reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2010 !!

Czytałam o porodzie z orgazmem :szok::szok: Szczerze mówiąc nie potrafilam sobie wyobrazić ale przypomniało mi się jak cię przeczytałam .

a ja to nawet ogladalm na zone reality....szok....

witaj w gronie lezących:tak:a jaką długą miałaś wczesniej szyjkę?bo mnie z 37mm sie skróciła do 28mmw dwa i pół tygodnia:eek:

w dwa tygodnie z 40mm do wspomnianych 18...
 
reklama
Moja przyjemność za cholerę nie przypominała orgazmu:rofl2:


A ja tam sobie to powyobrażam, ja wybieram orgazm niż bóle:-p:-D
A tak wogóle to mam największe szanse, właściwie Agbar też:laugh2:, my jako jedyne będziemy się naturalnie oddawać rozkoszom porodu:-D Jak doznam orgazmu nie omieszkam Wam powiedzieć. Właśnie Mój M przylazł z pracy i kazał poszukać sposobu aby również partner doznał rozkoszy w trakcie narodzin:-D:-)

Moj powiedzial dokladnie to samo:-D:-D:-D
 
Witam wieczornie!!
Jak rano miałam nastrój jako taki, tak teraz jest do d..y!!!! :no:
Zrobiłam przemeblowanie w pokoju SAMA!! Bo moi domownicy stwierdzili, że jeszcze jest czas i mam nie po kolei w głowie:wściekła/y: Musiałam posprzątać łazienkę, bo kuźwa nikt tego nie zrobi jak ja nie zrobię!! I umyć stertę naczyń, bo inaczej pleśń by na nich wyrosła!!
Oczywiście po drodze się nasłuchałam jaka to niedoskonała jestem, bo mama ma uczulenie przeze mnie i wszystko jest przeze mnie!! :wściekła/y:
Człowiek do cholery chce dobrze, a wszystko wychodzi na odwrót!!
A najbardziej to mnie wkurza, że zrobiłam pranie i wyprałam wszystkie moje spodnie i teraz nie mam nawet w czym na spacer iść!! Pewnie nie miałabym siły iść, ale jakby były spodnie czułabym się lepiej... Zawsze byłoby w czym uciec na koniec świata, jakby jeszcze trochę bliscy powkurzali, a tak jestem skazana na dom!!

Zastanawiam się czy to ja jestem tak bardzo do d..y i wszystko czego się dotknę psuję czy to ta ciąża tak na mnie działa!! Czy wcześniej też krzyczałam i fochy miałam jak to twierdzą z byle powodu? Nie pamiętam :zawstydzona/y: Ale nie ma byle powodu!! Teraz jakoś tak wszystko bardziej biorę do siebie...

Joasiu ja też już jestem zmęczona.... :zawstydzona/y::no::-(
 
No i wieczór... Jutro jesteśmy same, więc ciężki dzień mnie czeka...

Brzuch jak skała, jak tylko wstanę na nogi, więc nie wiem... Gdyby to był skurcze byłyby także na siedząco czy leżąco???I czemu zawsze dzieje się tak wieczorem???

Po tej bliskiej nocy z młodą, dzisiaj boli mnie gardło i mam katar...Jeszcze tego brakuje, żebym się rozłożyła...

Wiecie co... tak czytam co piszecie... i dochodze do wniosku... Jakby cofnąć się kilka lat wstecz tak właśnie było... Jak tylko coś się działo wystarczyło odpowiednie nastawienie i już było wszystko ok...Teraz już jakoś tak nie potrafię. Ogólnie chyba mąż ma racje, że byłam zupełnie inna. Życie...

I wiecie co... przykro mi co teraz napiszę... ale męczy mnie psychicznie już ta ciąża... gdyby było to tylko fizycznie uważałabym że wszystko jest ok....
Joasia nie obraz się za to co napisze ,ale czytając twoje posty mam wrazenie ,ze moze ty masz depresje?może warto by bylo porozmawiać z jakimś psychologiem?każda z nas ma jakies dolegliwosci i niedogodnosci ale trzeba odnalezc jakies pozytywne strony bo inaczej się zwarjuje:tak:


Emilcia ja tez sie czasem czuje jak gosposia .W końcu jesteśmy w ósmym miesiącu ciąży i mamy prawo nie miec siły,a jak sie widzi ,ze naczynia same chcą się ewakuować ze zlewu to kurwica bierze-ja mam tak co rano.Wczesniej nam hormony nie buzowały i nie dfawałysmy upustu swojej złości,a teraz to para uszami idzie.
a ja to nawet ogladalm na zone reality....szok....



w dwa tygodnie z 40mm do wspomnianych 18...
Czyli jeszcze lepiej zaszalałas niż ja:tak:mam nadzieje ze do świąt dotrzymamy z maluszkami w brzuniach:tak:

Ja na kolacje zaszalałam i zamówiłam chłopakom pizze ,a sobie ziemniaczki pieczone z piersiątkiem z kurczaka i surówkami,a co i tak juz gruba jestem i nie bede sobie żałować:-D
 
Ostatnia edycja:
No bardzo za wsparcie dziękuję!!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Tu prawie przez cały czas pada. Ponoć to norma, ale oszaleć można. Wiosna i lato były ciepłe i deszcz tylko sporadycznie. Chyba teraz nadrabia z nawiązką. Jak ja tęsknię za Polską!:-(

oj ja tez tesknilam za Polska jak bylam w Anglii a ta ich pogoda :wściekła/y: typowo barowa wkoncu na kazdym prawie rogu maja pub. Ale jak tylko wychodzilo sloneczko trzeba korzystac!


Agbar ja tez milam 10 na plus, potem dzidzia urosla, zezarla mi kg i teraz staram sie nadrobic. Musze przytyc jeszcze przynajmniej takie dobre, bite 3 kg dla siebie, bo inaczej boje sie, ze nie bede miala sily urodzic.
A ja mialam przed ciaza niedowage, wiec polowa tych kg, to nadrobilam to czego mi brakowalo.

Co do mandarynek to ja tez zwariowalam na ich punkcie i wlasnie pozarlam wszystkie, ktore mialam, czyli 7:szok:

ech to i tak nie duzo zjadlas;-) na pocieszenie ja potrafilam wiecej zjesc:-D

ja dziś miałam lecieć na rynek po koszule do szpitala,bo słyszłam,że można za 10-15zł kupić i to całkiem fajniutkie-więc po co przepłacać?:-D ale jednak mój leń wygrał i postanowiłam,że się nie ruszam z domu :zawstydzona/y:
koło 13ej wyskoczę do sklepu, na obiad zrobię dziś kotlety z jajek,bo nikt oprócz mnie nie jada w tym domu mięsa w piątek :wściekła/y: a ja mam ochotę na jakąś pierś z kurczaka w sosie słodko-kwaśnym :zawstydzona/y: i do wieczora leeeeeeżęęęę..


dziewczyny,moze ja jakas głupia jestem,ale strasznie nie chce,zeby mnie położna goliła :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: to konieczne? wolałabym sama to zrobić w domu, skoro jest tyle czasu między pierwszym skurczem,a wyjazdem do szpitala..

konieczne moze i nie jest ale jak beda nacinac to dla Twojego komfortu jest lepiej sie ogolic, polozna nie ma prawa bez Twojej zgody ogolic Cie!

A wygląda na to że mąż zarził mnie grypą. W zasadzie to on już zdrowy.. Ale ja mam katar, lekki stan podgorączkowy 36,80 , lekki ból głowy (pewnie zatoki), a po za tym ogólnie nie wiem co się dzieje wokół mnie.
Lece dziewczyny do łóżka...

kuruj sie kochana zeby Cie jakies chorobsko nie rozlozylo to niech terazmaz lata kolo Ciebie i podaje ciepla herbatke.:tak:

Mi za to dzisiaj maz zaplanowal dzien a mialam leniuchowac nie dawno wrocilam do domu padnieta. Na poczatek pojechalam kupic czesc do auta pozniej do mechanika nastepnie ksiegowa i na koniec zawiezc nawigacje do tesciow szwagra. jestem tak padnieta ze przepraszam ale nie odp na wszystkie posty.
taki to kochany moj maz :-p
 
A wygląda na to że mąż zarził mnie grypą. W zasadzie to on już zdrowy.. Ale ja mam katar, lekki stan podgorączkowy 36,80 , lekki ból głowy (pewnie zatoki), a po za tym ogólnie nie wiem co się dzieje wokół mnie.
Lece dziewczyny do łóżka...
Kubiaczka, wpakuj w siebie czosnek. Na mnie zadziałał, a byłam wczoraj rano w stanie rozkładu. Dziś minimalnie boli gardło, ale w porównaniu do tego, co było wczoraj, to nic.
Zadzwonilam do mamy, ktora na mnie nakrzyczala ze nie mozna w ciazy przechodzic pod ani nad drutami kolczastymi i ze jestem niepowazna itd:-(
Jola.24, przepraszam, że pytam, ale ja chyba jakaś niedoinformowana jestem - dlaczego?:eek:Chyba nie dlatego, że się Tobie samoistne nacięcie w kroczu zrobi, co?:szok::eek:
A ja tam sobie to powyobrażam, ja wybieram orgazm niż bóle:-p:-D
A tak wogóle to mam największe szanse, właściwie Agbar też:laugh2:, my jako jedyne będziemy się naturalnie oddawać rozkoszom porodu:-D Jak doznam orgazmu nie omieszkam Wam powiedzieć. Właśnie Mój M przylazł z pracy i kazał poszukać sposobu aby również partner doznał rozkoszy w trakcie narodzin:-D:-)
Ja przepraszam, ale też poród całkowicie naturalny wybieram, więc też liczę na ten orgazm. Moja kuzynka w Norwegii miesiąc temu rodziła córeczkę bez znieczulenia i dodatków i została okrzyknięta bohaterką oddziału. Tak się porobiło. Kobietom się w głowom poprzewracało od tej cywilizacji, ot co.;-):-D
I tak patrząc na to jak się szybko męczę, to chyba przygotowania do świąt zacznę conajmniej 2 tygodnie przed, co by wysiłkiem nie przyspieszyć czasem porodu:confused2:a ponieważ kocham pierogi i krokiety i grzybowa to moje dziecko ma zakaz wychodzenia do 24 grudnia;-)
Ja postanowiłam pierogi lepić na początku grudnia, wrzucę do zamrażarki i będą gotowe. A mała, jeśli wyjdzie przed świętami, to ją upchnę z powrotem.;-)

Brzuch jak skała, jak tylko wstanę na nogi, więc nie wiem... Gdyby to był skurcze byłyby także na siedząco czy leżąco???I czemu zawsze dzieje się tak wieczorem???

Po tej bliskiej nocy z młodą, dzisiaj boli mnie gardło i mam katar...Jeszcze tego brakuje, żebym się rozłożyła...

Wiecie co... tak czytam co piszecie... i dochodze do wniosku... Jakby cofnąć się kilka lat wstecz tak właśnie było... Jak tylko coś się działo wystarczyło odpowiednie nastawienie i już było wszystko ok...Teraz już jakoś tak nie potrafię. Ogólnie chyba mąż ma racje, że byłam zupełnie inna. Życie...

I wiecie co... przykro mi co teraz napiszę... ale męczy mnie psychicznie już ta ciąża... gdyby było to tylko fizycznie uważałabym że wszystko jest ok....
Joasia, głowa do góry. Każda z nas ma gorsze dni. Po takich gorszych, zawsze są lepsze.


Joasia nie obraz się za to co napisze ,ale czytając twoje posty mam wrazenie ,ze moze ty masz depresje?może warto by bylo porozmawiać z jakimś psychologiem?każda z nas ma jakies dolegliwosci i niedogodnosci ale trzeba odnalezc jakies pozytywne strony bo inaczej się zwarjuje:tak:
Nie ma co koleżance wmawiać depresji. Każdy ma prawo do słabości, tak myślę. Przecież jesteśmy tylko ludźmi.
 
Kubiaczka, wpakuj w siebie czosnek. Na mnie zadziałał, a byłam wczoraj rano w stanie rozkładu. Dziś minimalnie boli gardło, ale w porównaniu do tego, co było wczoraj, to nic.

Jola.24, przepraszam, że pytam, ale ja chyba jakaś niedoinformowana jestem - dlaczego?:eek:Chyba nie dlatego, że się Tobie samoistne nacięcie w kroczu zrobi, co?:szok::eek:

Ja przepraszam, ale też poród całkowicie naturalny wybieram, więc też liczę na ten orgazm. Moja kuzynka w Norwegii miesiąc temu rodziła córeczkę bez znieczulenia i dodatków i została okrzyknięta bohaterką oddziału. Tak się porobiło. Kobietom się w głowom poprzewracało od tej cywilizacji, ot co.;-):-D

Ja postanowiłam pierogi lepić na początku grudnia, wrzucę do zamrażarki i będą gotowe. A mała, jeśli wyjdzie przed świętami, to ją upchnę z powrotem.;-)

Joasia, głowa do góry. Każda z nas ma gorsze dni. Po takich gorszych, zawsze są lepsze.



Nie ma co koleżance wmawiać depresji. Każdy ma prawo do słabości, tak myślę. Przecież jesteśmy tylko ludźmi.
Nikomu nic nie wmawiam z mojej strony to tylko sugestia,czytając posty Joasi mam wrażenie ,ze nie widzi już zadnych pozytywnych stron tylko same negatywy:tak:
 
reklama
Jolcia - dokłądnie jak pisze Gosia, poczytaj początek tamtego wątku - od szczepień się zaczął, ja się boje odezwać :-D:-D jakby co służę :-D
Poza tym mam nowego konika :-D czy jeszcze podają w szpitalu w zastrzyku witaminę K maleństwu? Bo ja nie chciałabym aby to zrobiono - wiecie coś :eek:

Zaraz się okazę, że każda chce orgazm i wszystkie będą naturalnie rodzić... :-D Proszę bardzo - opowiadajcie potem jak było.

Co do potraw wigilijnych to wolę nie zaczynać tematu bo już mi ślina cieknie... to moj ulubiony temat - kto w jakim regionie co gotuje i dlaczego :-) Jak fajnie, że to już niedługo....
 
Do góry