reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2010 !!

38m2 to ja mam powierzchni przy podłogowej - mieszkam na poddaszu domku jednorodzinnego wiec obawiam się ze mam dużo mniej miejsca :eek:
A moje mieszkanko tto pomiesciło juz wszystko - firmę moje studia jedne i drugie - segregatorów z notatkami pełno ( z biura bylo by fajnie wszystko wywalić i w tedy bylo by duuużo miejsca - ale gdzie ja ci wywalę całą dokumentacje najwazniejsza i setki segregatorów z notatkami :eek:)
A nie możesz część rzeczy dać np. do rodziców czy teściów - powiedzmy letnie ubrania, segregatory z niepotrzebnymi na teraz papierzyskami. Zrobi się trochę miejsca. Grunt to dobra orgnizacja. Ja z tym walczyłam przez trzy lata, a mój mąż chomikował wszystko.
 
reklama
labamba zatrudniamy opiekunke:-D:-D a tak na serio to kolezanka sie nim zajmuje:tak:

Dziewczyny ale mam schize przez ta mysz:no: jeszcze jej nie widzialam ale chodze i sie tylko rozgladam dookola nawet obiadu sie boje robic. Moj pies mial miec kare i siedziec w kojcu caly dzien ale zabralam go do domu bo mi razniej:zawstydzona/y: Wczoraj T cztery pulapki rozstawil i nic na razie:wściekła/y: Jak sie nie zaraz nie zlapie to ja chyba urodze wczesniej:sorry: Pojechalabym na plaze z tym bydlakiem ale jak mi znowu cos wywinie:sorry: echh chyba ciezki dzien przede mna:no:
 
Dobrze powiedziane:-)Czasem trudno myslec pozytywnie ale ja juz naprawde nie raz w zyciu przekonalam sie ,ze myslenie pozytywne czy negatywne ma ogromna sile sprawcza....I jednak staram sie zawsze szukac jasnych,dobrych stron.Moze to czasem brzmi naiwnie dla kogos,ale ja juz zaliczylam tyle kopow od zycia,ze nie mam zamiaru nadstawiac wiecej tylka.Teraz tez oprocz problemow z ciaza czaja sie nam za plecami klopoty w calkiem innej dziedzinie zycia....Na razie nie mowie,nie wspominam bo po co?Ale juz szykuje wyjscia awaryjne....I przede wszystkim z calych sil mysle,ze bedzie dobrze....
Lepiej z tematem nie mogłyście trafić. Po pieknym kawkowym poranku humor poszedł mi jak nic. Też mi humor popsuła pewna wiadomość i fakt, że dość ważna dla nas sprawa będzie jeszcze trwać a ja nie cierpie czekać. Poza tym związana jest z finansami więc niepewność mnie dobija dodatkowo.
I wątpliwości różnego typu mnie naszły i poczytałam was i wsciekłam sie, że zwątpiłam. Musze pozytywnie myśleć bo wszystko popsuje. Jak to czasem dobrze przypomnieć sobie o tym.... choć niby to moja zasada życiowa a jak przyjdzie dół to wyciągnąć si nie można. ;-) ale już mi lepiej ;-)

No jak nic zgrzeszyłam. Właśnie pochłaniam ptasie mleczko.:-p.
Pojechałam do Lidla.... byś widziała jak nagrzeszyłam aby sobie humor poprawić :-D
Co prawda z nerwów brzuch mnie bolał ale teraz już siedzę z nogami do góry obstawiona cudami do jedzenia ;-)

A czemuż to masz nie dać rady przeć. Akurat parcie to najprzyjemniejsza częśc porodu, mi wręcz te skurcze sprawiały przyjemność:happy:
Czytałam o porodzie z orgazmem :szok::szok: Szczerze mówiąc nie potrafilam sobie wyobrazić ale przypomniało mi się jak cię przeczytałam .

Dziewczyny ale mam schize przez ta mysz:no: jeszcze jej nie widzialam ale chodze i sie tylko rozgladam dookola nawet obiadu sie boje robic. Moj pies mial miec kare i siedziec w kojcu caly dzien ale zabralam go do domu bo mi razniej:zawstydzona/y: Wczoraj T cztery pulapki rozstawil i nic na razie:wściekła/y: Jak sie nie zaraz nie zlapie to ja chyba urodze wczesniej:sorry: Pojechalabym na plaze z tym bydlakiem ale jak mi znowu cos wywinie:sorry: echh chyba ciezki dzien przede mna:no:
Piękna fotka z psinką, ja ci wierzę, takie schizy przeżyłam. Najgorszą miałar raz jak malutki Michał w nocy rzucił we mnie smoczkiem :-D robił tak w pewnym wieku bo mu smoczuć potrzebny był by zasnąc a potem rzucał nim w dal.... i trafił we mnie... wstałam na równe nogi z krzykiem... mąż o mało zawału nie dostał...:-D
 
Kaja_10, czasami warto poczekać, chociaż lepiej się mówi niż robi w tym przypadku. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży po Waszej myśli.
Czytałam o porodzie z orgazmem :szok::szok: Szczerze mówiąc nie potrafilam sobie wyobrazić ale przypomniało mi się jak cię przeczytałam .
No ale z tym orgazmem to chyba przegięłaś? Ja bym tę bohaterkę chciała poznać.:confused2::eek: Swoją drogą Karoli, Labamba ma rację. Parcie to już pikuś. Najważniejsze do tego parcia doprowadzić.
 
Dzien dobry:-)
Wczoraj bylam u ginki.Hemoglobina lepsza,cisnienie jak zwykle niskie,maly przytyl w ciagu dwoch tygodni prawie 400g i teraz wazy ok. 2kg:-)Ja za to nie przybralam nic:szok:Malutki pobiera sobie wszystko ode mnie...Moj maly wampirek wysysa mnie;-):-D
Z wiesci mniej radosnych...Bole podbrzusza i krzyza mam bo maly jest baaarrrrdzo nisko,naciska glowka na szyjke macicy,ktora skrocila sie juz do 1,8mm,brzuch mi od jakichs 3 dni twardnieje,a boliiiii...na KTG skurcze jak malowane....Tak wiec mam zakaz przede wszystkim denerwowania sie,dzwigania rzeczy ciezszych niz kubek z napojem,spacerki ewentualnie w tempie zolwia i najlepiej nie sama,zadnego biegania a juz po schodach wcale....Chyba nie bede wychodzic z domu bo mam pare schodow do pokonania hihihi;-).Ogolnie najlepiej zebym lezala albo pollezala,unikac po prostu pionizacji,zeby maly na szyjke nie naciskal tak...No i ogolnie zaklinalysmy malego,zeby siedzial w cieplusim brzusiu,ze minimum dwa tygodnie musi jeszcze poczekac....Ja jestem zawzieta,bo juz tyle przezskod pokonalam od tego felernego 12tc...dam rade!!!Dotrwam do konca..Przy pomocy meza i lekarki-dotrwam.Postanowilam.HOWGH!

Wszystkim zycze milego dnia:-)
witaj w gronie lezących:tak:a jaką długą miałaś wczesniej szyjkę?bo mnie z 37mm sie skróciła do 28mmw dwa i pół tygodnia:eek:
Ja kiedys jak mialam miec operacje to mimo, ze sama sie w domu ogolilam to w szpitalu i tak pielegniarka mnie golila dzien przed zabiegiem, mimo, ze nie bylo za bardzo co golic:-D

A tak w ogole to ja po wczorajszym spotkaniu w szkole rodzenia i po przedstawieniu wszystkich etapow porodu, mam jeszcze wiekszego stracha. I boje sie panicznie wszystkiego. I w ogole, ze nie dam rady przec. Boje sie ewentualnych komplikacji i czy dzidzia jest w 1000% zdrowa.
Poza tym ja nie znosze szpitali i nawet jesli chodzi o przyjscie na swiat nowego czlowieka to i tak zle mi sie kojarza:-(
Ja też panikuje strasznie :tak:boje sie ze cos mi sie stanie przy porodzie ,albo dziecku-mam nadzieję że mi przejdą te głupie mysli:tak:
Cześć Dziewczyny :laugh2:

Nie jestem w stanie Was nadrobić - jakaś mas produkcja!!!

Widziałam że Joasia się odezwała - dobrze wiedzieć ze jestes cała i zdrowa i w dwupaku :tak: martwiłam się o Ciebie ...

U mnie na dworze piękne słonko i przepiękne błekitne niebo :szok: lato wróciło ... na chwile :cool2:

Nie czuje się ostatnio najlepiej - brzuch mi strasznie twardnieje - nie moge stac w prostej pozycji :-(

Po za tym złapałam strasznego doła bo mamy problem spory z kupnem mieszkanka naszego wymazonego - w styczniu mielsismy odebrac klucze a przyjdzie nam pewnie do kwietnia max maja mieszkać gdzie mieszkamy - a miejsca tu dla dzidzi niestety nie ma :-:)-( to jest straszne ...
ledwo mieszczę się ze swoimi klamotami ..wczoraj wpadlam na pomysł gdzie wstawie łóżeczko ( ale musze wywalic stolik kawowy i dwa fotele ) ale nie mam pomyslu gdzie postawie komode na ubranka malucha ...

moze Wam się to zabawne wyda ale mieszkamy na 38m2 i przez te lata co jestesmy razem to nam bylo dobrze na takim malym mieskzanku - wszystko bylo na styk ale było ...
teraz jestem załamana :no:
Ile ja bym dała za własne 38m:tak::tak::tak:
Witajcie kobietki

e_milcia no ja mam nadzieje ze to zabobony:tak:

dormark zastarjkuj i pogon tego twojego chlopa do roboty niech nie mysli ze lekko ma a przy dwojce to kto ci pomoze?:wściekła/y:

agbar77 no pewnie ze dasz rade a my bedziemy ci kibicowac:-)

^Joasia^ no to mialas noc:no: wiem cos na ten temat bo ja u mamy lub tesciowej wogole sie wyspac nie moge:no:

labamba23 podobno jak cisnienie niskie to dobrze dla dzidzi:tak:

macy wszyscy mi tak mowia ale puki co jakos sie nie garne, moze jak bym musiala...ale jak T chce to niech gotuje;-)

paula3 ja tez sama planuje to zrobic, puki co jeszcze daje rade wiec mam nadzieje ze i przed porodem dam rade:tak:

roxeen glowa do gory, jakos sie przemeczysz te kilka miesiecy a za to jaka radosc bedzie potem jak sie przeprowadzicie:tak:

Dziewczynymoj pies mi taki maraton zafundowal z rana ze myslalam ze go ubije:no: Ledwie wstalam i wypuscilam go na ogrod a ta bestia mi przeskoczyla do sasiada na pole do owiec i nie umial wrocic, wiec ja panika, telefon do T bo przeciez ja go nie poradze, ten mowi ze juz jedzie ale na co tu czekac, w koszuki nocnej ledwie tylek zakrywajacej i szlafroku tej samej dlugosci zreszta poszlam przechodzic przez druty kolczaste na pole, tam przegielam mu te druty do ziemi i jakos przeskoczyl, a juz myslalam ze przy porodzie bez nacinania sie obejdzie bo sama o te druty sie rozedre:no: Teraz za kare siedzi zamkniety w kojcu a ja lecze moje skolatane nerwy:sorry:
Tak wogole tyo kupilam sobie pilke do cwiczen ale psiemu dziecku tez sie bardziej przydaje

Zobacz załącznik 182063

Wykonczy mnie ta bestia.

Milego dzionka mamuski
:-D:-D:-Ddał ci popalić:-D
Kobiety czy wam tez sie tak słabo robi?bo mnie coraz częsciej -poty mnie oblewają ,serducho wali i słabooooooooooooooo:szok:mam nadzieje ze to dolegliwość zwiazana z ciazą:szok:
Ogólnie to nic mi sie nie chce-oprócz leżenia oczywiście:tak:
 
macy - ja nie żartuje, naprawdę czytałam :-D
Orgazm w trakcie porodu. Szalony pomysł? Nie dla wszystkich. Film dokumentalny ''Orgasmic birth'' pokazuje, że to możliwe. Osoby zaangażowane w jego powstanie twierdzą wręcz, że orgazmiczny poród jest dostępny wielu kobietom. Jeśli otworzą się na tę możliwość
Rodzić z rozkoszą
 
macy - ja nie żartuje, naprawdę czytałam :-D
Orgazm w trakcie porodu. Szalony pomysł? Nie dla wszystkich. Film dokumentalny ''Orgasmic birth'' pokazuje, że to możliwe. Osoby zaangażowane w jego powstanie twierdzą wręcz, że orgazmiczny poród jest dostępny wielu kobietom. Jeśli otworzą się na tę możliwość
Rodzić z rozkoszą

:oo2:Po pierwsze założę się, że autorem tego programu był mężczyzna, chociaż jak byk napisane, że autorka. Tylko facet mógłby coś takiego wymyśleć. Po drugie to chyba skrajne chore przypadki. Ja sobie tego nie wyobrażam. Jeśli któraś z Was przeżyje orgazm podczas porodu - ja chcę wiedzieć!!!:evil::evil::evil::evil:
 
:oo2:Po pierwsze założę się, że autorem tego programu był mężczyzna, chociaż jak byk napisane, że autorka. Tylko facet mógłby coś takiego wymyśleć. Po drugie to chyba skrajne chore przypadki. Ja sobie tego nie wyobrażam. Jeśli któraś z Was przeżyje orgazm podczas porodu - ja chcę wiedzieć!!!:evil::evil::evil::evil:

hehe tez sie zgadzam ze autorem byl mezczyzna:tak: dla mnie to jest niewyobrazalne no chyba ze kogos rajcuje ból bo ja nie wierze w to że poród może odbyć sie całkowicie bezboleśnie:szok:
 
Dla mnie ten orgazm to raczej mit. Nie uwierze dopóki nie przezyję :) i tak jak macy chce wiedziec jesli któraś z Was przezyje taki poród.... ale chyba i tak nie uwierzę. Oczywiście każdej z Was życzę rozkosznego porodu :)
 
reklama
Do góry