reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2010 !!

Witam stycznióweczki :-)

Wpadam na parę minut, bo jak tylko M wróci z pracy, zmykamy na weekend do teściów ...
jak pomyślę, ile mnie nadrabiania czeka w poniedziałek, to aż mi słabo :shocked2::shocked2::shocked2:

Agbar77, super, że synuś zdrowo rośnie :-) A ty się wyleguj do samego stycznia !!!
Jola24, psiak na piłce mnie po prostu rozbroił :tak:boski jest !!!
Roxeen, wiem, jakie to uczucie czekać na klucze do własnych 4 kątów i rozumiem, że kolejne parę miesięcy to prawie jak wieczność, ale dacie radę !!!
Poza tym te 38 metrów to w cale nie tak malutko ;-) u nas są 2 małe pokoiki, w sumie 35 m i nie zanosi się na zmiany przynajmniej przez parę lat ... a mamy ambitny plan pomieścić się tu z 2 dzieciaczków :shocked2:wszystko da się zrobić, jak się tylko chce ... głowa do góry :-)
Paula, ja też bym nie chciała być golona przez położną :eek: staram się być cały czas na bieżąco ... a jak przyjdzie godzina '0', myślę, że znajdzie się parę minut na poprawki ;-)
Lambada, ja też mam niziutkie ciśnienie ... na wizytach, zazwyczaj po południu i po kawce wychodzi 90-100/50-60 ... ginka zawsze jest zadowolona ... ja w sumie też, tylko senność mnie czasami dobija ;-)
Kaja_10, też słyszałam o orgazmie przy porodzie :shocked2: i jestem w lekkim szoku ... ciekawe,czy w związku z tym można się uzależnić od 'porodowej rozkoszy' ... to by w sumie wyjaśniało, dlaczego niektóre kobiety decydują się na 10 czy 15 dzieci :-p
 
reklama
Dzien dobry:-)
Wczoraj bylam u ginki.Hemoglobina lepsza,cisnienie jak zwykle niskie,maly przytyl w ciagu dwoch tygodni prawie 400g i teraz wazy ok. 2kg:-)Ja za to nie przybralam nic:szok:Malutki pobiera sobie wszystko ode mnie...Moj maly wampirek wysysa mnie;-):-D
Z wiesci mniej radosnych...Bole podbrzusza i krzyza mam bo maly jest baaarrrrdzo nisko,naciska glowka na szyjke macicy,ktora skrocila sie juz do 1,8mm,brzuch mi od jakichs 3 dni twardnieje,a boliiiii...na KTG skurcze jak malowane....Tak wiec mam zakaz przede wszystkim denerwowania sie,dzwigania rzeczy ciezszych niz kubek z napojem,spacerki ewentualnie w tempie zolwia i najlepiej nie sama,zadnego biegania a juz po schodach wcale....Chyba nie bede wychodzic z domu bo mam pare schodow do pokonania hihihi;-).Ogolnie najlepiej zebym lezala albo pollezala,unikac po prostu pionizacji,zeby maly na szyjke nie naciskal tak...No i ogolnie zaklinalysmy malego,zeby siedzial w cieplusim brzusiu,ze minimum dwa tygodnie musi jeszcze poczekac....Ja jestem zawzieta,bo juz tyle przezskod pokonalam od tego felernego 12tc...dam rade!!!Dotrwam do konca..Przy pomocy meza i lekarki-dotrwam.Postanowilam.HOWGH!

Wszystkim zycze milego dnia:-)

Lez mała, leż. Odkad uskuteczniam polegiwanie to szyjka sie nie skraca u mnie bardziej. 1,8 to jeszcze malca przytrzyma - byle była zamknieta. unikaj nacisku grawitacyjnego: nie chodz, nie siedz za długo i nie pionowo tylko lez.
A 2-3 tyg to dasz rade polezec - nawet plackiem.

Ja dziś byłan na usg ( 32 tydz. i 5 dni wg om) mały waży ok 1900g, wg obliczen lekarza w dniu porodu powinien osiagnać wagę ok 3400g.Termin porodu nadal wychodzi na 11 stycznia. Twarzyczki nie było za bardzo widać bo zasłaniał nogą i łapką. Troszkę mam mało wód płodowych, ale jeszcze mieszcze sie w normie. leżę.
Dzis wbiła mi waga 74,2 kg (13 kg na plusie), a mój mąż chudnie od zmartwień i wazy juz mniej ode mnie ;-(.

roxen - wózek mozesz trzymac w bagazniku samochodu i tylko nosidełko wnosic do domu. Ja mam aktualnie 35m2, w maju dopiero przeniose sie do 4 pokoi...

Czytam coś ciekawego o szczepionkach http://forum.gazeta.pl/forum/w,548,99737058,99737058,rtec_a_szczepienia_.html
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Lambada, ja też mam niziutkie ciśnienie ... na wizytach, zazwyczaj po południu i po kawce wychodzi 90-100/50-60 ... ginka zawsze jest zadowolona ... ja w sumie też, tylko senność mnie czasami dobija ;-)
Kaja_10, też słyszałam o orgazmie przy porodzie :shocked2: i jestem w lekkim szoku ... ciekawe,czy w związku z tym można się uzależnić od 'porodowej rozkoszy' ... to by w sumie wyjaśniało, dlaczego niektóre kobiety decydują się na 10 czy 15 dzieci :-p
JoL, ja mam 90/60 jak się bardzo zdenerwuję. Zawsze miałam niskie. Ponoć ludzie z niskim ciśnieniem wolniej się starzeją.:-p
A co do drugiej części wypowiedzi - ja wolę kochać się z mężem i tak przeżywać orgazmy niż decydować się na dziesięcioro dzieci.:-)
 
Hmm orgazm i poród :eek::confused2:heh niezła sciema no chyba że jest taka kobieta na świecie która tego doświadczyła no ale ja i tak w to nieuwierze:-p
Ja dziś byłan na usg ( 32 tydz. i 5 dni wg om) mały waży ok 1900g, wg obliczen lekarza w dniu porodu powinien osiagnać wagę ok 3400g.Termin porodu nadal wychodzi na 11 stycznia. Twarzyczki nie było za bardzo widać bo zasłaniał nogą i łapką. Troszkę mam mało wód płodowych, ale jeszcze mieszcze sie w normie. leżę.
Dzis wbiła mi waga 74,2 kg (13 kg na plusie), a mój mąż chudnie od zmartwień i wazy juz mniej ode mnie ;-(.
super wieści:-)a co do wód nie jest źle mieścisz się w normie to jest ok:tak:
 
A wygląda na to że mąż zarził mnie grypą. W zasadzie to on już zdrowy.. Ale ja mam katar, lekki stan podgorączkowy 36,80 , lekki ból głowy (pewnie zatoki), a po za tym ogólnie nie wiem co się dzieje wokół mnie.
Lece dziewczyny do łóżka...
 
No i wrocilam z plazy, nie byl to dobry pomysl ale tak mi sie nudzilo ze musialam, tym bardziej ze pogoda piekna dzis byla:tak: Oczywiscie gonilam psa po plazy bo ten z kolei gonil 4-miesiecznego huskiego a tamten sie strasznie bal i nie w glowie mu zabawa byla. Tak wiec poklocilismy sie znowu i wrocilismy do domu:sorry: Zadzwonilam do mamy, ktora na mnie nakrzyczala ze nie mozna w ciazy przechodzic pod ani nad drutami kolczastymi i ze jestem niepowazna itd:-( jeszcze brakuje tego zeby T na mnie nakrzyczal wieczorem:no: Chyba dzis wczesniej spac pojde:sorry:
 
JoL, ja mam 90/60 jak się bardzo zdenerwuję. Zawsze miałam niskie. Ponoć ludzie z niskim ciśnieniem wolniej się starzeją.:-p

To by wyjasnialo w takim razie dlaczego tak mlodo wygladam:-D
I to w takim razie genetyczne musi byc, bo moja mama rowniez niskocisnieniowiec, a za wyglad ma min. 10 mniej niz w rzeczywistosci:-)
Obym i ja tak miala za 30 lat;-)
 
Lepiej z tematem nie mogłyście trafić. Po pieknym kawkowym poranku humor poszedł mi jak nic. Też mi humor popsuła pewna wiadomość i fakt, że dość ważna dla nas sprawa będzie jeszcze trwać a ja nie cierpie czekać. Poza tym związana jest z finansami więc niepewność mnie dobija dodatkowo.
I wątpliwości różnego typu mnie naszły i poczytałam was i wsciekłam sie, że zwątpiłam. Musze pozytywnie myśleć bo wszystko popsuje. Jak to czasem dobrze przypomnieć sobie o tym.... choć niby to moja zasada życiowa a jak przyjdzie dół to wyciągnąć si nie można. ;-) ale już mi lepiej ;-)


Czytałam o porodzie z orgazmem :szok::szok: Szczerze mówiąc nie potrafilam sobie wyobrazić ale przypomniało mi się jak cię przeczytałam .
Moja przyjemność za cholerę nie przypominała orgazmu:rofl2:

:oo2:Po pierwsze założę się, że autorem tego programu był mężczyzna, chociaż jak byk napisane, że autorka. Tylko facet mógłby coś takiego wymyśleć. Po drugie to chyba skrajne chore przypadki. Ja sobie tego nie wyobrażam. Jeśli któraś z Was przeżyje orgazm podczas porodu - ja chcę wiedzieć!!!:evil::evil::evil::evil:
A ja tam sobie to powyobrażam, ja wybieram orgazm niż bóle:-p:-D
A tak wogóle to mam największe szanse, właściwie Agbar też:laugh2:, my jako jedyne będziemy się naturalnie oddawać rozkoszom porodu:-D Jak doznam orgazmu nie omieszkam Wam powiedzieć. Właśnie Mój M przylazł z pracy i kazał poszukać sposobu aby również partner doznał rozkoszy w trakcie narodzin:-D:-)
 
Orgazm przy porodzie:szok: oj dziewczyny co wam sie tu marzy:-p
A ja leże i odpoczywam - skleiłam dziś 60 rogalików i mój kręgosłup mówi mi, że za dużo siedzenia i mój M na dodatek mnie skrzyczał, że wogóle coś robię, bo jakbym powiedziała, to by mi z piekarni przyniósł rogaliki:eek: - ale co tam - za to jakie pyszne są - kurcze znowu się objem słodkim i 2kg więcej będzie:-D
I tak patrząc na to jak się szybko męczę, to chyba przygotowania do świąt zacznę conajmniej 2 tygodnie przed, co by wysiłkiem nie przyspieszyć czasem porodu:confused2:a ponieważ kocham pierogi i krokiety i grzybowa to moje dziecko ma zakaz wychodzenia do 24 grudnia;-)
 
reklama
Do góry