reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2010 !!

Witam dwupaki :)

Ja dzisiaj znowu wstałam w nienajlepszym humorku ... i dla poprawy samopoczucia skoczyłam do fryzjera :-) Dorcia, jak tylko masz ochotę, to polecam !!! Na prawdę pomaga :tak: Tysiolek, mój M chyba podobny do Twojego ... zabronił za bardzo ścinać, bo lubi jak mam dłuższe włosy ... ale zniszczonego 'sianka' trzeba się było pozbyć :-)

Domis0805, witam i gratuluję synka :-)
Asiax, baaardzo się cieszę, że konsultacja się udała i wszystko jest OK :-) A Mikołaj ślicznie waży ... myślę, że moja mała może mieć podobnie, bo 3 tyg temu miała 2200 i ginka mówiła, że daje jej ok. 3500 w dniu porodu, więc jeszcze nie wpadaj w panikę ;-)

Paulinaa, super, że jesteś już w domku i u maluszka wszystko w porządku :tak:

Macy, powodzenia w polowaniu na kosz :-) Czekamy na fotki na wyprawkowym ;-)
Nadarienne, współczuję, bo na pewno Cię ta 'miła' pani doktor zaniepokoiła ... ale założę się, że wszystko jest w najlepszym porządku :tak:, a ta kontrola to tylko dla świętego spokoju lekarzy ... oni już tak mają, że wolą doszukiwać się na siłę chorób :tak:

agagsm, też sobie zerkam na tą siatkę centylową ... zobaczymy na ile się to sprawdza ... moja mała w 22 tyg była na 10 centylu, a w 33/34 tyg na 50 centylu :szok: tempo wzrostu spore, ale mam nadzieję, że na tym 50 się zatrzyma ;-)
 
reklama
Hej Dziołszki :-)
Moja Młoda to ostatnio poza tymi centylami była :-D Mam nadzieję, że nieco zwolni z tym tyciem ;-) Już się bałam, że może mam cukrzycę ciażową i dlatego taka z niej giganciara, no ale na szczęście wszystkie wyniki krwii w porządku, nawet nie mam anemii, co mnie bardzo dziwi, bo anemiczką to ja bez ciąży byłam i notorycznie cierpiałam na brak żelaza.

Co do tych kas dla uprzywilejowanych to korzystajcie z nich póki możecie i nie krępujcie się wyrazić swojego zdania. Przykre jest to, że kasjerki z reguły zapominają języka w gębie i nie zwrócą uwagi takim pseudo chorym delikwentom, żeby przepuścili osoby uprzywilejowane. Ale to nie ma reguły, wszędzie się taki burak cukrowy natrafić może:tak: Tutaj chodzę do znajomego sklepu po większe zakupy i zawsze lecę do kasy uprzywilejowanej i fakt jest taki, że jak ktoś zdrowy stoi w kolejce to wpuszcza osobę uprzywilejowaną. A jak jadę do miasta i widzę, że w sklepie jest duża kolejka, a kasy uprzywilejowanej brak to po prostu nie robię w tym sklepie zakupów :-p Bo stać w kolejkach to ja nienawidzę, od razu zaczynam pocić się jak świnia, a na dodatek Oliś ściąga wszystko co jest poustawiane przy kasach, a rąk mu przecież nie zwiążę:sorry: W autobusach jest o tyle dobrze, że jak się wsiada z wózkiem to ludzie od razu się podnoszą, żeby zrobić miejsce dla wózka (zresztą tu w autobusach jest taka specjalna przestrzeń dla wózków) i dla matki. Chociaż oczywiście zdarzają się tutaj także różni delikwenci ;-)

A co do naszej kaszy to bank zgłosił sprawę na policję, bo się okazało, że rzeczywiście ktoś robił sobie zakupy w tej firmie na nasz rachunek, a nie ta firma jest winna. A, żeby palanta ująć to trzeba donos złożyć, dzisiaj przed pracą już T. był na komendzie składać wyjaśnienia. Rozwaliło mnie, bo podobno policja chciała, żeby T. im podał miejsca z ostatnich trzech miesięcy gdzie kartą płacił. Czy oni sobie myślą, że my każdą transakcję mamy odnotowywaną w kajeciku?:sorry: No cóż, ważne, że coś ruszyło do przodu, a złapanie gnojka jest kwestią czasu, bo skoro coś zamawiał to przecież wiadomo gdzie dostawa zamówionego towaru szła:tak:

Miłego dzionka Mamuśki i Maluszki :-)
 
Witajcie dziewczynki
Wczoraj braklo czasu na bb wiec dopiero dzis nadrobilam.

e_milcia ty sie nam tak nie szykuje na ta prordowke:-D

lilka29 wspolczuje bolu zeba, najgorsze co moze byc , brrr:sorry:

ASIAX No to ci sie "kawal chlopa szykuje";-) super ze wszystko dobrze:-)

ania98765 ja tez mam czasem sporo sluzu na wkladce, staram sie nie panikowac bo nawet jesli to czop sluzowy odchodzi to nie zanczy ze zaraz zaczniemy rodzic, a brzuszek moze cie z nerw boli. Ja juz sie przyzwyczailam ze mnie cos ciagle boil, ciagnie, kluje i chyba juz tak bedzie do konca:tak:

Domis0805 Witamy i kciuki trzymamy a ty zaciskaj kolanka;-)

agbar77 nam tez polozna mowila zeby jesc wszystko i obserwowac jak dziecko reaguje ale tez wspomniala o niewielkich ilosciach:tak:

Paulinaa Jesli mowia ze 2200 jest ok to po co sie zamartwiasz niepotrzebnie:tak: z tego co piszesz to tylko sie cieszyc bo wszystko ok:-)

Nadarienne Postarj sie uspokoic, eszystko bedzie ok, trzymam kciuki za badanie:tak:

Tysiolek Ja tez sie nie wpycham, nie czuje sie jeszcze tak tragicznie zeby nie stanac jak normalni ludzie. Jak mnie ktos przepusci to grzecznie dziekuje a jak nie to nie robie tragedii:-)

Mialam dzis wizyte w szpitalu i jade wieczorem jeszcze raz na ostatnie juz spotkanie w szkole rodzenia i bedzie wycieczka po porodowce:-) A co do wizyty to wszystko ok tylko tak mi brzuch naciskal pacan ze maky do tej pory kopie:-D
Ja tak was czytam dziewczynki i sobie mysle ze ze panika na calego sie zaczyna. U mnie remont nadal trwa wiec nie moge sobie pozwolic na zadne skurcze:no: A jak mnie cos gdzies zaczyna bolec to siadam i sie nie ruszam ale puki co skurczy nie mam:-) na razie.
Milego wieczoru i dobrej nocki wam zycze bo chyba juz mi sie nie uda dzis wpasc;-)
 
Hej Dziołszki :-)
Co do tych kas dla uprzywilejowanych to korzystajcie z nich póki możecie i nie krępujcie się wyrazić swojego zdania. Przykre jest to, że kasjerki z reguły zapominają języka w gębie i nie zwrócą uwagi takim pseudo chorym delikwentom, żeby przepuścili osoby uprzywilejowane. Ale to nie ma reguły, wszędzie się taki burak cukrowy natrafić może:tak: Tutaj chodzę do znajomego sklepu po większe zakupy i zawsze lecę do kasy uprzywilejowanej i fakt jest taki, że jak ktoś zdrowy stoi w kolejce to wpuszcza osobę uprzywilejowaną. A jak jadę do miasta i widzę, że w sklepie jest duża kolejka, a kasy uprzywilejowanej brak to po prostu nie robię w tym sklepie zakupów :-p Bo stać w kolejkach to ja nienawidzę, od razu zaczynam pocić się jak świnia, a na dodatek Oliś ściąga wszystko co jest poustawiane przy kasach, a rąk mu przecież nie zwiążę:sorry: W autobusach jest o tyle dobrze, że jak się wsiada z wózkiem to ludzie od razu się podnoszą, żeby zrobić miejsce dla wózka (zresztą tu w autobusach jest taka specjalna przestrzeń dla wózków) i dla matki. Chociaż oczywiście zdarzają się tutaj także różni delikwenci ;-)
No wlaśnie korzystajcie laseczki póki brzuszki macie. Ja tam wszędzie korzystam z kas uprzywilejowanych i głęboko w d...mam krzywe oczy patrzących, a na komentarze albo nie odpowiadam albo mówię, że to jest kasa dla uprzywilejowanych, więc chyba nie dla Pani i wsio. Ten naród jest głupi i nie ma co ustępowac chamstwu - ja nie nawidzę chamstwa i tempie bardziej niż robale, więc w ciązy tez nie popuszczę warszawiakom - jak się ludziom odpuszcza to potem tylko większa znieczulica i chamstwo rośnie i brak zrozumienia - takki skutek, więc uważam, że trzeba uczyć kultury ludzi a nie popuszczać - tylko trzeba z luzem do tego podchodzić i bez stresu. Ja na początku wolałam postać, ale teraz w 36. to uważam, że mam prawo do ominięcia kolejki:zawstydzona/y:I do kasjerki podejśc i powiedzieć, że się jest w ciązy - a nie z ludziskami dyskutować:-D Tym bardziej, że ja im sie wkolejki nie wpycham - kasa uprzywilejowana to kasa dla ciężarnych i jak ktos nie widzi gdzie staje to jego problem, nie mój:)

Kacha dobrze, że juz zgłoszone na policję to może dojdą to was zeskanował i szybciej pieniążki do was wrócą!!

A i tez mi się fryzjer marzy - i mój M też krzywo patrzy jak mówię, że chcę się podciąć i fryz zmienić;-)

Przespałam się 2h i właśnie wstałam z bólem głowy, więc uciekam stąd na razie!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ja nie korzystałam dotąd z przywilejów - nie miałam okazji, natomiast dziś z wściekłości w markecie glupio odpowiedziałam kasjerce i nie przesunęłam sie jak pakowalam zakupy a baba z mną już chciała płacić - niech czeka.
To pogananie zresztą zawsze mnie denerwowało. Człowiek nie zdązy zapakować a już następnego liczą :wściekła/y:
A wsciekłość wzięła mi sie stad, ze byłam w szkole. Jezu.... szkołe to ja kocham przez uczniów ale reszta mnie dobija. No koleżanka dowiedziałam się wystawiła zagrożenia w moich klasach, Po pierwsze uczy ich niecałę 2 tygodnie, zagrożenia wystawia się do 14 grudnia więc jeszcze czas. Poza tym ja oceny zostawiłąm i swoje notatki i nikt tam zagrożony wielce nie jest. Uważam za podłośc - wie ze jestem na chodzie, ze jestem 2 razy w tygodniu w szkole i nie wiem co to miało oznaczać.... dowartościowanie się jakieś czy co :no:
Humor mi popsuła, juz jej napisałam co o tym myślę.
Wracając do przywilejów - poruszam się często z synem na wózku dla niepełnosprawnych i nie chcę was martwić. Na niepełnosprawnych ludzie zbyt nie mają przeczulenia to dla kobiet ciężarnych się nie dziwie, że nie mają.
Do wielu miejsc my się dostać wspólnie nie możemy, bariery architektoniczne to jedno a podejscie i bariery psychiczne to drugie, bardziej uciążliwe.

Można się odzywać, jak mam dzień ku temu to się odzywam. Ostatnio w sklepie gdzie były tylko kosze na wózkach zapytałam pani czy ma pomysł jak mam zakupy zrobić bo dwóch wózkow przecież nie upcham a nie mają koszyków w rękę ktory syn by spokojnie trzymał na kolanach. Pani mało mnie nie zabiła wzrokiem, powiedziała, że ona tu tylko procauje i mam na nie nie naskakiwać... ot ... :szok::-D
 
Właśnie wróciłam od gina, Polcia waży 2,2kg (33+6) i generalnie ma się bardzo dobrze. Czka cały czas i kopie :) Gin przy mnie zadzwonił i zabookował salę na cesarkę na 4 stycznia o 8 rano!!!! :szok::szok::szok::szok: Aż mi nogi zmiękły jak słyszałam jak uzgadniał przez telefon... Teraz nie dość, że znam dzień na 100% to jeszcze i godzinę... Pocę się z wrażenia jak świnka.

Tak mi się przypomniało a'propos rozmowy o fotkach naszych dzieciaczków na forum publicznym. Pisałyście, że różnie bywa w sieci i mogą zostać wykorzystane etc... I tutaj może popiszę się małą wyobraźnią albo brakiem informacji ale do czego ktoś może wykorzystać amatorskie fotki noworodków??
 
Właśnie wróciłam od gina, Polcia waży 2,2kg (33+6) i generalnie ma się bardzo dobrze. Czka cały czas i kopie :) Gin przy mnie zadzwonił i zabookował salę na cesarkę na 4 stycznia o 8 rano!!!! :szok::szok::szok::szok: Aż mi nogi zmiękły jak słyszałam jak uzgadniał przez telefon... Teraz nie dość, że znam dzień na 100% to jeszcze i godzinę... Pocę się z wrażenia jak świnka.

Tak mi się przypomniało a'propos rozmowy o fotkach naszych dzieciaczków na forum publicznym. Pisałyście, że różnie bywa w sieci i mogą zostać wykorzystane etc... I tutaj może popiszę się małą wyobraźnią albo brakiem informacji ale do czego ktoś może wykorzystać amatorskie fotki noworodków??

Super, że znasz datę - ja bardzo chciałabym ją znać. Poć się poć... :-D:-D
Pociesze cie, że u nas planowane cc też są od 8.00 więc wszystko możliwe. Wyspana będziesz - albo i nie z emocji - a potem wieczorkiem juz będziesz góry przenosić z Polunią.
Co do fotek - przyznam się tylko Tobie ale aż wstyd to ja też nie wiem :zawstydzona/y:;-):-D
 
Właśnie wróciłam od gina, Polcia waży 2,2kg (33+6) i generalnie ma się bardzo dobrze. Czka cały czas i kopie :) Gin przy mnie zadzwonił i zabookował salę na cesarkę na 4 stycznia o 8 rano!!!! :szok::szok::szok::szok: Aż mi nogi zmiękły jak słyszałam jak uzgadniał przez telefon... Teraz nie dość, że znam dzień na 100% to jeszcze i godzinę... Pocę się z wrażenia jak świnka.

Tak mi się przypomniało a'propos rozmowy o fotkach naszych dzieciaczków na forum publicznym. Pisałyście, że różnie bywa w sieci i mogą zostać wykorzystane etc... I tutaj może popiszę się małą wyobraźnią albo brakiem informacji ale do czego ktoś może wykorzystać amatorskie fotki noworodków??


Rzadko się odzywam ale generalnie Was podczytuje...

Po pierwsze pumpkin wiem co czujesz ja w swoje urodziny (4 lata temu) dowiedziałam się że tydzień później (26) będę miała cc o 11.00 - to ma swoje plusy - wiesz na kiedy się przygotować i psychicznie możesz się nastawić - będzie dobrze - na pewno.

Po drugie - niestety zdarzyło się że dziewczyna która tu pisała (w jednym z wątków) wykorzystywała fotki z innego forum dla kobiet i pokazywała zdjęcia dziecka jako swoje - kilka miesięcy zwodziła dziewczyny opowieściami o swoim malcu - nie pamiętam jak to się stało ale ktoś się zorientował i "mamusia" zniknęła.... w sumie nigdy nie wiadomo do czego ludzie wykorzystują zdjęcia. Uważam że zdjęcia powinny być dostępne tylko w wątku zamkniętym ale to tylko moja opinia
 
Witajcie...
Nie jest jednak tak źle, co prawda skurcze są, szyjka trochę się skróciła, ale nie jest źle :-) co mnie bardzo cieszy...kazał brać ze 3-4 razy dziennie magnez, 3x1 nospę i jakieś czopki zapisał, brać mam to do następnej wizyty czyli do 16 grudnia i wtedy umówi się ze mną na cesarkę. Także 2 tygodnie muszę wytrzymać, mam nadzieję, że będzie ok :tak: no i ten śluz co mi leciał, to nie czop, więc kamień z serca :tak:

Jeszcze nie czas...
 
reklama
Witajcie...
Nie jest jednak tak źle, co prawda skurcze są, szyjka trochę się skróciła, ale nie jest źle :-) co mnie bardzo cieszy...kazał brać ze 3-4 razy dziennie magnez, 3x1 nospę i jakieś czopki zapisał, brać mam to do następnej wizyty czyli do 16 grudnia i wtedy umówi się ze mną na cesarkę. Także 2 tygodnie muszę wytrzymać, mam nadzieję, że będzie ok :tak: no i ten śluz co mi leciał, to nie czop, więc kamień z serca :tak:

Jeszcze nie czas...
Pewnie, że nie czas... brawo, że wszytsko ok ;-)
 
Do góry