917
Asiax, nie wiem na ile dla Ciebie jest ważna wiara, ale uwierz, że siłą i płaczem niczego nie zdziałasz. Hubert wkracza w okres buntu i musisz być przygotowana na różne wyznania z jego strony. Mój mąż też nie wierzy, ale ślub kościelny mamy, dziecko jest ochrzczone, od czasu do czasu pójdzie ze mną do kościoła, jak go poproszę. W żaden sposób nie zamierzam go zmieniać, bo ma do tego prawo. Mnóstwo razy mówił to swoim rodzicom i babci, a oni nadal swoje. Babcia przed naszym ślubem próbowała na mnie wymusić, żebym na niego wpłynęła. Hubert to mądry facet - sama piszesz o jego rozmowie z lekarzem. Może jego kwestie wyznaniowe wrócą na dawny tor, a może nadal będzie szukał. Jedno, co mogę doradzić - nie zmuszaj go do spowiedzi, chodzenia do kościoła czy innych praktyk. Będzie się buntował jeszcze bardziej..
popieram każde słowo
mój mąż jest ateistą - nawet ochrzczony nie jest. Mimo to mamy ślub kościelny (na troszkę innych zasadach, ale kościelny) a nasze dzieci będą ochrzczone. I mój mąż jest wspaniałym człowiekiem, mimo że do kościoła raczej nigdy razem chodzić nie będziemy