LauLau
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Maj 2009
- Postów
- 2 586
takiego doła to jeszcze chyba nie miałam
Byłam z Oskarem u lekarza i ma zapalenie oskrzeliwyczekałam sie jak debil jakis i co??pani doktor oswiadczyła ,ze musi udac sie na zebranie i sobie poszła i wróciła za 40 min normalnie sie prawie rozpłakałam w tej przychodni z nerwów,bo oczywiscie ciezarnej nikt nie przepusci
w dodatku słabo mi sie robiło:-(
Mój mąż tez mi na nerwy działa ostatnio,sprawia takie wrazenie jakby nic i nikt go nie obchodziło,a ja to juz w szczególnościOj chyba dziosiaj bedzie jakas zAwantura bo juz od dawna wisi w powietrzu
I jeszcze wczoraj mi dowalił z tym ze mi dupa urosła normalnie usiasc i płakac
Jakaś masakra z tymi przychodniami

Są lekarze, którzy twierdzą, że najlepiej jest wezwać pogotowie, jak coś się dzieje.
I chyba mają rację, bo się Tobą zajmą bez kolejki i nie okaże się nagle, że brakło czasu albo jakiś limit się wyczerpał. A chyba żaden dyspozytor nie odważyłby się odmówić karetki ciężarnej, której starsze dziecko jest w złym stanie a jej np. jest słabo.
Chyba trzeba się nauczyć kombinować, bo na zrozumienie nie ma co liczyć.
Ale głowa do góry Sylwia :-) Oskarek na pewno szybko wyzdrowieje a mężuś da sobie na wstrzymanie z 'miłymi' uwagami.
Biedny Oskarek, musi się męczyć... :-( Ale jak weźmie leki, to będzie na pewno lepiej! To już duży chłopak, da radę... Włączysz mu bajki, przykryjesz kocykiem, zje zupki i wyzdrowieje:-) A ludzie rzeczywiście są okropni... Nie puszczą ciężarnej za choleręa przecież jest tak, że osoby niepełnosprawne, kobiety w ciąży i rodzice z małymi dziećmi mają pierwszeństwo... Szkoda, że nikt się nie stosuje do tego ...
:-(
Masz rację e_milcia, że brzuchatymi się nikt nie przejmuje.
M nie mógł się wczoraj urwać z pracy i sama musiałam na wizytę komunikacją jechać. Dziki tłum, upał ... i jak to u mnie od razu helikoptery i mroczki przed oczami ... a tu zero jakichkolwiek chęci, żeby miejsca ustąpić. Staruszkom się nie dziwię, bo im jeszcze ciężej ... ale większość miejsc w autobusach zajmują gówniarze i ich markowe plecaki, które muszą mieć osobne siedzenia

Ale ogólnie znieczulica straszna

Na szczęście jestem na L4, bo jak bym tak miała codziennie do pracy dojeżdżać to chyba bym nie przeżyła :-(