reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2010 !!

Tak podczytuję Was kobietki i zgadzam się z Wami, szczególnie z tym co napisała Macy do Pauli, na prawdę trzeba coś z tym zrobić...bo po ślubie to będzie tragedia, ja nie wiem czy czytałyście to co pisałam o kuzynce, jak ślepo wierzyła w miłość, a z chłopaka był kawał drania...ciągle usprawiedliwiała go i w ogóle...

Ahh, no trzymamy kciuki z za Anulkę :tak:
No i cieszymy się ze z Nadineczką jest lepiej :-)
 
reklama
Andzia, zrób porządek z matką TERAZ. Zwariujesz. Mąż, dziecko, matka, Twoje hormony, nieprzespane noce i jeden pokój. Pozabijasz ich! Powiedz matce, że jej nie chcesz. Przecież Cię nie wydziedziczy. Postaw się. Piszesz, że jesteś już dawno dorosła, powiedz jej to. Ona pewnie ma dobre chęci, ale może ją przystopować, zanim wejdzie na dobre z buciorami w Twoje życie.

.
:p
A nawet, niech mnie wydziedziczy (tylko nie wiem z czego):-p:rofl2:
Kochaniutka, a myślisz, że jej tego wszystkiego nie mówiłam.
Najchętniej to ja już dzisiaj wszystkich dookoła pozabijałabym, nachalną mamuśkę, naburmuszonego chłopa, wrr...
Ja szanuje to że ona chce mi pomóc, ale nic na siłe. Poza tym my widujemy sie 2 razy w roku, wiec nie jest to najblizsza dla mnie osoba, ktora bym chciala miec w tym momencie kolo siebie. Powiedziałam jej już nieraz, że jeżeli będe potrzebowała jakiejkolwiek od niej pomocy, to jej sama o tym powiem. Ona po prostu mnie nie słucha, jakbym mówiła do niej po chińsku, albo do kogoś innego. Ona wie swoje i koniec. Chyba musze być naprawde wyrodną córką i powiedzieć, że jek przyjedzie to niech szuka sobie hotelu, bo nic innego do niej nie trafia. A do mnie to może czasami na kawke przyjść, a nie siedzieć nam na głowie. Jak nie da się delikatnie, tylko trzeba po chamsku, a wolałabym tego uniknąć. . Ona zachowuje się tak jakby to było jej dziecko, a nie moje, wszystko już zaplanowała po swojemu,a ja mam siedzieć cicho i być szczęśliwa i wdzięczna za jej zainteresowanie, wrr...




Witajcie!!


Dziś jak jechałam do szkoły miałam ogon z radiowozu... Zatrzymali mnie już prawie pod uczelnią, a jechali całe miasto za mną!! Przychodzi pan władza i mówi, żebym z samochodu wysiadła, dała dokumenty, bla bla bla!!
Więc pytam o co chodzi?! A on do mnie, że cytuje: 'kto to widział 40 po mieście jeżdzić'! Rozwalił mnie tym!! Pytam się go czy jakbym jechala 60, to czy też by zatrzymał, a on do mnie, że wolno jeżdżą pijani albo naćpani jak radiowóz widzą!! I pyta czy spożywałam alkohol! Więc mówię do pana, że jestem w 8 miesiącu ciąży i nie spożywam alkoholu!!! :wściekła/y: A on czy brałam coś, bo nerwowa jestem?! :szok: Idiota!! Poszedł do samochodu swojego wziął alkomat i kazał dmuchać !!! :no: Zapytał dokąd jadę, więc ja zapytałam co go to obchodzi??!!:wściekła/y::wściekła/y: Wtedy zaczęło się szczegółowe badanie auta i dokumentów!! Kolejne pytanie: 'dlaczego JEŹDZISZ samochodem, który jest na kogoś innego zarejestrowany', więc zapytałam ja ' co CIĘ to obchodzi'!! On do mnie na ty to ja do niego też!!! Po 10 minutach 'przeglądu' puścili mnie!! Zestresowali mnie tylko i nic więcej!! :no:

:tak:


Jakie to dziwne sie zrobilo, ze ktos jezdzi przepisowo. Od razu skojarzenia, ze ma cos na sumieniu:rofl2::-D

Raz mialam podobna przygode , to bylo w pierwszy dzien jak odebralm prawko. Wieczorem wybralm sie na przejadzke po miescie. I jako jednodniowy kierowca jechalam jak bozia przykazala, zgodnie ze wszystkimi znakami i 40 km/h i chyba dobre 15 min. jechal za mna radiowoz, ale wkoncu zrownali sie ze mna, machneli reka w stylu , a to baba za kierownica i pojechali dalej.:rofl2::-D

I jeszcze jedno Kobiety: w sobotę oficjalnie spakowałam torbę do szpitala. Poczułam, że muszę być przygotowana.

Przyznam sie bez bicia, ze rzeczy do szpitala tez mam naszykowane, leza na jednej poleczce w szafie i tylko wrzucic do torby. Brakuje tylko paru drobiazgow :-p
 
Czesć!
postanowiłam sie oficjalnie dołączyć:-). Podczytuje Was już od jakiegos czasu (anonimowo) ale jako nie miałam odwagi pisać. Jestem w 31 tygodniu ciąży, mam termin na 23 stycznia:-).
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj
Cześć kobietki. Nie nadrobiłam wszystkiego co napisałyście od wczoraj ale widzę, że z chłopami to samo. U mnie też. W skrócie: wczoraj M wyszedł do sklepu ok. 17 o 22 zadzwoniłam i powiedziałam, że to że chodzi na mnie naburmuszony (nie mam pojęcia o co) nie upoważnia go do tego że może sobie hulać nie wiadomo jak. Odpowiedział, że skoro jest źle jeśli siedzi w domu to wychodzi. Potem mu powiedziałam, że jeśli nie wróci do domu jak normalny człowiek to najpóźniej we wtorek wyjeżdżam, spytał gdzie a ja że nie powiem. Coś burknął i się rozłączył. Przyszedł o 2 w nocy, nie spał ze mną ani na górze tylko w pokoju obok. Robi na rano więc przed 15 spakowana idę do koleżanki, nie chcę marnować pieniędzy na bilety. Będę blisko ale nikt nie będzie wiedział gdzie jestem, nawet mój tata ani jego mama. Nie wiem tylko czy powiedzieć mu to wprost czy zostawić krótki liścik:-( Robię to w nadziei, że się opamięta i zawalczy o nas...
Ja jednak bym zostawiła liścik że -daje mu czas na przemyslenie itpale ani słowa gdzie bede:tak:
DZIEŃ DOBRY:-)
Ogólnie jestem zadowolona bo synus w nocy budzi sie na mleczko ale co za tym idzie że jak wypije chce iść siusiu na nocnik:-)
Ale martwi mnie jedna rzecz i dlatego tez do ginekologa jedziemy nie 7 grudnia a 30 listopada:sorry:mam coś ostatnio częste bóle brzuszka jak na @ twardnieje mi co sie martwie a wczoraj powróciły kolki w pochwie:-(mam nadzieje że to sa skurcza Braxtona(nie wiem jak dokładnie sie je pisze)że nic nie powoduja:sorry:tabletki mi się kończą te na recepte co zostaje mi nospa bo mam za daleko aby jechac do gina po recepte(wizyta dojazd za dużo kasy )dlatego szybciej się wybierzemy:tak:no a jak jeszcze czytam o brzuszkach nisko połozonych(gdzie ja się do tego zaliczam)poprostu boje sie a wczoraj chciało mi się płakac :sorry:jestem zestresowana za 3.5 tyg.zaczynac bede 36 tc oby szybko mineły co bede spokojniejsza:sorry:

witaj i GRATULACJE:-)

:szok::szok::szok: szok!

kochana nie strasz:shocked2:jesteśmy w tym samym tc i jak czytam to aż cirki biora:sorry:też miałam o 1 w nocy bóle brzuszka jak na @ itp.ale wziełam no-spe i tak lezałam nieruchomo(bałam się że coś się porobi jak będe sie ruszac)i tak do 3 nie mogłam spać aż sama zasnełam:sorry:

gratulacje dla siostry wow jakie emocje normalnie ciekawe jak to u nas bedzie a już tuz tuż bo i grudniówki się już ropzpakowuja co niedługo czas na styczniówki:rofl2:

:eek:co ma pecherz a no-spa na skurcze:eek:szkoda słów:cool:

GOSIA hehe ja tez widziałam urywek i już mam sobie przypomnienie w kom.zapisane abym niezapomniała:-p


A co do ćkawki mój synek także ma i UWAGA to jest dla nich "komfortowe"bardziej n iż nam się wydaje dzięki temu pracuje przepona (czy cos podobnego sama teraz dokładnie nie wiem ale dzięki tym ćkawka pracuje to i owo)a skad sa bo nałykaja się nasze maluszki wód płódowych(a teraz będa je połykac częściej i więcej niekiedy)dlatego tak się dzieje:tak:
Patrysia mi też brzuszek sie napina i jak byłam u lekarza w czwartek to okazało sie ,ze szyjka sie skróciła o cm,biore magnez i leże i jest troszke lepiej:tak:
Ja też byłam. Poradzisz coś na te skurcze? Bo ja nie. Dzidzie nasze są już na tyle duże, że cokolwiek się stanie, a przecież wszystko będzie dobrze(!), dadzą radę na tym świecie. Wiadomo, że stękamy i narzekamy, ale do jasnej ... przecież jesteśmy w ciąży! Damy radę. Jak boli brzuch, znaczy odpocząć trzeba. Jeszcze nikt nie umarł z powodu brudnej kuchni czy braku obiadu, prawda?;-)

Kochana, myślę, że uda się im odzyskać pliki. Dobra firma nie powinna mieć z tym problemów. A tą władzą to się uśmiałam.;-) Zawsze się do czegoś muszą przychrzanić. Chyba lepiej by się poczuli, jakbyś jechała 100, wzięła coś na rozluźnienie i jeszcze nie przestrzegała przepisów.
Ja tez uważam ,że nie pozmywane gary nie stanowią zagrozenia życia-gorzej z moją rodzicielką ,ona nie rozumie ze ja moge sie zle czuć -musi być zrobione i koniec:tak:Mojemu chłopu nie przeszkadza chwilowy bałagan czy szklanki w zlewie:tak:
Tak wogóle to mnie zaskoczył ,bo powiedział ze skoro lekarz kazał leżec to nie bede zaprowadzac małego do szkoły tylko on bedzie wyskakiwał z pracy zeby go zawiezc i odebrac -myslałam ,ze tylko tak gada,ale faktycznie dzisiaj po małego przyjechał:tak:ale chyba pogadam z mamą kolegi Oskara ,zeby moze mój ich zawoził a ona odbierała bo sie boje ze szef zacznie krzywo patrzec na to wychodzenie z pracy mimio,ze to naprawde fajny facet i sie zgodził:tak:
Ostatnio jak zapytałam mojego chłopa czy sie boi mojego brzucha ,bo wcale nie dotyka itd to powiedział.ze jak mały sie urodzi to bedzie sie nim zajmował a teraz to do niego nie dociera ,ze tam w brzuchu faktycznie jest dzidziuś:eek:
ide robić kluski śląskie:tak:
 
Czesć!
postanowiłam sie oficjalnie dołączyć:-). Podczytuje Was już od jakiegos czasu (anonimowo) ale jako nie miałam odwagi pisać. Jestem w 31 tygodniu ciąży, mam termin na 23 stycznia:-).
Pozdrawiam serdecznie.

Witaj na farmie:-):-)

Cześć kobietki. Nie nadrobiłam wszystkiego co napisałyście od wczoraj ale widzę, że z chłopami to samo. U mnie też. W skrócie: wczoraj M wyszedł do sklepu ok. 17 o 22 zadzwoniłam i powiedziałam, że to że chodzi na mnie naburmuszony (nie mam pojęcia o co) nie upoważnia go do tego że może sobie hulać nie wiadomo jak. Odpowiedział, że skoro jest źle jeśli siedzi w domu to wychodzi. Potem mu powiedziałam, że jeśli nie wróci do domu jak normalny człowiek to najpóźniej we wtorek wyjeżdżam, spytał gdzie a ja że nie powiem. Coś burknął i się rozłączył. Przyszedł o 2 w nocy, nie spał ze mną ani na górze tylko w pokoju obok. Robi na rano więc przed 15 spakowana idę do koleżanki, nie chcę marnować pieniędzy na bilety. Będę blisko ale nikt nie będzie wiedział gdzie jestem, nawet mój tata ani jego mama. Nie wiem tylko czy powiedzieć mu to wprost czy zostawić krótki liścik:-( Robię to w nadziei, że się opamięta i zawalczy o nas...

Nie pisz niech sie martwi i tel tez nie odbieraj:-)

Ja bylam w urzedzie, i o dziwo szybciutko mi poszlo. Cyrki z tymi facetami sie dzieja:wściekła/y: przez kolano tylko przelozyc i wp... Musze sie wziac za odkurzanie, troche mi sie nie chce ale nie lubie brudnej podlogi:no: A i do mamci trzeba zadzwonic, poplotkowac:tak: Jakby ktos mnie szukal to caly czas na bierzaco jestem:-)
 
Witam mamuśki poniedziałkowo!

Dawno się nie odzywałam bo jakoś weny nie miałam ale podczytuję Was na bieżąco.;-)
Co do tych naszych facetów to łączę się z Wami też ostatnio z moim Z przechodziliśmy jakiś kryzys i już nie wytrzymałam i nawet się teściowej pożaliłam do takiego mnie stanu ten mój dupek:-p doprowadził.:wściekła/y:
Więc moja teściowa interweniowała oczywiście(telefonicznie)ale dziewczyny z jakim skutkiem.U mojego Z nastąpiła zmiana o 180 stopni stał sie kochanym,opiekuńczym przyszłym tatusiem I TERAZ TYLKO nasuwa się PYTANIE na jak długo???:-D
Także bardzo Was rozumiem dziewczyny i też mam nadzieję że tym naszym chłopom rozumy wrócą!:tak:

Oczywiście również życzę powodzenia Anulce i trzymam kciuki za Nadineczkę!

Kacha wawa
kuruj się kochana i przepędź to choerubsko Buziaki dla Olisia

e milcia mam nadzieję że uda Ci się odzyskać te dane bo szkoda Twojej pracy:-(
 
andzia76...dzięki, że też mi zawsze coś musi
być oczywiście po wyjściu od gina, albo jak do następnej
wizyty trochę czasu...
zobaczymy...
jak nie przejdzie, pójdę jutro nadprogramowo...

Monika28- witaj i gratuluję Michałka!

Pumpkin- to zaciskam kciuki za cesarkę..ja teraz też ze stracha
muszę mieć cc i już...
i uśmiałam się z tymi kablami...oj Ci nasi faceci...i ich zmysł estetyczny..- golanda masz rację
A jeszcze co do tej historii z sikającym amerykańcem na dywanik..to szok...aż wierzyć się nie chce,
że takie rzeczy sie zdarzają..
i wytrwała jesteś z tym dochodzeniem,
podziwiam za doprowadzanie spraw do końca.

Ivi, Gosia- facet maskujący kable, no no i sam z siebie, super..
ale wam się fajnie trafiło... choć ja generalnie też nie powinnam narzekać,
mój ma inne plusy, ale ciii.... bo go rozpaskudzę komplementami....


Kaja 10 - też sie boję z cc jeszcze jednego kto wygra "lekarz czy natura"...
może u mnie uda się umówić na wcześniejszy termin ze wzgl. na obciążony wywiad i strach o łożysko..
jakoś szpital i cc po 37tc- tak bym wolała..

a co do czytania o wcześniakach, choć ja bardzo boję się przedwczesnego, opanowuje się...
boję się że zaraz zaczne doszukiwać się u siebie jakichś sygnałów porodu, a i już i bez tego schizuję...

chyba za dużo czasu masz kochana ostatnio, co?
może wejdź na alegrro poszukaj jakichś ślicznych rzeczy dla Malca zamiast czytać o maluszkach aż tak wcześnie urodzonych?
Ja dziś dostałam od znajomej taką radę jak wyczuła, ze znowu schizuję...

Labamba23 - dziękuję za link do zakupów dla mamy, przy okazji rzuciłam okiem też na inne rzeczy...
koszulki itd...

A co do imion naszych pociech- macie rację, wszytskie są najpiękniejsze, tak jak trafnie ujęła to
Kaja - z prostej przyczyny "wybrane przez rodziców-kropka"

Beti 81, a ja czytałam że z tętnem u malca to jest tak, że takie chwilowe nawet wysokie piki świadczą o dobrostanie.
Ale oczywiści napisz co na to Twój lekarz.
I co za niesamowita precyzja w śnie co do wagi Małej..
no też ciekawa jestem czy Ci się sprawdzi.

Kubiaczka- pizza mniam... ja teraz nie mogę, ale po pordzie sobie odbiję...
i jak miło jak facet doceni nasze starania w wyglądzie...
i daj zanć po usg.

Patizgar- WITAJ NA FORUM! i jak ja Cię kochana z upłąwami rozumiem, oj..
pisz oczywiście co tam po wizycie...

Pysia510- no masz niezły dylemat z porodem...
ja jestem zwolennikiem cc ale tylko dlatego, że mam takie a nie
inne niestety doswiadczenia...
w pierwszej ciąży na początku chciałam też cc, ale z rosnącym
brzuchem rosła też chęć sn...
tak więc na pewno Ci nie pomogłam,
bo tyle ile kobiet tyle opini i każda na pewno znajdzie listę
rzeczowych argumentów potwierdzajacych jej wybór.

e_milcia, fajnie,że chociaż zakupy dla synka udane..

roxen, niezły horror z tymi skurczami... ja pewnie byłabym juz na IP.

Karoli4 - to zaciskam kciuki,żeby jednak udało sie tą sukienkę kupić..
humor na pewno zrobi się superowy po udanym zakupie..
musimy sobie fundować przyjemności, a co...
i też myślę,że teściowa zrzędzi ale się przyzwyczai do imienia i Mały będzie
z czasem miał i dla niej najsłodsze imie na świecie:)

Sylwia100- ja się też jakoś w ciąży zazdrosna o M. zrobiłam, choc
wiem, że nie mam powodu..

yola24- fajnie, ze fotelik do wózka pasuje,

Emilia011- A mnie boli kręgosłup,ale coraz częsciej w odcinku lędźwiowym...
i też ubawiłam się czytając o mleku w czajniku i ktoś, nie wiem czy nie ty pisał
o mieszaniu jajek w trakcie gotowania - hihi

Nadarienne- fajnie, już dziewczyny wyjaśniły z tą czkawką.."rytmiczne kopniaczki małe"

ania98765- co za historia z tą Twoją kuzynką, ale wiesz co, mnie i tak jej żal...miłość potrafi zaślepiać...
bardzo...

Omelka77 - witaj!

Anusia8309- fajnie, że już po przeprowadzce, powodzenia dla męża.

Patrysia- jak ja rozumiem Twój strach....
kurcze, byle to były te Braxtony i dotrwać chociaż do 36!!

mzetka współczuję lataniny po lekarzach...

No nic, idę nadrabiać dalej co napisałyście...
 
Ostatnia edycja:
Witam wszystkie mamuśki :)
Dopiero teraz udało mi się nadrobić weekendzik ... szok jaka produkcja ;-)
Po naszych ostatnich dyskusjach na temat nadchodzącej godziny '0', wybraliśmy się z M w sobotę do szpitala na mały rekonesans ... i powiem Wam, że jestem baaardzo pozytywnie zaskoczona :-)
Sama porodówka może nie super odremontowana, ale personel rewelacyjny. Położna, która nas oprowadzała pokazała sale do porodów rodzinnych ... w każdej oczywiście helikopter, wersalka, łazienka z wanną i kibelek ... więc warunki wydają się na prawdę OK ...
No i odpowiedziała spokojnie na wszystkie pytania ... co trzeba przynieść, co daje szpital, gdzie się zgłosić jak już się przyjedzie rodzić itp ...

i całe to supermiłe nastawienie do ludzików, którzy przyszli sobie ot tak z ulicy ...

a jak na koniec się dowiedziała, że moją ciążę prowadzi lekarka od nich, to zrobiło się jeszcze milej :tak: Także porodu i szpitala obawiam się po tej wizycie znacznie mniej :)
Niestety oddział jest zamknięty dla odwiedzających z powodu grypy :wściekła/y: Mam nadzieję, że do końca grudnia to się zmieni i chociaż najbliżsi będą mogli wpaść na krótkie odwiedziny ...


Dziewczyny, strasznie Wam współczuję problemów z facetami :-:)-:)-( Nie będę nikomu nic doradzać, bo każdy związek jest inny i to, co dla jednego dobre, drugi może zniszczyć ... trzymam mocno kciuki, żeby się Wam poukładało i żebyście niedługo wspólnie śmiali się z obecnych problemów i kłótni ;-)
Jak czytam o wyczynach niektórych facetów, to co raz bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że mój M jest chyba jakimś ideałem ...
kocha, troszczy się o mnie i brzuszek ... przytula, głaszcze, rozmawia ... nie pali, pije przy wyjątkowych okazjach ... i to jak go namówię, nie szasta kasą, a wręcz sam stara się jak najwięcej zrobić w domu, przy samochodzie itp, żeby nie trzeba było zbędnej kasy na 'fachowców' wydawać, teściowa go nauczyła, że w domu ma być czysto i, że najlepiej to osiągnąć wspólnymi siłami ... więc nie ma problemu, jak trzeba umyć okna, podłogi, łazienkę, odkurzyć itp ... dla mnie zostaje zazwyczaj pranie, prasowanie i kuchnia ... chociaż, jak M ma czas, to zawsze jakieś weekendowe śniadanko przygotuje :tak:
wydaje mi się, że zachowanie faceta w dużej mierze zależy od tego, co wyniósł z domu rodzinnego ... i jestem co raz bardziej wdzięczna teściom, że nauczyli go, że o dom dba się wspólnie ...



Kaja_10, nie daj się !!! Tymek to super imię i najważniejsze, że Wam się podoba. My też co chwilę słyszymy od rodzinnych ‘doradców’ teksty typu … ‘a to już na pewno będzie Zuzia’ … ‘ A dlaczego Zuzia, tyle jest innych ładnych imion’ … ‘A pamiętasz tą głupią Zuzkę … tak mi się źle kojarzy to imię’ …
Załamać się idzie …
Beti81, mi ginka kazała na następną wizytę zrobić, oprócz morfologii i moczu, wymaz z szyjki, HBS i HCV … wypadną gdzieś w 36 tyg …

Patizgr, witam i gratuluję córci
Pumpkin, biedactwo, Ty to masz szczęście do różnych niesamowitych historii
Tysiolek, wieeelkie gratulacje dla siostry!!! Poród marzenie ... Ja też chcę tak szybko …
Roxeen, całe szczęście, że te skurcze to fałszywy alarm … dbaj o siebie i maluszka !!!
Gosia_k23, buziaki dla Anulki8700!!! Trzymamy kciuki za nią i maluszka !!!
Omelka77, witaj !!!
 
andzia76
te
lefony od mamy- wrrr, mam dokładnie tak samo..
tylko moja pracuje i nie przyjedzie i dobrze,
nie zniosłabym tego...

i
mam nadzieję, że już nic się dziś nie stanie...

sandrq - współczuję.. ale myśl pozytywnie

dorcia... masz ci los, jak nie facet to co innego..
ale auto to tylko auto, nie warto się tym przejmować.

Oj Gosieekk.. ja nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu..
i najgorsze, że mój M. jak coś wywinie to wie, ze ja nigdzie nie pójdę,
nawet jak grożę...po pierwsze- rodzinkę mam daleko, po drugie muszę leżeć, po trzecie
rodzinkę mam stukniętą...
po trzecie- głupia jestem... za bardzo go kocham, on o tym wie
i olewa moje groźby...
ale normalnie jak już było kilka razy źle to bałam się że nawet jak wyjdę
to on za mną nie pójdzie, nic nie przemyśli...
wiem, że wtedy się lepiej rozstać-ale tyle teorii a praktykę diabli u mnie biorą...
ale patrząc teraz tak na te wszystkie nasze sprzeczki z dystansem to ja mam szczęście, i coraz bardziej jak czytam co u Was doceniam M...
i aż mnie dziwi że mogliśmy kiedyś o takie pierdoły się sprzeczać...
mój M. też nie pije, nie chodzi po kolesiach i jest zawsze przy mnie..
Mam nadzieję Gosiek że u Ciebie się wszystko dobrze skończy!!!!!
Gosia- dzięki za odp. z kłuciami...
i to że ANULKĘ wyspisują to dobry znak!

e_milcia co za historia z "pałami"
i jeszcze ten komp...

kacha_wawa zdrówka dla Ciebie i Olisia

Patrysiu - ja rozumiem Cie doskonale, ja w pierszej ciąży też nie miałam praktycznie
żadnych dolegliwości...a tu teraz strach za strachem...
 
reklama
Moj facet mnie dzis zaskoczyl...
powiedzial ze jak sie malenstwo urodzi to on nie wezmie
go przez pare miesiecy na rece bo sie bedzie bal
ze polamie albo krzywde zrobi i ze go nie zmusze do noszenia bo ja jako
kobieta mam instynkt macierzynski a on nie :eek::eek:
 
Do góry