reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2010 !!

Oj dziewczynki tak słodko się zrobiło........
Na początku ciąży zapach czekolady bardzo mi przeszkadzał, wszystkie napoje wydawały się za słodkie.......Przed ciążą słodycze jadłam okazyjnie, choć zawsze dobre ciasto potrafiłam wciągnąć. A gdzieś tak od miesiąca mam fazę niesamowitą na cukierki michałki, sernik z czekoladą, czekoladę z nadzieniem krówkowym i wogóle codziennie muszę zjeść coś słodkiego, nie dużo ale coś. Hitem jest jeszcze kaszanka z cebulką, którą wspaniale przyrządza mi zawsze mężulek. I dziw, że narazie tylko 3,5 kg do przodu. Chociaż zaczęłam jeść słodkie to z resztą jest tak, że nie jem więcej niż przed ciążą. Teraz trochę się boję jeść słodkości ze względu na tą paskudną infekcję bakteryjną (podobno drożdże lubią cukier). No i wbrew "przesądom" - słodkie i owoce miałyby zwiastować dziewunię a bedzie synuś:-) Przy córuni - hitem była szarlotka, pomidorowa z ryżem i krówki.
 
reklama
Hej Dziewczynki przywitam się tylko i wpadnę wieczorkiem nadrobić :tak: T. jest w domu i do komputera się dopchać nie mogę :cool2: Na szczęście na nockę idzie do pracy :-)
 
Witam ponownie wszystkie Styczniuweczki!!!pierwszy raz napisałam do Was dwa dni temu,dzis zagladam a Tu tyle stronek do przeczytania zaległosci Mnie czeka abym mogła sie wciagnac,ale postaram sie szybko z tym uporać,widzę że duuużżżooo się u Was dzieje!!!pozdrawiam serdecznie;)
 
No i pojechalam do sklepu...kupilam paczki z nadzieniem rozanym i sliwkowym:-)I bylam w sadzie nazbierac jablek,zrobie sobie kompocik jablkowo-cynamonowo-mietowy..Na ten upal w sam raz.....


upał:eek:u mnie totalna jesień nawet jak słoneczko jest to i tak z rana wieczory zimno brrrr:sorry:
ja zrobiłam kompocik z śliwek wegierek mniaaaaaam:-p
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
hejka Kobitki, co taka dzis slaba produkcja:) Wracam ze szkoly rodzenia a Wy tylko 2 stronki naskrobalyscie:)niebywale:)hihi

Dzis na szkole na szczescie bylo lepiej niz ostatnio bo ie trwalo to prawie 4h tylko 1h i 40min, do tego bylo ciekawiej i smieszniej:)
Ludzie sa fajni, dzis byla juz inna polozna prowadzaca i spotkanie dotyczylo przebiegu porodu.

Agagsm a jak tam dzis Twoje spotkanko w szkole rodzenia?

Mozna sie dowiedziec fajnych rzeczy i sobie to wszystko zobrazowac:)
Ale jakas padnieta jestem i chyba pujde wczesniej spac.
Ide sie legnac na wyrko, moze zajrze jeszcze dzis jesli nie zasne:) a jesli nie to do jutra!
 
Dobry wieczór wszystkim!!
Jakiś okropny dzień dziś mam :-( Nic mi się nie chce, jestem rozdrażniona i wciąż głodna!! Do tego wszystkiego muszki owocówki robią mi za złość i latają za mną jakbym jabłkiem była!! Mam też dość bycia samej :-(
Lepiej sobie pójdę, bo jeszcze mój podły nastrój się komuś udzieli...



marti001 - witaj!! :-)

Dobranoc wszystkim!!
 
Witam, korzystam z chwili kiedy dziecię me w wannie się pluska z mężem. Wykończyła mnie dzisiaj maksymalnie przez te kilka godzin. na dodatek zauważyłam, że w ogóle nie mam cierpliwości i często denerwuje się niepotrzebnie... Później mam wyrzuty sumienia, że na nią nakrzyczę, a przecież ona też ma prawo mieć gorszy dzień.

Dzisiaj nie spałam popołudniu. Jestem padnięta jak mało kiedy. Zabrałam się za prasowanie tych małych rzeczy. Masakra... nie wiem z której strony mam się za nie zabrać. Sporo tego wszystkiego jest.

Mniej burzliwych hormonów życzę Wam dziewczyny no i sobie samej. Do jutra :*
Jejku jagbym czytala o sobie tylko u mnie prasowanie dalej czeka na mnie i nie wiem kiedy sie doczeka, ale teraz mala juz spi wiec ide sie przytulic do M i spac bo jutro znow pobudka o 7
:laugh2:
 
e_milcia wiem co czujesz.... ja tez mam dzis okropny dzien... na dodatek bylam wyrwac 6 i jakos sie zle czuje:( a pozatym jestem wsciekla jak osa moj M napisal mi ze stoi caly dzien i noc w barcelonie busem bo szef jeszcze niewie gdzie go ma wyslac po zaladunek... a jutro mial byc juz w domku no ale zdaje mi sie ze bedzie przy mnie dopiero za tydzien i pewnie na jakies 2 dni
 
reklama
....- tyle że po męsku czysciej znaczy przełożone z miejsca na miejsce...
skąd ja to znam jejku jak mój mnie denerwuje jak wysprząta u nas w pokoju a wszystko znajduję u małej na łóżku już go opierniczam że nawet książeczki nie może odłożyć na miejsce:wściekła/y: a ja to muszę ciągle to robić jak sprzątam a on tylko rzuca i ma to gdzieś ważne że u nas posprzątane :cool:

Ja to nie tyle co czekoladę ale ciacha:tak: Małżonek znalazł taką cukiernią gdzie mają boskie eklerki, pączki, ptysie. I to on mnie pasie:-Dbo jak mu mówię przywieź jednego pączka to on mi całą torbę przywozi i później się torturuję dopóki nie znikną:-D
mniam :zawstydzona/y: za mną chodzi bajaderka ostatnio sobie 3 kupiłam i pochłonęłam :szok:
A ja z koleżankami w pracy sie objadam, we dwie jesteśmy w ciązy i te które nie są mówią że my sobie pozwalamy bo możemy, a one będą z oponami chodzić, ale jedna z tych nie ciężarnych codziennie przywozi, rogaliki francuskie nadziewane czekoladą. Mniam:tak:
ale mi przypomniałaś o rogalach Marcińskich :szok: o rany jeszcze troszkę..... jeszcze troszkę i sobie zjem solidną ilość :szok::-D:rofl2:

Skąd ja znam twoje cierpienia. Startowałam z rozmiarem E a dobijam powoli do G :szok::szok::szok:... i jak patrzę na rozmiarówki, to załamka ... nawet najlepsze firmy robiące bieliznę dla ciężarnych i karmiących kończą w okolicach H :wściekła/y:
M się śmieje, że kupi mi w Decathlonie 2 namioty :eek:
ja miałam ostatnio FF i już mały się robi dobrze że się ciut ciągnie :zawstydzona/y:



Noworodek.pl - portal przyjazny matce. W trosce o Ciebie i Twoje dziecko.

Zróbcie sobie teścik :-)
Mnie się nie sprawdził, ma być synek, wyszła córcia:-D
mi wychodzi w 68% córa :tak: jutro sie okaże jak coś widac będzie ;-)

.
Nie wiem jak wy, kobietki ale ja od jakiegoś tygodnia doświadczam istnej wścieklicy. .
oj też tak mam :zawstydzona/y:

wyszła dziewczynka na 80%,więc sie sprawdziło :-p ale co ma kolor włosów mojej mamy do płci mojego dziecka? albo to czy D teraz tyje,czy nie? :-D
no dziwne te pytania :tak:;-)albo sok pomarańczowy ja nie muszę pić ale czasem wypiję wiec ciężko mi stwierdzić którą opcje wybrać :sorry:

E_milcia ja juz po prostu nie mam sily na nic ciagle jakies stresy i nerwy ja chyba czesciej placze i sie mecze niz ciesze... zawsze znajdzie sie jakies ale zeby zepsuc mi humor.. jedynie dziecko podtrzymuje mnie na duchu... niewiem jak to dalej bedzie:-:)-:)-:)-(
ja tak miałam w 1 ciąży wiecznie płacząca a teraz wredna baba ze mnie :zawstydzona/y:

Oj dziewczynki tak słodko się zrobiło........
Na początku ciąży zapach czekolady bardzo mi przeszkadzał, wszystkie napoje wydawały się za słodkie.......Przed ciążą słodycze jadłam okazyjnie, choć zawsze dobre ciasto potrafiłam wciągnąć. A gdzieś tak od miesiąca mam fazę niesamowitą na cukierki michałki, sernik z czekoladą, czekoladę z nadzieniem krówkowym i wogóle codziennie muszę zjeść coś słodkiego, nie dużo ale coś. Hitem jest jeszcze kaszanka z cebulką, którą wspaniale przyrządza mi zawsze mężulek. I dziw, że narazie tylko 3,5 kg do przodu. Chociaż zaczęłam jeść słodkie to z resztą jest tak, że nie jem więcej niż przed ciążą. Teraz trochę się boję jeść słodkości ze względu na tą paskudną infekcję bakteryjną (podobno drożdże lubią cukier). No i wbrew "przesądom" - słodkie i owoce miałyby zwiastować dziewunię a bedzie synuś:-) Przy córuni - hitem była szarlotka, pomidorowa z ryżem i krówki.
mnie w 1 ciąży odrzucała całkowicie czekolada wymiotowałam po niej do końca a teraz słodkie wcinam jak opętana :sorry:
co do infekcji to powinno się zakwaszać organizm wcinać ogórki kiszone kapustę kiszoną i pić kefiry itp :tak:słodkie trzeba jak piszesz ograniczać :sorry:

Hej Dziewczynki przywitam się tylko i wpadnę wieczorkiem nadrobić :tak: T. jest w domu i do komputera się dopchać nie mogę :cool2: Na szczęście na nockę idzie do pracy :-)
czyli wieczorkiem komputer wolny i można się dobić jak u mnie mój się położył wiec korzystam z okazji i czytam dokładniej a nie z doskoku :-D

upał:eek:u mnie totalna jesień nawet jak słoneczko jest to i tak z rana wieczory zimno brrrr:sorry:
ja zrobiłam kompocik z śliwek wegierek mniaaaaaam:-p
u nas nawet w dzień ciepło ale już czuć chłodny wiaterek a jak słońce zachodzi to mrozi do gęsiej skórki ;-)

e_milcia wiem co czujesz.... ja tez mam dzis okropny dzien... na dodatek bylam wyrwac 6 i jakos sie zle czuje:( a pozatym jestem wsciekla jak osa moj M napisal mi ze stoi caly dzien i noc w barcelonie busem bo szef jeszcze niewie gdzie go ma wyslac po zaladunek... a jutro mial byc juz w domku no ale zdaje mi sie ze bedzie przy mnie dopiero za tydzien i pewnie na jakies 2 dni
a mi nikt nie chce wyrwać 6 w ciąży i ją zrobiłam i jakby znowu się odezwała po ciąży to dopiero wyrywam i juz mam strach :szok:




Dziś moje dziecko jak robiłam obiad mi guziki z laptopa wyciągnęło ...mój już zły że do naprawy musi dać i oczywiście mnie do niego nie chciał dopuścić bym zobaczyła co i jak rozkręcił cały dół i już się bałam że go nie złoży (on tak ma :zawstydzona/y::sorry::rofl2:) ale nie dał rady bo coś trzymało plastik i go skręcił potem mój brat próbował coś z guzikami zrobić ale to nie tak łatwo jak w normalnej klawiaturze :no: no i w końcu usiadłam ja i naprawiłam w 1 minucie :-D i mówię mojemu 150zl poproszę :-D on by beze mnie zginął w takich drobnych sprawach nie ma nerwów do nich :no::sorry:;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry