reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2010 !!

jeju jaka jestem wsciekla :wściekła/y: czemu niektore szefostwo jest bezduszne?? Moj M mial wrocic jutro do domu z trasy a okazuje sie ze niewiadomo kiedy wroci :-( jak ja go potrzebuje to go niema jeju jak ja wam zazdroszcze ze macie swoich facetow blisko siebie.... na dodatek moj M wziol tylko jedzenia do piatku :wściekła/y: lepiej zebym nie wpadla na jego szefa gdzies bo mu powiem co o nim mysle :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
reklama
No i pojechalam do sklepu...kupilam paczki z nadzieniem rozanym i sliwkowym:-)I bylam w sadzie nazbierac jablek,zrobie sobie kompocik jablkowo-cynamonowo-mietowy..Na ten upal w sam raz.....
 
Ja też mam termin na 14.01 (OM) :-) :-) :-) i na 99% będzie córa :-)
Wiem, że raczej bedę rodzić wcześniej przez cięcie, ale chciałabym zaplanować wszytko tak, żeby załapać się na początek stycznia.

Odbiegając trochę od tematu...
Nie wiem jak wy, kobietki ale ja od jakiegoś tygodnia doświadczam istnej wścieklicy. Generalnie wszędzie jest napisane, że najbardziej "burzliwe" momenty to I trymestr, potem ciężarne się "uspokajają", pogodnieją etc. Niestety u mnie zupełnie jakoś odwrotnie. Na początku byłam pełna pozytywnej energii. Teraz, już od jakiegoś tygodnia, albo wkręcam sobie sama jakieś dziwne akcje i doprowadzam się do skrajnej rozpaczy, płaczę w poduchę jak jakaś wariatka albo wściekam sie na mojego męża. Nie powiem, czasem naprawdę mam powody, ale niekiedy, tak jak np wczoraj to zupełnie ześwirowałam sama z siebie i jeszcze zaczęłam grozić rozwodem do tego. :eek: Generalnie wściekłam się za nieistotną drobnostkę która miała miejsce 3 mies temu, żeby było śmieszniej, wtedy mnie to nie zezłościło - bo w sumie nie miało co - a wczoraj, jak sobie przypomniałam to dostałam istnej furii... Żeby było dziwniej, nawet nie wiem skąd mi to przyszło do głowy, mąż od dłuższego czasu zachowuje się jak istny anioł. Dzisiaj nastąpiła powtórka z rozrywki i gdyby nie to, że on jest teraz na drugiej stronie świata, to bym go chyba żywcem rozniosła. Darłam się jak opętana a jednocześnie sama się sobie dziwiłam czemu się tak irytuję. Dodam, że mój A zadzwonił, żeby powiedzieć "kocham i tęsknię".
Zupełnie siebie nie rozumiem...
no i jak bym siebie wczoraj widziała:tak:
Noworodek.pl - portal przyjazny matce. W trosce o Ciebie i Twoje dziecko.

Zróbcie sobie teścik :-)
Mnie się nie sprawdził, ma być synek, wyszła córcia:-D
Jest chłopczyk,a wychodzi dziewczynka:tak:
No i pojechalam do sklepu...kupilam paczki z nadzieniem rozanym i sliwkowym:-)I bylam w sadzie nazbierac jablek,zrobie sobie kompocik jablkowo-cynamonowo-mietowy..Na ten upal w sam raz.....
U mnie kompocik jabłkowy z antonówek już ugotowany:tak:
zazdroszcze tego sadu:tak:


Postanowiłam,ze koniec ze słodyczami -ja zaczynałam z wagą 57,5a teraz jest67 :szok::szok::szok::szok::szok::szok:i to własnie słodycze mnie gubia:tak:zobaczymy jak nie bede jadła ich do nastepnej wizyty to ile przytyje-moze wytrzymam:tak:
 
Pumpkin - rozumiem Cię doskonale... To hormony takie złośnice z nas robią... Mój mąż już czasami mówi, że jak mi tak po ciąży zostanie, to on nie wie co z nim będzie... A najgorsze jest to, że oni chcą dobrze, mówią czułe słówka, przytulają, a my jak te kretynki się zachowujemy... Ale głowa do góry!! Jeszcze tylko 3 miesiące ;-) wszystko wróci do normy :tak: chyba:-p

Sandrq - niestety szefowie już są tacy... Praca ponad wszystko... Nie rozumieją sytuacji rodzinnych... Oby wrócił do Ciebie jak najszybciej!! Życzę Wam tego całym serduszkiem... :*

Agbar77 - smacznego!!:-)

Mnie niestety nie stać na pączki, ani na eklerki, ani inne słodkości :-p
Za to będę mieć smażone ziemniaki i kompocik jagodowy - tylko to mam w domku :-(
Nawet butelki wody nie mam ... Zawsze zapas miesięczny jest, a jak zabierają pieniążki, to jak na złość wszystko się kończy :-p
 
Noworodek.pl - portal przyjazny matce. W trosce o Ciebie i Twoje dziecko.

Zróbcie sobie teścik :-)
Mnie się nie sprawdził, ma być synek, wyszła córcia:-D
wyszła dziewczynka na 80%,więc sie sprawdziło :-p ale co ma kolor włosów mojej mamy do płci mojego dziecka? albo to czy D teraz tyje,czy nie? :-D

gadacie o słodyczach wredoty więc poszłam po swoją milke orzechową, którą ukryłam głęboko w szufladzie na czarną godzinę.. a przed chwilą zjadłam całe opakowanie koreczków śledziowych. do tego piecze mnie gardło. bardzo wam dziekuje za narobienie ochoty- mozecie sobie wyobrazić jak się teraz czuję :-D:no::no:
 
E_milcia ja juz po prostu nie mam sily na nic ciagle jakies stresy i nerwy ja chyba czesciej placze i sie mecze niz ciesze... zawsze znajdzie sie jakies ale zeby zepsuc mi humor.. jedynie dziecko podtrzymuje mnie na duchu... niewiem jak to dalej bedzie:-:)-:)-:)-(
 
Anulka!!! - rzeczywiście masz pecha z tymi promotorami... Oby ta pani okazała się osobą rzetelną... Kobietom w ciąży nie powinni powierzać studentów, bo tak pozniej jest..
Oj pecha mam strasznego mowie Wam:wściekła/y: a ta co mi ja przydzielili to tez nie liczylabym ze przymknie oko..zawsze mi tak gladko wszystko szlo, a na koniec sie wszystko pokomplikowalo..ale licze na szczesliwe zakonczenie mimo wszystko. Dzieki za mile slowa dziewczyny:-)

A prowadzicie moze dzienniki ciazy? bo ja sobie pomyslalam ze to fajne rozwiazanie.Pozniej maluszki beda mialy pamiatke. I mialam sobie kupic ale mama mnie wyprzedzila i kupila mi w prezencie:-) wlasnie taki jak tu: Dziennik mojej ciąży - NOWA OD KDC (743512943) - Aukcje internetowe Allegro
Tylko ze dopiero jakos 2 tyg temu go dostalam i wlasnie siedzialam i nadrabialam zaleglosci bo tam sie tygodniami wypisuje i musialam sobie wszystko przypomniec ale pamiec mam dobra wiec wypelniony:tak:i ma tez zakladki na badania i zdjecia sie wkleja brzuszka i z usg:-)
 
jeju jaka jestem wsciekla :wściekła/y: czemu niektore szefostwo jest bezduszne?? Moj M mial wrocic jutro do domu z trasy a okazuje sie ze niewiadomo kiedy wroci :-( jak ja go potrzebuje to go niema jeju jak ja wam zazdroszcze ze macie swoich facetow blisko siebie.... na dodatek moj M wziol tylko jedzenia do piatku :wściekła/y: lepiej zebym nie wpadla na jego szefa gdzies bo mu powiem co o nim mysle :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Moja histora wygląda tak, że miałam wpaść do pl tylko na 2 albo 3 tygodnie w czerwcu, ale ponieważ wylądowałam w szpitalu z krwawieniem utknęłam na dłużej. Mój mąż pozostał na drugim końcu świata - przecież pracy nie rzuci... Od czerwca widziałam go może 5 razy. Na początku wymyśliłam sobie (po traumatycznych przeżyciach w szpitalu) że zostanę w kraju aż do porodu czyli : styczeń + 3m (żeby dzidzia była w miare ok na 12 godzinną podróż) Lekarze w szpitalu bardzo odradzali mi loty gdziekolwiek... Na początku nawet mi to nie przeszkadzało - takie dłuuugaśne wakacje od wszystkiego i wszystkich, ale teraz już kompletnie wymiękłam i na początku października wskakuję w samolot (a raczej wtaczam się - jako, że wyglądam jak KUUULA)i śmigam do męża. Mimo wszystko nadal nie będzie mi dane cieszyć się jego stałą obecnością, bo mój A jest pilotem i czasem nawet po kilka dni go nie ma w domu... Może to i lepiej, ponieważ w moim obecnym stanie wariata-furiata jestem zdolna do wszystkiego, jak przekonałam się wczoraj...
 
Ostatnia edycja:
Załamałam się troszkę czytając to forum. Niektóre babeczki piszą, że przybyło im tylko 3,5 czy 4 kg... ZAZDROSZCZĘ
Przy wzroście 168 jestem juz 8,5 kg na plusie. Zaczynałam od ok 56,5. Teraz ważę 65 kg i czuję się tak okrąglutka i pulchna, że zimowe bałwantki przy mnie to wieszaki. :confused2:
Po potwierdzeniu ciąży rzuciłam się na jedzenie z wielką ochotą i bez poczucia winy, więc sama jestem sobie winna...:-p
Pumpkin nie martw sie, ja jem tyle co przed ciaza, a mam juz pewnie z 7 do przodu, ostatnio jak sie wazylam mialam 6,5 wiec pewnie juz do 7 dobilam.
Tez mam 168cm i zaczynalam od 56:) (dokladnie bylo 55,8, ale licze 56)
Wczoraj przyszla kolezanka i powiedziala ze brzucha to nie mam, ale za to wielkie cycki (mialam A, a teraz mi sie z C wylewa) i okrągła buzie.


Kaja_10 jesli chciala bys salatki to mam przepis na dobra z kurczakiem gyros :-D
Sandrq - racja salatka z gyrosem jest na prawde dobra, ja tez polecam:)

A'propo czekolady to w ciąży zasmakowałam w takiej prawdziwej czarnej "gorzkiej" z dodatkami np orzecha lub pomarańczy (całe życie jej nie znosiłam)Generalnie zdrowsza alternatywa takich mlecznych. Gdzieś czytałam, że taka prawdziwa czekolada (nie mleczna) zawiera związki które działaja na dzidzie w brzuszku.
Podobno jeśli jeść ją regularnie w ciąży (a przynajmniej zastępować nią inne słodycze) to bobasek później jest pogodniejszy. Nie wiem na ile to prawda a na ile mit.

Pumpkin ja nie znosze tej gorzkiej czekolady, ale podobno jest bardzo zdrowa i polozna mowila na szkole rodzenia ze taką to mozna jesc nawet co dzien, bo na dziecko dobrze wplywa, ma duzo magnezu itp.
Ale ja jej przelknąć nie moge:(

zrobie dla córci karton na 18-ke, podobny do tego który robi Gosia :-) jak narazie mam wszystkie zdjęcia z usg, testy, pierwsze opakowania po witaminkach. nawet mój wspaniały D zrobił mi niespodziankę i nagrał na telefon wizyte podczas której ginka powiedziała że to "córcia" a ja sie rozpiszczałam jak głupek :-D fajna pamiątka bedzie za te 10-20lat :-D
ważę dokładnie tyle samo co ty i tyle samo przytyłam. jak mi ginka wpisała do karty ciąży wage to sie pozniej wstydziłam dla D pokazać :-D:-D a słyszałam,ze w 8 i 9 miesiacu sie dużo tyje. jak tak dalej pojdzie,to mnie na porodówke bedą przez okno balkonowe wypychać bo sie w drzwi nie zmieszcze.
ja też. i w moim przypadku sprawdziło się, że jak ma się zachcianki na słodkie, to będzie dziewczynka :-)

Paula ja tez mysle ze taka pamiatka dla dziecka bedzie super, sama bym chciala miec taka po sobie:)
Acha i nie martw sie nie ma reguly co do 8 i9 mies, nawet wiekszosc zrodeł podaje ze najwiecej tyje sie w II trymestrze, a potem w III ok4kg, bo tyje sie w 7 i 8 mies, a w 9tym duzo kobiet gubi ok 1kg w stosunku do wagi w 8mym.
Oczywiscie nie ma reguly, moja kolezanka przytyla do 8 mies 9kg a w 9tym dobila do 13tu.


Specjalnie napisałam:-D Te eklerki to są z bitą śmietaną , polane czekoladką , a ciasto poprostu rozpływa się w ustach:-D Teraz to już nie wytrzymasz:-D i pojedziesz. Acha i jeszcze rurki francuskie . Mówię ci niebo w gębie:-D
PS Ale w biust to mi nic nie idzie ani ani:) Było pomiędzy B/C i jest tak samo:)

Morka zazdroszcze ze Ci biust nie urusł, bo ja moge sie podzielic, wole swoj maly A ktory mialam jeszcze 6mies temu:eek:
Moze malo kobiecy, ale za to jaki byl wygodny!Sek w tym ze kiedys tego nie docenialam a teraz widze ze to bylo cos fajnego:)

a ja oczekuje na własnorecznie pieczone beziki :D mniami mniami ..choc pączusiem z nadzieniem różanym i takim kompocikiem też bym nie pogardziła :tak::tak::tak:

Roxeen fajnie ze sie odwazylas napisac,
oj bezów akurat nie lubie, w sumie paczkow i eklerek tez, ale ciastem wlasnej produkcji w stylu murzynek czy szarlotka na kruchym ciescie nie pogardze:)


Oj dzis szkola rodzenia, zaraz bede sie zbierac.

Paula3 koreczki sledziowe i czekolada, ale zestaw:)
Choc ja ostatnio jadlam loda i zjadlam mezowi z 5frytek do tego, ciekawy zestaw i smaczny, frytka w polewie lodowo-karmelowej:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
pumpkin podziwiam Cie za wytrwalosc, niestety u mnie z tym ciezko poniewaz nie tylko mecza mnie problemy ze zdrowkiem..., do tego sie dorzuca moj ojciec z ktorym nie mialam dlugo kontaktu... niezrownowazony ojczym ktory zrobi wszystko zebym byla nieszczesliwa i problemy ze znalezieniem mieszkania.... mam doche
 
Do góry